Pawlak: Gazociąg Północny to inwestycja polityczna
Wicepremier Waldemar Pawlak uważa, że w interesie energetycznym Polski leży jak najlepsza współpraca z krajami tranzytowymi, przez które transportuje się gaz ziemny do Europy Zachodniej.
Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że nasz kraj nie musi podłączać się do planowanego Gazociągu Północnego. Wystarczy dla nas gazu z innych źródeł, chociażby z istniejącego Gazociągu Jamalskiego. Minister gospodarki wyjaśnił, że Polska importuje 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie, a przez Gazociąg Jamalski może płynąć ponad 30 miliardów metrów sześciennych surowca.
Pawlak uważa, że budowa Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku nie pójdzie tak szybko, jak planują inwestorzy. Już podczas prac przygotowawczych pojawiają się bowiem trudności. Zdaniem wicepremiera, w obecnych warunkach ta inwestycja nie jest uzasadniona z punktu widzenia gospodarczego i ma charakter polityczny.
Gazociąg Północny ma przewodzić gaz z Rosji do Niemiec. W ubiegłym tygodniu rząd w Sztokholmie zgodził się na budowę jego odcinka po dnie Bałtyku na wodach terytorialnych Szwecji. Podobne pozwolenie wydały wcześniej władze Danii.