Pierwsze polskie truskawki już w sprzedaży. Ile kosztują? Oto ceny
Na rynku pojawiły się pierwsze polskie truskawki pochodzące z tuneli. Cena na razie jest zawrotna – kilka razy wyższa od owoców sprowadzanych z Grecji. Wzrost podaży krajowych owoców spodziewany jest za około dwa tygodnie.
bazar owoce truskawki
Choć sezon a polskie truskawki zaczyna się na przełomie maja i czerwca, to jednak co najmniej dwóch polskich plantatorów zdecydowało się już na sprzedaż pierwszych owoców. Jeden z rozmówców portalu sad24.pl poinformował, że za kilogram truskawek Alba obecnie trzeba zapłacić 40 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny majonezów. Sprawdziliśmy, gdzie są najtańsze
Na niższe ceny trzeba poczekać
Jak przyznaje w rozmowie z portalem plantator, sprzedaż po takiej stawce nie jest łatwa. Dla porównania, importowane truskawki z Grecji kosztują maksymalnie 15 zł/kg.
Wzrost podaży krajowych truskawek spod osłon przewidywany jest na drugi tydzień maja. To właśnie wtedy można spodziewać się większej dostępności i niższych cen tych owoców.
Pierwsze owoce są dostępne też w niektórych sklepach. W Lidlu za opakowanie polskich truskawek szklarniowych (250 g) w tygodniu przed Wielkanocą trzeba było zapłacić 11,99 zł, co przekłada się na 47,96 zł za kilogram.
48 zł/kg to naturalna cena, która nie odbiega od średniej wieloletniej. Truskawki szklarniowe w hurcie były po 40 zł/kg. Markety mają siłę oddziaływania na producentów, są mocnymi negocjatorami. Realnie zarobek dla producenta to przy tych cenach ok. 8 zł/kg - tłumaczył w rozmowie z WP Finanse Maciej Kmera, ekspert rynku hurtowego Bronisze pod Warszawą.
Dlaczego truskawki są drogie?
Wysokie ceny pierwszych szklarniowych owoców mogą wynikać z wysokich kosztów, które ponoszą plantatorzy. – Produkcja szklarniowa jest bardzo droga. Dużym kosztem jest sadzonka - 90 proc. plantatorów w Polsce sprowadza ją z Holandii, a ta podrożała o 10 proc. Poza tym odmiana jest trudna, trzeba o nią bardzo dbać i uważać z podlewaniem – opowiada nam Beniamin Pietruszka z firmy OVOC z Chodzieży niedaleko Piły. Poza tym ogromne wydatki generują budowa szklarni, a także ogrzewanie.
