Ukraińcy wyjeżdżają do Niemiec. Tylko jedna rzecz zatrzyma ich w Polsce
Coraz więcej Ukraińców emigruje na Zachód. Choć w przypadku niewykwalifikowanych pracowników zarobki w Polsce są konkurencyjne, to np. Niemcy gwarantują im lepsze warunki asymilacji. Eksperci uważają, że jeśli firmy nie zmienią podejścia, to Polska pozostanie tylko "trampoliną zawodową".
14.12.2024 | aktual.: 14.12.2024 12:35
Dane Eurostatu wskazują, że na koniec października 2024 r. na terenie Unii Europejskiej przebywało blisko 4,2 mln uchodźców wojennych z Ukrainy ze statusem tymczasowej ochrony.
Najwięcej z nich mieszka w Niemczech - ponad 1,1 mln. Na drugim miejscu jest Polska, gdzie liczba ukraińskich uchodźców nie przekracza miliona - 983 880 osób. Dla porównania w 2022 r. z ochrony tymczasowej korzystało w Polsce ponad 1,3 mln Ukraińców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ogromny transfer uchodźców z Ukrainy do Niemiec jest widoczny od III kwartału 2023 r. Na wyjazd najczęściej decydowały się osoby, które nie były aktywne zawodowo w Polsce i podobnie jest teraz - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Yuryi Grygorenko, główny analityk agencji pracy Gremi Personal.
Jednak spadek zainteresowania pracą jest widoczny również wśród mężczyzn, którym skończyła się ważność paszportu. Zgodnie z przepisami mężczyźni objęci obowiązkiem mobilizacyjnym (18-60 lat) mają ograniczoną możliwość opuszczania Ukrainy.
Jeśli wyjechali z kraju legalnie przed wprowadzeniem przepisów lub na ich wczesnym etapie, często nie mogą wrócić, gdy ich paszport traci ważność. Ponowne wydanie dokumentu w Ukrainie mogłoby wiązać się z obowiązkiem dołączenia do wojska.
- Bez ważnego paszportu niemożliwe jest uzyskanie pozwolenia na pobyt, pracę czy zarejestrowanie się w oficjalnych bazach pracowniczych. To zmusza wielu mężczyzn do nieformalnych sposobów zarobkowania, co spycha ich do szarej strefy. Taka sytuacja naraża ich na wykorzystywanie przez nieuczciwych pracodawców, brak ochrony prawnej i problemy z przyszłą legalizacją ich statusu - wyjaśnia nam Magda Dąbrowska, wiceprezeska agencji pracy Grupa Progres.
Ukraińcy bez pracy nie utrzymają się w Polsce
Rynek pracy w Niemczech zdecydowanie różni się od polskiego. Powodem dalszej emigracji są oczywiście zarobki i lepszy poziom życia, a z tym Polsce trudno jest konkurować.
Polska przegrywa na polu zarobków i socjalu. Matka z trójką dzieci bez pracy nie utrzyma się w Polsce. Otrzymuje ogromną pomoc w postaci 300 zł na start po uzyskaniu statusu uchodźcy i 800 plus, ale nic więcej - ocenia Grygorenko.
Analityk wskazuje, że w Niemczech cudzoziemiec dostanie "miejsce do zamieszkania, możliwość nauki języka, dużo większe wsparcie finansowe i czas na asymilację". Dopiero po dłuższym czasie jest delikatnie nakłaniany do podjęcia pracy.
Poza tym u naszych zachodnich sąsiadów obowiązują przepisy ułatwiające zatrudnienie wykwalifikowanych pracowników spoza UE. Rodziny migrantów mogą również liczyć na wsparcie.
- Dodatkowo w Holandii czy Belgii migranci mogą liczyć na jasno określone ścieżki, umożliwiające uzyskanie stałego pobytu czy obywatelstwa, co wzmacnia ich poczucie stabilności. Wielu Ukraińców decyduje się na relokację do krajów, gdzie już mieszkają ich znajomi czy rodzina - dodaje Dąbrowska.
Poza tym kraje zachodnie są często postrzegane jako oferujące wyższy standard życia oraz więcej możliwości rozwoju zawodowego i osobistego.
Gdzie pracują Ukraińcy?
Grygorenko zwraca uwagę, że liczba pracujących Ukraińców utrzymuje się na dość stabilnym poziomie. Według danych ZUS-u jest to niecałe 800 tys. osób. - To się nie zmienia od około roku, ale udział Ukraińców spada względem przedstawicieli innych narodowości. Porównując to na przestrzeni trzech lat, różnica jest spora. Obecnie zatrudniamy przedstawicieli 36 narodowości - podkreśla.
Większość cudzoziemców, w tym Ukraińców (około 80-90 proc.) wykonuje zawody, które nie wymagają kwalifikacji. Dotyczy to zarówno Polski, jak państw Europy Zachodniej. Obywatele z zagranicy najczęściej podejmują pracę w branżach, w których są braki kadrowe.
