Zamiecie śnieżne nad Polską. Paraliż na kolei. Pociągi odwołane lub opóźnione
Zawieje i zamiecie śnieżne nad Polską dają się we znaki. Do tego dochodzi mróz. To złe wiadomości dla podróżnych, bo oznaczają poważne opóźnienia pociągów. Niektóre kursy całkowicie odwołano. Problemy mają jednak nie tylko Polacy, ale i Niemcy. Co ważne, w wielu przypadkach pasażerowie mogą się domagać zwrotu pieniędzy.
08.02.2021 10:48
Pociąg relacji Katowice-Zwardoń został odwołany. Powód? Oblodzenie trakcji kolejowej. Koleje Śląskie wprowadziły zastępczą komunikację autobusową. To dziś niejedyny przypadek. Pogoda dała się we znaki na kolei.
Śniegi uniemożliwiły choćby kursowanie na trasie Zielona Góra Główna-Szczecin Główny. Również i tu powodem są intensywne opady śniegu i oblodzenia. Z kolei na odcinku od stacji Zbąszynek do stacji Rzepin pociąg został odwołany z powodu awarii Polregio.
Opady marznącej mżawki spowodowały odwołanie części trasy pociągu racji Zwardoń - Katowice. Na tym odcinku nie będzie kursu do stacji Łodygowice. Podobne problemy są również na trasie Błonie-Otwock czy Żagań-Zielona Góra Główna.
Pociągi opóźnione, można odzyskać pieniądze
Wiele połączeń jest też mocno opóźnionych. Pogoda spowodowała, że podróżni muszą czekać nawet trzy godziny. Dotyczy to zarówno tras krajowych, jak Rzepin-Zbąszynek, jak i międzynarodowych. Pociąg "Bathory" jadący z Terespolu do Budapest-Nyugati już ma opóźnienie 171 minut.
Straconego czasu nikt podróżnym nie zwróci, w przypadku opóźnień można jednak domagać się zwrotu pieniędzy.
Jak informuje Urząd Transportu Kolejowego (UTK), "opóźnienie niektórych pociągów powyżej 60 minut powoduje obowiązek wypłaty rekompensaty przez przewoźnika. Pasażerowie wszystkich rodzajów pociągów mogą dochodzić odszkodowań z tytułu naprawy szkody powstałej w wyniku opóźnienia pociągu".
UTK powołuje się tu na rozporządzenie Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z jego treścią minimalna kwota rekompensaty wynosi:
- 25 proc. ceny biletu jednorazowego w przypadku opóźnienia wynoszącego od 60 do 119 minut,
- 50 proc. ceny biletu jednorazowego w przypadku opóźnienia wynoszącego 120 minut lub więcej.
"Przyznanie ww. rekompensaty jest obowiązkowe w przypadku spełnienia podstawowej przesłanki, jaką jest minimalny czas opóźnienia pociągu w dojeździe do stacji przeznaczenia (tj. 60 minut) oraz pisemnego wystąpienia do przewoźnika w drodze reklamacji" - podkreśla UTK.
Reklamację można wysłać do przewoźnika pocztą bądź złożyć w kasie biletowej należącej do przewoźnika lub w kasie biletowej, w której prowadzona jest sprzedaż biletów danego przewoźnika.
Uwaga, UTK zwraca uwagę, że przewoźnicy często wypłacają rekompensatę w formie bonu uprawniającego do zniżkowego zakupu kolejnego biletu. Natomiast jeśli pasażer wyraźnie to zaznaczy, firma świadcząca usługi ma obowiązek bezwarunkowo zwrócić odpowiednią jako przekaz pocztowy na wskazany w formularzu reklamacyjnym adres korespondencyjny lub jako przelew bankowy na podany we wniosku numer konta bankowego.
Problemy też w Niemczech
Przykładów opóźnień pociągów w Polsce jest mnóstwo, ale jak się okazuje, nie tylko Polska ma problemy.
Również ambasada Polska w Berlinie przestrzega podróżnych jadących z lub do Niemiec. "Ciężkie warunki pogodowe będą się utrzymywać przez kolejny tydzień, zwłaszcza we wschodniej i środkowej części kraju." - brzmi komunikat.
"Śnieg i lód będą w poniedziałek nadal wpływać na lokalny i dalekobieżny ruch pociągów w dużej części kraju" – poinformowała w niedzielę wieczorem Deutsche Bahn.
Przecieranie 2 tys. km tras
Wróćmy jednak do kraju. Również PKP informowało, że problemy pojawiły się już w nocy. Intensywne opady śniegu i spadek temperatury powodowały utrudnienia w ruchu pociągów.
KP PLK poinformowało, że w nocy specjalne pojazdy szynowe wykonały 21 jazd patrolowych i wykonało na 2000 km przecieranie linii.
Mimo odśnieżania linii oraz odszraniania sieci niektóre pociągi musiały zostać odwołane.
W efekcie, wciąż ponad dwie godziny muszą czekać również podróżni jadący z Przemyśla do Warszawy Zachodniej. Na Podhalu 121 minut opóźnienia ma także pociąg Zakopane-Kraków Główny. Powód? Awaria taboru. Jak tłumaczy PKP PLK dodatkowo na spóźnienia wpływają "utrudnienia wtórne, które są konsekwencją występujących na trasie zakłóceń w ruchu".
Trudności też na drogach
Jak informowała rano Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wszystkie drogi krajowe w Polsce są przejezdne. Nie oznacza to jednak, że sytuacja jest idealna. W wielu miejscach na jezdniach zalega błoto pośniegowe i jest ślisko.
Z powodu trudnych warunków atmosferycznych odwołane zostały nie tylko kursy pociągów. Realizowanie połączeń wstrzymał również popularny przewoźnik autokarowy - Sindbad.
"Niestety, zima pokrzyżowała nam plany przejazdowe – w związku z nieprzejezdnością dróg w Polsce południowej i południowych Niemczech, jesteśmy zmuszeni do odwołania naszych dzisiejszych kursów z Polski, tj. 8 lutego (poniedziałek) oraz powrotów do Polski 9 lutego (wtorek). Wszyscy klienci, którzy wykupili bilet na te dni, są na bieżąco powiadamiani telefonicznie o zaistniałej sytuacji i umożliwiamy oczywiście każdemu pasażerowi zmianę daty wyjazdu na dowolny, wybrany termin" - czytamy w komunikacie firmy.
Utknąłeś w trakcie podróży pociągiem lub samochodem? Daj nam znać na dziejesie.wp.pl.