Pensję minimalna krytykują, ale sami podwyżek nie dają
Trwająca obecnie debata dotycząca zmian w płacy minimalnej różni nie tylko decydentów, ale też samych pracodawców. Jak pokazują wyniki najnowszego sondażu Instytutu Badawczego Randstad i TNS, zdaniem co drugiego ankietowanego przedsiębiorcy podwyższenie minimalnego wynagrodzenia nie zniechęca firm do zatrudniania pracowników.
18.06.2013 | aktual.: 16.06.2014 14:31
Trwająca obecnie debata dotycząca zmian w płacy minimalnej różni nie tylko decydentów, ale też samych pracodawców. Jak pokazują wyniki najnowszego sondażu Instytutu Badawczego Randstad i TNS, zdaniem co drugiego ankietowanego przedsiębiorcy podwyższenie minimalnego wynagrodzenia nie zniechęca firm do zatrudniania pracowników.
Blisko 3 na 4 respondentów stwierdza, że pensja minimalna powinna zostać podwyższona, w tym połowa z nich zaoferowałaby wyższą podwyżkę niż przewidują to zapisy ustawowe. Ponadto, pomimo obserwowanej niewielkiej poprawy na rynku w drugim półroczu, nie planują we własnych firmach podwyżek wynagrodzeń ani zwiększenia zatrudnienia.
W najnowszym sondażu „Plany Pracodawców” realizowanym przez Instytut Badawczy Randstad i TNS przedsiębiorcy wypowiadali się na dyskutowany obecnie temat podwyższania płacy minimalnej i jej wpływu na poziom zatrudnienia.
Zdaniem częściej niż co drugiego odpowiadającego w badaniu przedstawiciela firm, podwyższenie minimalnego wynagrodzenia nie zniechęca pracodawców do zatrudniania pracowników (12 proc. zdecydowanie nie, 32 proc. raczej nie). Dla blisko 40 proc. taka zależność istnieje (10 proc. zdecydowanie tak, 28 proc. raczej tak).
Co ciekawe, niezależnie od wielkości firm, zdecydowana większość badanych przedsiębiorców twierdzi, że wynagrodzenie minimalne w odniesieniu do poziomu przeciętnego wynagrodzenia jest obecnie za niskie (65 proc.), a więcej niż połowa respondentów zaakceptowałaby podwyżkę wyższą niż ustawową (powyżej 6,66 proc.).
Wyniki badania pokazują jednocześnie, że większość firm nie zatrudnia pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie (55 proc.), a jeśli sytuacja taka ma miejsce, to dotyczy przede wszystkim pojedynczych pracowników badanych firm (45 proc.).
Jak komentuje Kajetan Słonina, dyrektor zarządzający agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad.
- Nasze badanie uwidacznia, że wśród pracodawców panuje wiele niepewności, co do istnienia oraz istotności zależności pomiędzy podwyższaniem płacy minimalnej i skłonnością pracodawców do zatrudniania. Zauważmy, że grupy, które mają bardzo zdecydowane poglądy na ten temat - mówią: ‘zdecydowanie tak’ lub ‘zdecydowanie nie’ - są relatywnie małymi grupami odpowiednio 10 proc. i 12 proc. Podobna grupa – 9 proc. - w ogóle nie potrafi się opowiedzieć po którejś stronie. Z kolei w powszechnej gotowości do podwyższenia wynagrodzenia minimalnego widzę empatyczne, emocjonalne nastawienie respondentów – płaca minimalna jest niska, to jest fakt obiektywny, dlatego właśnie jest nazwana minimalną. Respondentom łatwiej mówić o jej podwyższaniu, bo sami tej podwyżki nie odczują – większość badanych tych pensji nie stosuje częściej, niż w przypadkach pojedynczych pracowników. Stąd ta hojność, i to zauważmy hojność znacznie wyższa, niż wskazywana w debacie trwającej pomiędzy rządem, pracodawcami a związkami zawodowymi – mówi
Kajetan Słonina.
Wyniki badania „Plany Pracodawców” pokazują, że miniony kwartał przyniósł nieco optymizmu na rynek pracy. Po raz pierwszy na przestrzeni całego roku spadł odsetek firm, które zmniejszyły poziom zatrudnienia (zmiana z 30 proc. w marcu br. do 22 proc. obecnie). Odwróceniu uległ też niepokojący trend większej liczby zwolnień niż nowych zatrudnień obserwowany w pierwszym kwartale br. – ponownie więcej pracodawców zwiększyło zatrudnienie niż je zmniejszyło (27 proc. wobec 22 proc.). W co drugim badanym przedsiębiorstwie (49 proc.) nie dokonano żadnych zmian w poziomie zatrudnienia pracowników.
W badanym okresie zdecydowana większość przedsiębiorców nie wprowadziła też żadnych zmian w poziomie wypłacanych wynagrodzeń (68 proc.), choć istotnie rzadziej sytuacja ta miała miejsce w przypadku firm dużych, zatrudniających 250 i więcej pracowników (57 proc.).
- W naszym badaniu widzimy generalną poprawę wyników, choć oczywiście należy zwrócić uwagę, że zmiany w poziomie zatrudnienia w niektórych regionach znacznie odbiegają od średnich. Na wschodzie Polski nadal sytuacja nie była łatwa – tam niemal co trzeci przedsiębiorca był zmuszony do zmniejszenia zatrudnienia. Z kolei w regionie centralnym odsetek zwalniających był znacząco mniejszy i dotyczył co szóstego pracodawcy. Natomiast wspólna dla pracodawców we wszystkich regionach jest polityka wynagrodzeniowa – zdecydowana większość, bo ponad dwie trzecie firm, utrzymała płace na tym samym poziomie. Nie widzimy też zasadniczego zróżnicowania pomiędzy branżami – mówi Kajetan Słonina, dyrektor zarządzający agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad.
Gospodarka w drugim półroczu – perspektywa poprawy sytuacji, ale nadal wiele obaw Łagodniejszy przebieg ostatniego kwartału na rynku pracy zaowocował zmianą w ocenach perspektyw poprawy kondycji gospodarczej w kolejnym półroczu. Grupa badanych spodziewających się poprawy sytuacji na rynku nadal jest relatywnie mała, jednak wzrosła niemal dwukrotnie (z 8 proc. w lutym br. do 14 proc. obecnie). Największe zmiany w tym obszarze miały miejsce w gronie pracodawców regionu zachodniego (wzrost wskazań dla wzrostu gospodarczego z 4 proc. do 20 proc.) oraz w regionie centralnym (z 5 proc. do 15 proc.).
Z kolei najbardziej pesymistyczni w ocenie przyszłości gospodarki są przedsiębiorcy regionu północnego – tylko co dwudziesty spodziewa się, że nadchodzący czas przyniesie wzrost gospodarczy.
Utrzymująca się rezerwa pracodawców uwidacznia się też w planach zatrudnieniowych. Zwiększenia liczby pracowników w ciągu najbliższego półrocza można się spodziewać w co piątej badanej firmie (20 proc.) i jest to tylko nieznaczny wzrost wobec poprzednich edycji badania (15 proc. w listopadzie 2012, 19 proc. w lutym 2013). W przypadku 13 proc. przedsiębiorstw planowane jest zmniejszenie zatrudnienia. Dominująca grupa, prawie dwie trzecie firm, planuje pozostawienie go na obecnym poziomie (62 proc.).
Pracodawcy w południowej części kraju częściej zakładają zwiększenie zatrudnienia w nadchodzącym półroczu (25 proc. wobec 20 proc. średnio), a w regionie centralnym najrzadziej planowane są zwolnienia (tylko 5 proc. wobec 13 proc. średnio w kraju). Najmniej zmian w zakresie poziomu zatrudnienia można spodziewać się w regionie zachodnim – tu aż 70 proc. pracodawców nie planuje żadnych działań w tym obszarze.
W ślad za niewielkimi zmianami zatrudnienia, również wynagrodzenia nie będą poddawane modyfikacjom – we wszystkich regionach zdecydowana większość firm nie przewiduje ani podwyżek, ani obniżania płac. Wzrost pensji pracowników planuje jedynie co dziesiąty badany pracodawca. Najrzadziej podwyżki mogą się spodziewać zatrudnieni w regionie wschodnim (4 proc. wobec średniej 10 proc.)
Co ważne, podobnie jak w przypadku prognoz kondycji gospodarczej, istotnie więcej firm nie potrafi obecnie przewidzieć jak będą kształtowały się wynagrodzenia w ciągu najbliższych sześciu miesięcy (wzrost z 4 proc. w lutym 2013 r. do 8 proc. w maju 2013 r.).