Odbicie i co dalej?
Oczekiwane przez nas odbicie na giełdach zmaterializowało się wczoraj i okazało się bardzo dynamiczne. Dwie sesje wzrostów z rzędu to jeszcze nie jest wiarygodny sygnał kupna i dlatego istotne będzie, co się wydarzy w końcówce tygodnia.
08.07.2010 12:12
Oczekiwane przez nas odbicie na giełdach zmaterializowało się wczoraj i okazało się bardzo dynamiczne. Dwie sesje wzrostów z rzędu to jeszcze nie jest wiarygodny sygnał kupna i dlatego istotne będzie, co się wydarzy w końcówce tygodnia.
Brak większej korekty i utrzymanie osiągniętych wczoraj poziomów będzie sukcesem byków i otworzy drogę do trwalszej poprawy nastrojów w przyszłym tygodniu. Na rynku panuje jednak spory sceptycyzm, a fundusze nie są skłonne do zbytniego angażowania się po którejkolwiek stronie, jeśli ufać wypowiedziom zarządzających. Potwierdza to wolumen handlu na wczorajszej sesji na Wall Street, który nie przekroczył 1,4 miliarda akcji. Charakter sesji sugeruje, że mieliśmy do czynienia z klasycznym pokrywaniem krótkich pozycji. Zbliżający się okres wyników kwartalnych będzie sprzyjał utrzymaniu sporej zmienności. Inwestorzy będą zwracać uwagę nie tylko na same wyniki, ale przede wszystkim na prognozy zarządów. Panująca wysoka korelacja między sektorami utrudnia granie pod fundamenty, gdyż rynek jest skoncentrowany na szerszej perspektywie makroekonomicznej.
W centrum uwagi będą nie tylko wyniki spółek, ale przede wszystkim wyniki testów odporności. W sprzyjającej sytuacji działałyby one jako "straszak" , a rynek mógłby rosnąć antycypując, że sprawdzi się analogia z ubiegłym rokiem. Aby to było możliwe inwestorzy powinni dostać więcej informacji szczegółowych dotyczących przeprowadzanych testów, zastosowanych kryteriów, scenariuszy etc. Dzisiejsze publikacje danych makroekonomicznych nie powinny wywołać większych reakcji. W centrum uwagi będą decyzje Banku Anglii i EBC w sprawie stóp procentowych i konferencja Tricheta. Jest mało prawdopodobne by i te wydarzenia wpłynęły istotnie na notowania.
EURPLN
Silne odbicie na giełdach wpłynęło pozytywnie na notowania złotego. W efekcie dzisiaj EURPLN jest handlowany w pobliżu 4,08, a USDPLN w pobliżu 3,22. Są to bardzo ważne poziomy techniczne, a ich przełamanie zwiększy szansę na trwalsze umocnienie złotego. Zwyżki na Wall Street mogły być zdyskontowane już wcześniej, a rynek pozostaje bardzo ostrożny ze względu mglistą perspektywę dalszych zwyżek. Dwa dni wzrostów to jeszcze za mało by można było mówić o zmianie trendu. Niepewność będzie sprzyjać utrzymaniu zakresów. Oporem będzie dzisiaj 4,10, wsparciem 4,07.
EURUSD
Zwyżki na Wall Street nie przełożyły się istotnie na notowania EURUSD, jeśli wziąć pod uwagę skalę wzrostów. Dobre nastroje pomogły w zrobieniu nowego szczytu na eurodolarze, ale ruch ten był mało przekonywujący. Na wykresach krótkoterminowych kształtuje się formacja zwyżkującego klina, z którego powinno nastąpić silne wybicie. Sądzimy, że w przypadku wybicia górą zasięg ruchu będzie ograniczony do około 100 pipsów. Rynek będzie wyczekiwał na publikację wyników testów odporności banków europejskich, a inwestorzy nie będą skłonni do większego ryzyka otwierania długich pozycji na tych poziomiach. Dlatego w dalszej perspektywie bardziej prawdopodobny wydaje się powrót w kierunku środka ostatnich zakresów.
GBPUSD
Na funcie, podobnie jak na eurodolarze, popyt wykazuje sporą ostrożność na obecnych poziomach. Poprawa nastrojów na giełdach nie wpłynęła znacząco na notowania funtdolara. Kilkakrotne próby wybicia górą ponad górny zakres trwającej konsolidacji nie powiodły się i w efekcie GBPUSD zniżkował w kierunku środka ostatniego zakresu. Dane o produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii były lepsze od oczekiwań, więc osłabienia funta wydaje się czysto techniczny ruchem po nieudanym wybiciu. Wąski zakres utrzymuje się, a dalszej tendencji zadecyduje kierunek wybicia. W przypadku wybicia górą trend powinien przyspieszyć i testowany będzie poziom 1,54.
USDJPY
Dolarjen w bardzo ograniczonym stopniu zareagował na poprawę nastrojów na giełdach. Popyt zdołał forsować barierę 88,00, ale rynek jest daleki od entuzjazmu. Najbliższym oporem będzie strefa 89,00-89,25 - jej przebicie zwiększy szansę na trwalsze odreagowanie ostatnich spadków. Silniejszą reakcję obserwujemy na innych parach jenowych, w szczególności na dolarze australijskim, który dynamicznie zyskuje do jena. Notowania jena będą w dalszym ciągu skorelowane z indeksami.
Dom Maklerski IDM SA