Opłaty za parkowanie w sobotę nielegalne. Jest kolejny wyrok sądu
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku przyznał rację tamtejszej prokuraturze, która zaskarżyła uchwałę Rady Miasta Sopotu, która wprowadzała opłaty za parkowanie w soboty w wyznaczonych strefach miasta. To nie pierwszy wyrok, który uniemożliwia samorządom pobieranie pieniędzy od kierowców w dni wolne od pracy.
27.10.2016 13:20
Ubiegłotygodniowy wyrok gdańskiego sądu nie jest jeszcze prawomocny, więc Sopot może się od niego odwołać. Sędziowie uznali, że nie można traktować soboty jako dnia roboczego, a właśnie z takiego założenia w swojej uchwale wyszły władze najmniejszego z przedstawicieli Trójmiasta.
Nawet odwołanie może jednak okazać się bezskuteczne. To bowiem nie pierwszy wyrok w podobnej materii. Kilka miesięcy temu podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatrywał sprawę Augustowa. NSA uznał, że w świetle ustawy o drogach publicznych sobota jest równoznaczna z niedzielą i świętami ustawowo wolnymi od pracy.
Wyrok NSA nie oznaczał jednak automatycznie, że we wszystkich miastach opłaty w sobotę przestaną obowiązywać. Potrzebny był do tego wyrok sądu, tak jak chociażby ten w przypadku Sopotu.
Rady miejskie mogły również samodzielnie zrezygnować z pobierania pieniędzy w ten dzień tygodnia. Na taki ruch zdecydował się m. in. Wrocław, który głosami miejskich radnych zniósł opłaty w połowie czerwca.
Miasta chcą podwyżek
Dla samorządów opłaty za parkowanie stanowią poważne źródło dochodu. Miasta i gminy zwracają uwagę, że od kilkunastu lat, w czasie których zarobki poszły mocno w górę, maksymalna kwota za pierwszą godzinę parkowania wciąż wynosi 3 zł. Jak oceniają, przy takim poziomie opłat kierowcy nie są zniechęcani do wjeżdżania do centrów miast, co było głównym celem wprowadzenia stref parkowania. Dlatego chcą, by rząd podniósł maksymalne stawki, o czym pisaliśmy w WP na początku roku. Póki co jednak, resort infrastruktury na taki ruch się nie zdecydował.
Ale nie wszystkie duże miasta uznają stawkę 3 zł za godzinę za śmiesznie niską. Łódź, trzecie pod względem liczby mieszkańców miasto Polski, w 2014 roku, zaledwie po dwóch latach obowiązywania opłaty na poziomie 3 zł obniżyła ją do 2 zł. Jak się okazało, spowodowało to znaczne zmniejszenie się zjawiska parkowania na gapę oraz w miejscach niedozwolonych. Od lutego stawka w ścisłym centrum powróciła jednak do poziomu 3 zł/h, co jednak wzbudza obawy opozycyjnych samorządowców z PiS.
Stawka godzinowa na poziomie 2 zł obowiązuje także w Lublinie i Kielcach, a w Olsztynie jest to 2,50 zł.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za drugą godzinę postoju w strefie można pobierać maksymalnie 120 proc. podstawowej stawki godzinowej, a za trzecią - 140 proc. W przypadku każdej kolejnej godziny stawka wynosi maksymalnie tyle, co za pierwszą godzinę.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku przyznał rację tamtejszej prokuraturze, która zaskarżyła uchwałę Rady Miasta Sopotu, która wprowadzała opłaty za parkowanie w soboty w wyznaczonych strefach miasta. To nie pierwszy wyrok, który uniemożliwia samorządom pobieranie pieniędzy od kierowców w dni wolne od pracy.
Ubiegłotygodniowy wyrok gdańskiego sądu nie jest jeszcze prawomocny, więc Sopot może się od niego odwołać. Sędziowie uznali, że nie można traktować soboty jako dnia roboczego, a właśnie z takiego założenia w swojej uchwale wyszły władze najmniejszego z przedstawicieli Trójmiasta.
Nawet odwołanie może jednak okazać się bezskuteczne. To bowiem nie pierwszy wyrok w podobnej materii. Kilka miesięcy temu podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatrywał sprawę Augustowa. NSA uznał, że w świetle ustawy o drogach publicznych sobota jest równoznaczna z niedzielą i świętami ustawowo wolnymi od pracy.
Wyrok NSA nie oznaczał jednak automatycznie, że we wszystkich miastach opłaty w sobotę przestaną obowiązywać. Potrzebny był do tego wyrok sądu, tak jak chociażby ten w przypadku Sopotu.
Rady miejskie mogły również samodzielnie zrezygnować z pobierania pieniędzy w ten dzień tygodnia. Na taki ruch zdecydował się m. in. Wrocław, który głosami miejskich radnych zniósł opłaty w połowie czerwca.
Miasta chcą podwyżek
Dla samorządów opłaty za parkowanie stanowią poważne źródło dochodu. Miasta i gminy zwracają uwagę, że od kilkunastu lat, w czasie których zarobki poszły mocno w górę, maksymalna kwota za pierwszą godzinę parkowania wciąż wynosi 3 zł. Jak oceniają, przy takim poziomie opłat kierowcy nie są zniechęcani do wjeżdżania do centrów miast, co było głównym celem wprowadzenia stref parkowania. Dlatego chcą, by rząd podniósł maksymalne stawki, o czym pisaliśmy w WP na początku roku. http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Oplaty-parkingowe-w-centrach-miast-Samorzady-naciskaja-na-podwyzki-tym-razem-rzad-jest-sklonny-pojsc-im-na-reke,wid,18131744,wiadomosc.html Póki co jednak, resort infrastruktury na taki ruch się nie zdecydował.
Ale nie wszystkie duże miasta uznają stawkę 3 zł za godzinę za śmiesznie niską. Łódź, trzecie pod względem liczby mieszkańców miasto Polski, w 2014 roku, zaledwie po dwóch latach obowiązywania opłaty na poziomie 3 zł obniżyła ją do 2 zł. Jak się okazało, spowodowało to znaczne zmniejszenie się zjawiska parkowania na gapę oraz w miejscach niedozwolonych. Od lutego stawka w ścisłym centrum powróciła jednak do poziomu 3 zł/h, co jednak wzbudza obawy opozycyjnych samorządowców z PiS.
Stawka godzinowa na poziomie 2 zł obowiązuje także w Lublinie i Kielcach, a w Olsztynie jest to 2,50 zł.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za drugą godzinę postoju w strefie można pobierać maksymalnie 120 proc. podstawowej stawki godzinowej, a za trzecią - 140 proc. W przypadku każdej kolejnej godziny stawka wynosi maksymalnie 100 proc. stawki za pierwszą godzinę.