OPZZ: PO chce likwidacji związków zawodowych i Kodeksu pracy
Chęć likwidacji związków zawodowych oraz Kodeksu pracy zarzuca Platformie Obywatelskiej OPZZ, odnosząc się do propozycji tej partii ogłoszonych podczas konwencji wyborczej w minioną sobotę w Warszawie.
17.09.2015 16:10
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała podczas sobotniej konwencji PO m.in. likwidację obowiązku finansowania przez pracodawców etatów związkowych. "Zrobimy to dlatego, że wiemy, że bycie działaczem związkowym to działalność dla ludzi pracy, a nie droga do załatwienia sobie luksusowego życia" - mówiła szefowa rządu.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz, odnosząc się do tej zapowiedzi, zarzucił rządowi, że chce osłabić związki zawodowe. "Nie możemy liczyć na pomoc i współpracę. Nie możemy liczyć na dialog, mimo przyjętej ustawy (o Radzie Dialogu Społecznego - PAP)" - wskazał w czwartek na konferencji prasowej.
Wtórował mu przewodniczący Rady OPZZ woj. mazowieckiego Jerzy Wiśniewski. Ocenił, że "ze strony szefowej rządu nastąpił atak na związki zawodowe". "O tyle dziwny, że dwa lata temu z powodu niefrasobliwości rządu, został zawieszony dialog społeczny. Wreszcie ten dialog społeczny udało się uruchomić. W tej chwili, kiedy znowu strony: rządowa, samorządowa, pracodawcy, związkowcy zaczęli nabierać do siebie zaufania, pada ukryte hasło: likwidujmy związki zawodowe. Jest to rzecz dziwna, niespotykana" - zaznaczył.
"Jeszcze bardziej poruszyła nas - tak czysto emocjonalnie - dzika radość aktywistów Platformy Obywatelskiej na sali. Wstali, bili brawo. I teraz ja nie wiem, kto jest wrogiem publicznym numer jeden - czy związki zawodowe, bo według nas jest to Platforma nieobywatelska - wróg publiczny numer jeden w Polsce, która po prostu dławi dialog społeczny" - dodał.
Pytany, co oznaczałoby zlikwidowanie związków zawodowych, odparł: "Dialog społeczny przeniósłby się na ulice. Mielibyśmy nieustanne manifestacje, doszłoby do niepokojów społecznych. To, co się udawało wspólnie z pracodawcami i ze stroną rządową wyciszyć, uspokoić, doprowadzić do tego, że możemy rozmawiać sami, przy pomocy ekspertów, robić analizy, rozwiązywać sensownie problemy, to wszystko natychmiast zmieniłoby się" - podkreślił.
Guz odniósł się też do propozycji PO dotyczącej jednolitego kontraktu w miejsce obecnych form zatrudnienia. "Propozycje, które płyną w sprawie umów kontraktowych, to jest nic innego jak likwidacja Kodeksu pracy. (...) To jest nic innego jak zalegalizowanie zatrudnienia +śmieciowego+, szarej strefy" - ocenił.
W jego ocenie proponowana przez PO minimalna godzinowa stawka wynagrodzenia w wysokości 12 zł brutto za godzinę oznacza właściwy kierunek, ale - jak podkreślił - to inicjatywa związków zawodowych. "OPZZ już trzy lata temu zaproponowało, by wprowadzić stawkę godzinową, by wynosiła co najmniej 12 zł, ale netto" - tłumaczył.
Jak mówił, jeśli od 12 zł brutto odejmiemy koszty pracodawcy, które każdy zatrudniony na "umowie śmieciowej" musi ponieść sam, to zostanie 7 zł netto.
"Stawka godzinowa dla zatrudnionych na +umowach śmieciowych+ powinna być ustalona w taki sposób, by (...) była spójna z tym, co zarabiamy na umowę o pracę. Ona musi być zbliżona do realiów Unii Europejskiej, bo czym dzisiaj jest nawet 15 zł za godzinę do 8,5 euro, które jest stosowane u naszych zachodnich sąsiadów?" - zaznaczył.
Pytany o wysokość płacy minimalnej od 1 stycznia 2016 r., powiedział: "Związki zawodowe domagały się o 30 zł więcej. Rząd w części nasze argumenty podzielił. Dobrze, że ona rośnie, jednak rośnie zbyt wolno w stosunku do tego, by w najbliższym czasie mogła osiągnąć oczekiwany przez ruch związkowy pułap, czyli 50 proc. średniej krajowej" - podkreślił.
"Gdyby w Polsce płaca minimalna była na właściwym poziomie, dawałaby możliwość utrzymania, to nie byłoby ponad dwóch milionów osób, które wyemigrowały za chlebem" - podsumował Guz.
Od 1 stycznia 2016 r. minimalne wynagrodzenie pracownika, zatrudnionego w pełnym miesięcznym wymiarze czasu pracy, nie może być niższe niż 1850 zł brutto. Oznacza to wzrost płacy minimalnej o 100 zł wobec 2015 r.
Guz zapowiedział też budowę strategii działania OPZZ, która - jak mówił - będzie realizowana przez struktury branżowe, wojewódzkie, a także organizacje związkowe zrzeszone porozumieniu.