Od stycznia 2011 ceny detaliczne paliw mogą wzrosnąć o 5‑7 gr/l - POPiHN (wywiad)
17.11. Warszawa (PAP) - Wzrost stawki podatku VAT oraz podwyżka opłaty paliwowej mogą przełożyć się na wzrost detalicznych cen paliw o 5-7 gr/l od stycznia 2011 roku - ocenił w...
17.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 13:38
17.11. Warszawa (PAP) - Wzrost stawki podatku VAT oraz podwyżka opłaty paliwowej mogą przełożyć się na wzrost detalicznych cen paliw o 5-7 gr/l od stycznia 2011 roku - ocenił w rozmowie z PAP Krzysztof Romaniuk, dyrektor biura analiz rynku POPiHN. Do wakacji ceny wzrosną o 20-25 gr/l. Średnioroczny wzrost cen w 2011 roku wyniesie ok. 5-10 proc., w porównaniu z 10-15 proc. w 2010 roku.
"Ceny paliw prawdopodobnie zaczną nowy rok od wzrostów. Wiadome jest, że od 1 stycznia wzrośnie stawka VAT, co w naszej ocenie przełoży się na wzrost cen paliw o 4-5 groszy na litrze. Wzrośnie także opłata paliwowa, co podniesie ceny paliw o 1-2 grosze na litrze" - powiedział PAP Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
"Są także niewiadome, które mogą zneutralizować te wzrosty. Po pierwsze, w okresie zimowym ceny paliw zawsze spadają. Po drugie, wiele zależeć będzie od przebiegu zimy. Jeżeli zima na świecie okaże się ostra, to ceny olejów opałowych i grzewczych na światowych rynkach będą rosły, windując za sobą ceny paliw silnikowych. Jeśli natomiast zima będzie łagodna, to w połączeniu z czynnikiem sezonowym, może się okazać, że nasze wewnętrzne czynniki podnoszące ceny paliw zostaną zneutralizowane i ceny w nowym roku nie skoczą do góry" - dodał.
Od przyszłego roku rząd planuje podwyżkę stawki podatku VAT o 1 pkt proc. i wprowadzenie trzech nowych stawek 5 proc., 8 proc. i 23 proc.
W WAKACJE PALIWA DROŻSZE O 20-25 GR/L
Zdaniem Romaniuka, im bliżej wakacji tym ceny paliw będą stopniowo rosnąć, aby w wakacje osiągnąć ceny o 20-25 groszy wyższe niż na początku roku.
"W okresie wakacyjnym ceny paliw zawsze rosną, co spowodowane jest m.in. rosnącym popytem. W tym roku dochodzi jeszcze jedna istotna kwestia - z końcem kwietnia kończą się w Polsce ulgi na biokomponenty dodawane do paliw. Z tego względu ceny benzyny skoczą o około 7 gr/l, zaś diesla o 5 gr/l. Oceniam, że w wakacje ceny paliw na stacjach będą o 20-25 groszy wyższe niż na początku roku" - powiedział.
"Jeśli popyt będzie wyjątkowo wysoki, to te ceny mogą być wyższe nawet o 30 groszy" - dodał Romaniuk.
Romaniuk ocenia, że po wakacjach ceny będą się obniżać, ale utrzymają się o ok. 20 groszy wyższe rdr. Możliwe są także większe wzrosty i przekroczenie bariery 5 PLN/litr.
"Na jesieni ceny na ogół spadają. Wydaje się, że różnica cen między jesienią 2010, a jesienią 2011 powinna utrzymać się na tym poziomie 20 groszy, po podwyżkach z I połowy przyszłego roku" - powiedział.
"Gdyby jednak sytuacja gospodarcza czy polityczna zaczęła się znacząco zmieniać, wtedy należy liczyć się z większymi skokami cen paliw i realne wydaje się, że już w przyszłym roku detaliczne ceny paliw przekroczyłyby barierę 5 zł na litrze" - dodał.
Z analiz Polskiej Izby Paliw Płynnych wynika, że średnia cena benzyny bezołowiowej PB95 w handlu detalicznym wynosiła 10. listopada 4,55 zł/l, zaś litr ON 4,35 zł.
Romaniuk prognozuje, że ceny LPG będą rosnąć w podobnym tempie jak ceny benzyny i diesla.
"Granicą opłacalności dla LPG jest cena o ok. 50 proc. niższa niż benzyny. Nic nie wskazuje na to, żeby ta relacja miała być zachwiana. Cena auto-gazu nadal pozostanie o 50-60 proc. niższa niż benzyny" - powiedział.
Z analiz Polskiej Izby Paliw Płynnych wynika, że 10.listopada średnia cena LPG wynosiła 2,30 zł/l.
ŚREDNIOROCZNIE W '11 CENY WZROSNĄ O OK. 5-10 PROC. VS 10-15 PROC. W '10
Zdaniem Romaniuka, średnioroczny wzrost cen w przyszłym roku wyniesie ok. 5-10 proc., wobec 10-15 proc. notowanych w tym roku.
"W następnych latach ta skala wzrostu cen powinna być utrzymana. Wyraźnie wzrastać będzie popyt na ropę - światowa gospodarka powoli się budzi, a zapotrzebowanie na ropę będzie windować jej ceny. Można spodziewać się także, że rządy będą podnosić podatki, a podatki stanowią 50-55 proc. ceny paliw. My także będziemy podnosić akcyzę na paliwa, aby wyrównać ją z normami Unii Europejskiej. Oceniam, że w przeciągu 3-5 lat średnioroczny wzrost cen paliw wyniesie ok. 5 proc." - powiedział.
W ocenie Romaniuka, wzrost cen ropy na światowych rynkach nie musi się przełożyć w całości na rynek Polski, ze względu na rosnącą wartość złotego wobec dolara amerykańskiego.
"Ważny jest także kurs złotego do dolara. Silny złoty, a póki co taki się utrzymuje, będzie neutralizować nam podwyżki ropy na świecie" - powiedział.
Nikodem Chinowski (PAP)
nik/ gor/