Ostatnia chwila na zamówienie Mikołaja. Im później, tym drożej
Niektórzy rezerwują jego wizytę nawet z półrocznym wyprzedzeniem. W grudniu można jeszcze znaleźć wolnego Mikołaja do wynajęcia, chociaż z umówieniem go na Wigilię może być już problem. Im bliżej świąt, tym drożej - ceny zależą też od miasta i od ewentualnych dodatkowych atrakcji. W grę wchodzi nawet zaprzęg z reniferami - chociaż na to stać raczej niewielu.
03.12.2014 | aktual.: 04.12.2014 11:59
Każde dziecko chciałoby dostać prezenty bezpośrednio od Świętego Mikołaja. Dlatego też liczne firmy oferują usługi profesjonalnych Mikołajów, którzy dojadą do klienta, wręczą prezenty, a nawet je wcześniej kupią. Za dodatkową opłatą wyczekiwanemu gościowi może towarzyszyć Śnieżynka, a jeżeli mamy fantazję i pieniądze, to firmy oferujące takie usługi zagwarantują nam nawet zaprzęg z reniferami – ale na to trzeba wyłożyć kilka tysięcy złotych.
Ceny usług Mikołaja zależą tego, kiedy go zamówimy (oczywiście im wcześniej, tym lepiej), a także od miejsca, gdzie ma wystąpić. Zdecydowanie więcej zapłacimy, jeżeli mieszkamy poza miastem. Ile? Tego firmy świadczące takie usługi nie chcą uśrednić, zasłaniając się stwierdzeniem, że jest to ustalane indywidualnie.
Wiadomo jednak, że na "standardową" wizytę Mikołaja trzeba przygotować minimum 145 złotych (ale wtedy trzeba zamówić go najpóźniej do 17 grudnia), chociaż najczęściej spotykana cena to 160-200 złotych. Im później umówimy Mikołaja, tym więcej to kosztuje – próba zakontraktowania usługi na tydzień przed Wigilią oznacza już zazwyczaj wydatek przynajmniej 250-300 złotych. Odbiór prezentów w innym miejscu niż to, w którym ma się odbyć wizyta to dodatkowo 50 złotych. Za ekstra opłatą można zamówić Śnieżynkę – cena to od 150 złotych wzwyż. Oczywiście Mikołaj nie tylko wręczy prezenty, ale także przepyta dzieci czy były grzeczne - może to też zrobić np. po angielsku, za dodatkową stawkę.
Stawki dla firm, szkół i innych instytucji są podobne do tych, które płacą klienci indywidualni, ale zakres usług jest nieco szerszy. Mikołaje mogą wręczać prezenty klientom w imieniu firmy, mogą rozdawać ulotki czy uprzyjemnić imprezę firmową. Wszystko zależy od tego, czego oczekuje klient.
Choć większość klientów zamawia Mikołaja niemal na ostatnią chwilę to jest sporo osób, które pamiętają, by zrobić to z wyprzedzeniem. Właściciel jednej z łódzkich firm powiedział nam, że zamówienia zdarzają się już na rok przed wizytą, a najbezpieczniej jest załatwiać to w lipcu, co też robi pokaźna grupa klientów. Jednak jeszcze na początku grudnia bez problemu można znaleźć wolnego Mikołaja i umówić dowolny termin przed świętami. Zdecydowanie gorzej jest z tym w drugiej połowie miesiąca albo jak chcemy zaprosić takiego Mikołaja na samą Wigilię - grafik na ten szczególny dzień jest już zwykle szczelnie wypełniony.
W grudniu nie tylko Mikołaje mają dużo pracy. Jak wynika z analizy firmy Work Service, na dodatkowe zatrudnienie w sezonie świątecznym może liczyć nawet 15 tys. osób. To właśnie w okresie od listopada do stycznia zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych jest nawet dwukrotnie wyższe niż w pozostałych miesiącach roku. Najczęściej poszukiwani są tzw. promotorzy i promotorki w świątecznych przebraniach, osoby pakujące prezenty oraz oczywiście sami Święci Mikołajowie.
I to właśnie oni mogą liczyć na najwyższe zarobki, nawet 30 zł za godzinę. Najniższe stawki czekają osoby wykonujące prace takie jak na przykład pakowanie prezentów – od 9 do 13 złotych za godzinę. Częstą praktyką jest też zatrudnianie na akord czy wyliczenie wynagrodzenia jako procent od sprzedaży.