Opłaty za parkowanie w sobotę nielegalne. Jest kolejny wyrok sądu

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku przyznał rację tamtejszej prokuraturze, która zaskarżyła uchwałę Rady Miasta Sopotu, która wprowadzała opłaty za parkowanie w soboty w wyznaczonych strefach miasta. To nie pierwszy wyrok, który uniemożliwia samorządom pobieranie pieniędzy od kierowców w dni wolne od pracy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Eastnews | East News

Ubiegłotygodniowy wyrok gdańskiego sądu nie jest jeszcze prawomocny, więc Sopot może się od niego odwołać. Sędziowie uznali, że nie można traktować soboty jako dnia roboczego, a właśnie z takiego założenia w swojej uchwale wyszły władze najmniejszego z przedstawicieli Trójmiasta.

Nawet odwołanie może jednak okazać się bezskuteczne. To bowiem nie pierwszy wyrok w podobnej materii. Kilka miesięcy temu podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatrywał sprawę Augustowa. NSA uznał, że w świetle ustawy o drogach publicznych sobota jest równoznaczna z niedzielą i świętami ustawowo wolnymi od pracy.

Wyrok NSA nie oznaczał jednak automatycznie, że we wszystkich miastach opłaty w sobotę przestaną obowiązywać. Potrzebny był do tego wyrok sądu, tak jak chociażby ten w przypadku Sopotu.

Rady miejskie mogły również samodzielnie zrezygnować z pobierania pieniędzy w ten dzień tygodnia. Na taki ruch zdecydował się m. in. Wrocław, który głosami miejskich radnych zniósł opłaty w połowie czerwca.

Miasta chcą podwyżek

Dla samorządów opłaty za parkowanie stanowią poważne źródło dochodu. Miasta i gminy zwracają uwagę, że od kilkunastu lat, w czasie których zarobki poszły mocno w górę, maksymalna kwota za pierwszą godzinę parkowania wciąż wynosi 3 zł. Jak oceniają, przy takim poziomie opłat kierowcy nie są zniechęcani do wjeżdżania do centrów miast, co było głównym celem wprowadzenia stref parkowania. Dlatego chcą, by rząd podniósł maksymalne stawki, o czym pisaliśmy w WP na początku roku. Póki co jednak, resort infrastruktury na taki ruch się nie zdecydował.

Ale nie wszystkie duże miasta uznają stawkę 3 zł za godzinę za śmiesznie niską. Łódź, trzecie pod względem liczby mieszkańców miasto Polski, w 2014 roku, zaledwie po dwóch latach obowiązywania opłaty na poziomie 3 zł obniżyła ją do 2 zł. Jak się okazało, spowodowało to znaczne zmniejszenie się zjawiska parkowania na gapę oraz w miejscach niedozwolonych. Od lutego stawka w ścisłym centrum powróciła jednak do poziomu 3 zł/h, co jednak wzbudza obawy opozycyjnych samorządowców z PiS.

Stawka godzinowa na poziomie 2 zł obowiązuje także w Lublinie i Kielcach, a w Olsztynie jest to 2,50 zł.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za drugą godzinę postoju w strefie można pobierać maksymalnie 120 proc. podstawowej stawki godzinowej, a za trzecią - 140 proc. W przypadku każdej kolejnej godziny stawka wynosi maksymalnie tyle, co za pierwszą godzinę.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku przyznał rację tamtejszej prokuraturze, która zaskarżyła uchwałę Rady Miasta Sopotu, która wprowadzała opłaty za parkowanie w soboty w wyznaczonych strefach miasta. To nie pierwszy wyrok, który uniemożliwia samorządom pobieranie pieniędzy od kierowców w dni wolne od pracy.

Ubiegłotygodniowy wyrok gdańskiego sądu nie jest jeszcze prawomocny, więc Sopot może się od niego odwołać. Sędziowie uznali, że nie można traktować soboty jako dnia roboczego, a właśnie z takiego założenia w swojej uchwale wyszły władze najmniejszego z przedstawicieli Trójmiasta.

Nawet odwołanie może jednak okazać się bezskuteczne. To bowiem nie pierwszy wyrok w podobnej materii. Kilka miesięcy temu podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatrywał sprawę Augustowa. NSA uznał, że w świetle ustawy o drogach publicznych sobota jest równoznaczna z niedzielą i świętami ustawowo wolnymi od pracy.

Wyrok NSA nie oznaczał jednak automatycznie, że we wszystkich miastach opłaty w sobotę przestaną obowiązywać. Potrzebny był do tego wyrok sądu, tak jak chociażby ten w przypadku Sopotu.

Rady miejskie mogły również samodzielnie zrezygnować z pobierania pieniędzy w ten dzień tygodnia. Na taki ruch zdecydował się m. in. Wrocław, który głosami miejskich radnych zniósł opłaty w połowie czerwca.

Miasta chcą podwyżek

Dla samorządów opłaty za parkowanie stanowią poważne źródło dochodu. Miasta i gminy zwracają uwagę, że od kilkunastu lat, w czasie których zarobki poszły mocno w górę, maksymalna kwota za pierwszą godzinę parkowania wciąż wynosi 3 zł. Jak oceniają, przy takim poziomie opłat kierowcy nie są zniechęcani do wjeżdżania do centrów miast, co było głównym celem wprowadzenia stref parkowania. Dlatego chcą, by rząd podniósł maksymalne stawki, o czym pisaliśmy w WP na początku roku. http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Oplaty-parkingowe-w-centrach-miast-Samorzady-naciskaja-na-podwyzki-tym-razem-rzad-jest-sklonny-pojsc-im-na-reke,wid,18131744,wiadomosc.html Póki co jednak, resort infrastruktury na taki ruch się nie zdecydował.

Ale nie wszystkie duże miasta uznają stawkę 3 zł za godzinę za śmiesznie niską. Łódź, trzecie pod względem liczby mieszkańców miasto Polski, w 2014 roku, zaledwie po dwóch latach obowiązywania opłaty na poziomie 3 zł obniżyła ją do 2 zł. Jak się okazało, spowodowało to znaczne zmniejszenie się zjawiska parkowania na gapę oraz w miejscach niedozwolonych. Od lutego stawka w ścisłym centrum powróciła jednak do poziomu 3 zł/h, co jednak wzbudza obawy opozycyjnych samorządowców z PiS.

Stawka godzinowa na poziomie 2 zł obowiązuje także w Lublinie i Kielcach, a w Olsztynie jest to 2,50 zł.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za drugą godzinę postoju w strefie można pobierać maksymalnie 120 proc. podstawowej stawki godzinowej, a za trzecią - 140 proc. W przypadku każdej kolejnej godziny stawka wynosi maksymalnie 100 proc. stawki za pierwszą godzinę.

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych