Płacą nawet 8 tys. zł. Oto najlepiej płatne prace sezonowe w 2025 r. 

Personnel Service przygotowało ranking najlepiej płatnych zawodów sezonowych, które cieszą się dużym zainteresowaniem zarówno wśród studentów, jak i osób powyżej 26. roku życia.

Z badania wynika, że wakacyjny rynek pracy w 2025 r. oferuje wiele możliwości dla osób szukających dodatkowego zarobku.

Infor podaje, że na szczycie listy znajdują się pracownicy budowlani. W sezonie letnim zapotrzebowanie na ich usługi rośnie, co przekłada się na atrakcyjne wynagrodzenia. Studenci mogą liczyć na stawki od 31 do 50 zł za godzinę. To oznacza, że pracując 40 godzin w tygodniu, można zarobić 8 tys. zł. Dla osób powyżej 26. roku życia stawki oscylują wokół 30,50-42 zł netto.

Instruktorzy sportów wodnych, takich jak kitesurfing, również mogą liczyć na wysokie zarobki. Stawki dla młodszych pracowników wynoszą 34-50 zł netto za godzinę, a dla starszych 35-42 zł.

Hostessy i pracownicy obsługi eventowej zajmują trzecie miejsce w rankingu. Ich wynagrodzenia wahają się od 35 do 50 zł dla młodszych pracowników i 30-42 zł dla starszych. Wzrost liczby wydarzeń i turystów sprzyja tej branży.

Operatorzy hulajnóg elektrycznych, zajmujący się ich relokacją i serwisowaniem, również są dobrze wynagradzani. Młodsi pracownicy zarabiają ok. 32,5 zł za godzinę, a starsi 25-30 zł. To praca, która zyskuje na popularności w miastach.

Animatorzy czasu wolnego w hotelach i kurortach zarabiają od 27 do 30 zł netto za godzinę, a młodsi pracownicy mogą liczyć na 31 zł. Dodatkowe benefity, takie jak nocleg czy wyżywienie, czynią tę pracę jeszcze bardziej atrakcyjną.

- Wakacyjny rynek pracy działa na pełnych obrotach. Z jednej strony rośnie liczba wydarzeń, turystów i zapotrzebowanie na usługi sezonowe, a z drugiej, wielu pracowników etatowych bierze urlopy, co zwiększa popyt na zastępstwa. Do tego mamy bardzo niskie bezrobocie. W kwietniu 2025 r. stopa bezrobocia wyniosła zaledwie 5,2 proc. To oznacza, że pracodawcy muszą jeszcze bardziej zabiegać o dostępnych kandydatów i są gotowi płacić więcej, szczególnie jeśli ktoś ma doświadczenie lub odpowiednie uprawnienia - przyznał Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.

W niektórych branżach pracownicy sezonowi są na wagę złota. Z niedoborami kadrowymi zmagają się właściciele gospodarstw rolnych, którzy mają uprawy owoców i warzyw.

- Myślę, że w tym roku zabraknie pracowników, jeśli przymrozki nie przerzedzą naszych upraw. Nasadzenia są dwukrotnie większe, a pracowników ubyło trzykrotnie. Przed 2022 r. zatrudniałem w tym okresie 320 osób, a obecnie mam niewiele ponad 100 - stwierdził w rozmowie z WP Finanse Cezary Sygocki, właściciel agencji właściciel agencji pracy CZARSTON z woj. mazowieckiego, który sam również posiada uprawy owoców.

Dotychczas na polach pracowali przede wszystkim Ukraińcy, ale obecnie wybierają oni inne branże lub kraje. W ich miejsce pojawiają się obywatele Kolumbii, Filipin, Nepalu, Kazachstanu, Gruzji i Uzbekistanu.

Jednak zdaniem Sygockiego z pracownikami jest "bardzo ciężko". - Są coraz bardziej roszczeniowi. Chcą zarabiać 500 zł, a ich wydajność jest bardzo słaba - podkreślił.