Od dziś tanieją połączenia z komórek za granicą
Wyjeżdżasz do któregoś z krajów Unii Europejskiej? Od dziś zapłacisz tam o 20 proc. mniej za połączenia ze swojej komórki, czyli w tzw. roamingu. W wyniku działań Komisji Europejskiej szybko pada ostatni bastion drożyzny w sieciach komórkowych. Za kilka lat połączenia za granicą mogą być nawet w cenie krajowych.
30.08.2008 | aktual.: 30.08.2008 16:00
Wyjeżdżasz do któregoś z krajów Unii Europejskiej? Od dziś zapłacisz tam o 20 proc. mniej za połączenia ze swojej komórki, czyli w tzw. roamingu. W wyniku działań Komisji Europejskiej szybko pada ostatni bastion drożyzny w sieciach komórkowych. Za kilka lat połączenia za granicą mogą być nawet w cenie krajowych.
W całej Unii cena minuty rozmowy nie może teraz przekroczyć 1,80 zł (równowartość 0,46 euro +VAT). Jeśli odbierasz połączenie, zapłacisz nie więcej niż 0,89 zł. To wciąż znacznie więcej niż wynoszą stawki krajowe (średnio 0,50 zł za minutę). W dodatku, gdy dzwonisz w Polsce, nie musisz płacić za odbierane rozmowy. Jednak w ciągu ostatniego roku ceny roamingu spadły aż kilkukrotnie. Minuta rozmowy w Unii kosztowała nawet 4 zł. Również bardzo kosztowne było odbieranie połączeń telefonicznych.
|
Polecamy: » Poradnik emigranta » Raport: praca za granicą » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
Polecamy: » Poradnik emigranta » Raport: praca za granicą » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
Spadające ceny to efekt prawdziwej krucjaty Viviane Reding, energicznej komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów. Uznała, że wysokie ceny roamingu są tworzeniem niewidzialnych, ale odczuwalnych w portfelach abonentów granic wewnątrz Unii, a operatorzy stosują olbrzymie, niczym nieuzasadnione marże. Przed rokiem wynosiły one 500 proc.! Roaming daje europejskim operatorom średnio 15 proc. przychodów, czyli blisko 10 mld euro rocznie. W Polsce to blisko 2 mld zł. To dlatego operatorzy wspólnie bronili starych stawek rękami i nogami.
Początki batalii o niższe ceny nie były obiecujące. Mimo niespodziewanych kontroli w siedzibach operatorów Komisji nie udało się udowodnić im zmowy cenowej.
Przed rokiem jednak komisarz Reding udało się przeforsować w europarlamencie specjalne rozporządzenie, które ograniczyło ceny do nie więcej niż 2,20 zł za minutę rozmowy. Po licznych protestach operatorzy ugięli się i wprowadzili tzw. eurotaryfę zamiast setek stawek obowiązujących w poszczególnych krajach. Od dziś wchodzą w życie nowe, o 20 proc. niższe stawki. Ze względu na umacniającą się złotówkę (eurotaryfa jest wyznaczona w euro) możemy spodziewać się jeszcze większych obniżek. Niestety, w wyniku działań lobbingowych ze strony operatorów kolejne obniżki zaczynają obowiązywać po okresie wakacyjnym, wtedy gdy mniej osób korzysta ze swoich telefonów poza granicami kraju.
Dobra wiadomość jest taka, że sieci komórkowe będą musiały dalej obniżać ceny. Komisja Europejska chce, by stawki spadły w 2013 r. do ok. 1,30 zł (0,32 euro) i 0,48 zł za połączenia odbierane. Marzeniem komisarz Reding jest zrównanie ich z cenami połączeń krajowych. Chce też zmusić operatorów do rezygnacji z niekorzystnego minutowego naliczania opłat za połączenia. Większość operatorów połączenie trwające na przykład minutę i 5 s traktuje jako rozmowę dwuminutową.
Choć ceny połączeń telefonicznych za granicą szybko spadają, nie można tego powiedzieć o SMS-ach, multimedialnych MMS-ach i transmisji danych. Jeśli korzystasz z internetu przez swoją komórkę za granicą, możesz spodziewać się gigantycznego rachunku. Dlatego Komisja analizuje obecnie ceny i naciska operatorów o obniżki. Zapewne nie obejdzie się bez analogicznego do połączeń telefonicznych wprowadzenia cen maksymalnych. Według nieoficjalnych informacji wysłanie SMS-a kosztowałoby nie więcej niż 0,35-0,40 zł, podczas gdy obecnie to wydatek rzędu 1 zł, czyli niemal tyle samo, co za odebranie połączenia głosowego. Zdaniem Komisji takich cen nic już nie usprawiedliwia.
_ Jako pierwsza o zbadanie wysokich cen wiadomości SMS i mobilnego internetu postulowała Polska. Jednak z niewiadomych powodów odrzucono nasz wniosek. Efektem tego jest opóźnienie we wprowadzaniu zmian i przepłacanie przez konsumentów _- powiedział nam Jacek Strzałkowski, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Czy mniejsze stawki w roamingu operatorzy będą chcieli sobie zrekompensować wyższymi opłatami za połączenia krajowe? Zdaniem ekspertów to niemożliwe ze względu na coraz silniejszą konkurencję na polskim rynku. Niemal każdy Polak ma komórkę, więc poszczególne sieci mogą co najwyżej sobie podbierać klientów. A operatorów przybywa. Do Plusa, Ery i Orange dołączył przed dwoma laty Play, a w ostatnich miesiącach liczna grupa małych graczy, jak znany z kontrowersyjnych reklam Mobilking czy Avon.
Prezes Plusa Jarosław Bauc przewiduje nawet, że za 15 lat połączenia krajowe będą za darmo, bo operatorzy mogliby zarabiać krocie na mobilnych reklamach i usługach finansowych. A tu komórka jest idealnym medium. Czy tego chcesz, czy nie, zawsze masz ją przy sobie.
Współpraca Jan Nowak
POLSKA Gazeta Opolska
Tomasz Dąbrowski