Piechociński spotka się z inwestorem z Azji, potem z Fiatem

25 stycznia minister gospodarki Janusz Piechociński ma spotkać się z przedstawicielami azjatyckiego inwestora, który szuka w Europie miejsca na montownię aut nowej generacji. W lutym wicepremier ma rozmawiać z Fiatem o nowym modelu dla fabryki w Tychach.

Piechociński spotka się z inwestorem z Azji, potem z Fiatem
Źródło zdjęć: © AFP | Sam Panthaky

10.01.2013 | aktual.: 10.01.2013 11:18

- 25 stycznia przyjeżdża reprezentant czołowego koncernu światowego; będziemy mówić o potencjalnej możliwości uruchomienia w Polsce montowni pojazdów nowej generacji. To jest inwestor, który chciałby nie tworzyć fabryki od nowa, bo nikt nie ma pieniędzy na nowe koszty, ale chciałby wejść w coś, co już jest, przy niewielkich kosztach - powiedział w czwartek Piechociński w porannej rozmowie w TVN24.

Minister nie odniósł się do informacji, że tym inwestorem może być japońska Mazda. Zastrzegł, że inwestor bada także inne rynki Europy środkowej, nie należy więc tworzyć wrażenia, że lokalizacja w Polsce jest przesądzona. Zapowiedział, że polska propozycja dla inwestora obejmie zakład dawnego FSO, zakład w Lublinie oraz możliwość porozumienia się z Fiatem co do możliwości wykorzystania pełnego potencjału taśm w Tychach.

O tym, że Polską interesuje się azjatycki producent aut, który szuka w Europie lokalizacji dla swojej montowni na 300-500 tys. samochodów małolitrażowych rocznie, minister gospodarki mówił także w końcu ubiegłego roku w Mysłowicach na Śląsku. Obecnie potencjalny inwestor sonduje wielkość ewentualnej pomocy publicznej, jaką mogą mu zaoferować polskie władze.

- Mamy bardzo duże zainteresowanie jednego z graczy azjatyckich. Rozpoczęliśmy wstępne na razie dyskusje o budowie od nowa albo przejęciu montowni na kilkaset tysięcy pojazdów. To jest atrakcyjne, bo na rynku europejskim znaczący wzrost sprzedaży mają obecnie koreańskie i japońskie tygrysy, podczas gdy wszystkie marki europejskie albo ustabilizowały, albo mają dużo niższą sprzedaż - mówił wówczas minister gospodarki.

W lutym, już po spotkaniu z przedstawicielami inwestora z Azji, wicepremier ma spotkać się z przedstawicielami koncernu Fiata, by rozmawiać o możliwości ulokowania w Tychach produkcji nowego modelu samochodu.

Piechociński chciałby też zainteresować inwestycjami w Polsce inne koncerny motoryzacyjne. - Zwracam uwagę, że oferty z naszymi propozycjami wysyłamy także do innych koncernów światowych. Będziemy tu wyjątkowo aktywni, bo chcielibyśmy mieć w przemyśle motoryzacyjnym, jednym z najbardziej globalnych przemysłów, tak jak dobra gospodyni - jajka w kilku koszykach - powiedział minister.

Pytany o redukcję zatrudnienia w tyskiej fabryce Fiata, gdzie pracę traci 1450 osób, Piechociński przypomniał, że wielkość zwolnień udało się ograniczyć o 50 osób, a także wynegocjować wyższe odprawy. W tej sprawie rozmawiano m.in. z wiceprezesem Fiata ds. kapitału ludzkiego. Wicepremier tłumaczył, że tak duże zwolnienia pracowników to efekt likwidacji trzeciej zmiany w tyskiej fabryce. To z kolei jest efektem spadku produkcji i sprzedaży Fiata w Europie o - jak mówił - kilkadziesiąt procent.

Odnosząc się do informacji związkowych, że z tyskiej fabryki - wbrew ustaleniom ze stroną społeczną - zwalniane są np. samotne matki lub jedyni żywiciele rodziny, Piechociński powiedział, że powinno to być bardzo szybko skorygowane. - To są błędy, które mogą się zdarzyć, ale powinny być szybko naprawione - wskazał. W środę przedstawiciele Fiata zapewnili, że nikt objęty ochroną nie będzie zwolniony, a wszelkie tego typu pomyłki naprawi komisja odwoławcza.

Piechociński powiedział, że od grudnia trwają działania na rzecz pozyskania alternatywnych miejsc pracy dla zwalnianych z Fiata - możliwie zbliżonych do dotychczasowego modelu ich pracy. M.in. rozszerzono Krakowską Specjalną Strefę Ekonomiczną, gdzie przygotowywane są inwestycje motoryzacyjne, prowadzone były też rozmowy z montowniami aut w Czechach. Wicepremier uważa, że ważne jest nie tylko to, by zwolnieni pracownicy znaleźli nową pracę, ale aby byli nadal zatrudnieni w motoryzacji - wówczas będzie łatwo odtworzyć zdolności produkcyjne, gdy w przemyśle motoryzacyjnym wróci koniunktura.

W końcu grudnia Piechociński informował też, że Polska zabiega o ulokowanie w naszym kraju produkcji silnika małolitrażowego (ok. 500 tys. sztuk rocznie), który byłby hybrydą gazowo-paliwową.

Źródło artykułu:PAP
janusz piechocińskimotoryzacjaFiat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)