- W sektorze produkcji są zatrudniani jako operatorzy maszyn, pracownicy linii montażowych czy pakowacze. W budownictwie wypełniają luki kadrowe jako murarze, cieśle, zbrojarze czy pomocnicy budowlani. Branża logistyczna również korzysta z ich pracy - znajdują zatrudnienie jako magazynierzy, operatorzy wózków widłowych czy pracownicy odpowiedzialni za kompletowanie i pakowanie zamówień. W sektorze usług Ukraińcy pracują w gastronomii jako kucharze, pomocnicy kucharzy czy kelnerzy, a w hotelarstwie jako pokojówki czy recepcjoniści. Dużą grupę stanowią także opiekunowie osób starszych i dzieci, szczególnie w przypadku kobiet - wymienia Dąbrowska.
W Polsce brakuje pracowników niższego szczebla, którzy posiadają pewne kwalifikacje specjalistyczne czy zarządcze. Skala zapotrzebowania na pracownika wysoko wykwalifikowanego jest dużo niższa i obcokrajowcy rzadziej wykonują taką pracę. Jeśli posiadają kwalifikacje, zatrudniają się jako spawacze, elektrycy czy mechanicy.
Polsce trudno konkurować z zarobkami w profesjach wykwalifikowanych na Zachodzie. Natomiast w przypadku osób nisko wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych, to polskie zarobki w stosunku do kosztów życia są konkurencyjne - zauważa główny analityk Gremi Personal.
Tym bardziej, że na przestrzeni lat (zwłaszcza po 2022 r.) znacząco zmienił się profil zarobkowicza z Ukrainy. - Fachowcy zaczęli masowo wyjeżdżać za granicę, nie tylko do Niemiec. To podobna tendencja, jak w przypadku polskich specjalistów, którzy, mając okazję podjęcia pracy w wysokopłatnych zawodach, bardzo często emigrują. Jeżeli mówimy o grupie wysoko wykwalifikowanych uchodźców, to najprawdopodobniej wybierają oni kraje niepolskie - przyznaje ekspert.
Jak zatrzymać Ukraińców w Polsce?
Polska powinna zawalczyć o pracujących cudzoziemców, ponieważ prognozy demograficzne są niepokojące. GUS prognozuje, że liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce skurczy się do 2060 r. z 22,17 do 15,1 mln w wariancie średnim lub do 13,31 mln w wariancie niskim.
To wpłynie na system zabezpieczenia społecznego i rozwój gospodarki. Wielu ekspertów twierdzi, że to właśnie cudzoziemcy mogą nas nieco ochronić przed demograficznym tsunami.
Problem polega na tym, jak przekonać ich do pozostania w Polsce. - Dla wielu Ukraińców praca na stanowiskach zgodnych z ich doświadczeniem zawodowym oraz możliwość awansu są niezwykle istotne. Nie powinni być ograniczani do nisko płatnych stanowisk czy prac fizycznych, które nie wykorzystują ich pełnego potencjału - wskazuje Dąbrowska.
Atrakcyjne zarobki są również ważne, ale zdaniem ekspertów polskie firmy muszą położyć nacisk na zupełnie inny obszar.
Pracowników z innych państw nie zatrzymamy wsparciem socjalnym czy zarobkami - możemy ich zatrzymać, zapewniając im możliwość sprawiedliwego rozwoju zawodowego i poczucie bezpieczeństwa w Polsce. Powinniśmy ich doceniać - tak samo, jak docenia się Polaków pracujących za granicą. - przekonuje Grygorenko.
Z jego obserwacji wynika, że dla osoby po wielu latach życia i pracy w Polsce, która już nauczyła się języka, zdobyła kompetencje, "najbardziej bolesne jest, że nadal przegrywa z Polakami o pracę bardziej wymagającą i lepiej płatną".
- W głowie takiego uchodźcy rodzi się myśl "Polska nie będzie moją ojczyzną". Z mojej perspektywy to jest właśnie najczęstszy powód dalszej emigracji zarobkowej. Sam jestem tego przykładem, bo mieszkam z rodziną w Polsce od prawie 13 lat. Znam wiele osób, które pracują w firmach wyznających zasadę, że nie ma znaczenia skąd pochodzisz, bardziej liczą się wkład, kwalifikacje i to, jakim jesteś człowiekiem. Takich kultur organizacyjnych w Polsce potrzebujemy zdecydowanie więcej, bo inaczej nie zatrzymamy ani Polaków, ani tym bardziej migrantów zarobkowych z Ukrainy i coraz bardziej egzotycznych zakątków świata. Jeśli nadal będziemy szufladkować pracowników, to Polska pozostanie tylko trampoliną zawodową. Dziś wygrywa łatwością w dostępie do pracy, bo są deficyty - tłumaczy ekspert.
Wiceprezeska Gremi Personal dodaje, że ważne jest wsparcie w kwestiach formalnych i administracyjnych. Złożone przepisy i brak wiedzy na temat polskiego systemu prawnego często sprawiają, że część osób trafia do nieuczciwych pośredników i pracuje w szarej strefie. - Pracodawcy mogą odegrać kluczową rolę, oferując pomoc w legalizacji pobytu, załatwianiu formalności czy uzyskiwaniu odpowiednich dokumentów - wskazuje.
Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl