Papierosowa rewolucja w Polsce
Od 17 listopada w całej Unii Europejskiej będzie można już tylko sprzedawać samogasnące papierosy - informuje "Rzeczpospolita". Wyższe koszty ich produkcji, przynajmniej na początku, nie wpłyną na podwyżki cen.
Pomysł na produkcję samogasnących papierosów poparła Bruksela, która widzi w tym sposób na zmniejszenie liczby pożarów. Z danych wynika, że rocznie ginie w nich 70 tys. osób. Nowe papierosy będą produkowane zgodnie ze standardem LIP (z ang. Limited Ignition Propensity).
Dziennik informuje, że firmy tytoniowe już zaczęły produkować i dystrybuować bezpieczne papierosy. Podobno pierwsze produkty tego typu pojawiły się na rynku już trzy miesiące temu. A jak informuje przedstawiciel British American Tobaco ok. 80 proc. wszystkich wyprodukowanych papierosów spełnia unijne normy.
Powodem tak wczesnego wprowadzenia do obrotu samogasnących papierosów jest fakt, że potrzeba dużo czasu, by dotarły one do wszystkich punktów detalicznych na czas. Dodatkowo sprzedawców mobilizują możliwe kary. Za sprzedaż produktu nie spełniającego norm grozi nawet 100 tys. kary.
Samogasnące papierosy swoją właściwość zawdzięczają specjalnej bibułce. Skutkuje to jednak wyższym kosztem produkcji paczki papierosów. Jak oceniają przedstawiciele branży wzrośnie on w jednym przedsiębiorstwie od kilku do kilkunastu milionów złotych.
Koncerny nie zapowiadają jednak natychmiastowych podwyżek cen. Możliwe że dojdzie do tego dopiero przy kolejnej podwyżce cen akcyzy. Jednak nawet to może ochronić konsumentów przed podwyżkami. Producenci obawiają się bowiem spadku sprzedaży papierosów. Już od kilku lat rynek tytoniowy w Polsce się kurczy. Tylko w roku 2010 o 6 proc.