Plaga kradzieży w Niemczech. Straty na 700 tys. euro
W Niemczech coraz częściej dochodzi do kradzieży w gospodarstwach rolnych. Straty sięgają setek tysięcy euro, a łupem złodziei padają sprzęt, a nawet opony i płody rolne. Właściciele próbują wdrażać kreatywne sposoby na ochronę swojego mienia.
Jak podaje portal topagrar.pl, skala kradzieży w gospodarstwach rolnych w Niemczech osiąga niepokojące rozmiary.
Tyle można zarobić na niepotrzebnych ubraniach. Prowadzą skup
Rolnicy z Niemiec mają problem. Kradną nawet opony
W ciągu ostatniej dekady firma LVB Steinbrink GmbH z Dolnej Saksonii, która sprzedaje m.in. maszyny rolnicze i traktory, straciła sprzęt warty ok. 700 tys. euro. Jak podkreślił właściciel Sebastian Steinbrink, liczba kradzieży jest bezprecedensowa.
- Regularnie zmagamy się z kradzieżami zaczepów, łączników górnych, a nawet całych maszyn. Prawie wszystkie nasze oddziały musieliśmy objąć monitoringiem - przyznał.
Za szczególnie zuchwałą należy uznać kradzież z marca, kiedy to złodzieje ukradli sześć ogromnych opon do ciągników w Gronau. To wydarzenie jest tylko jednym z wielu, które pokazują coraz większą śmiałość sprawców. Mimo szybkiej reakcji policji, przestępcom udało się zbiec.
Jak podkreśla prof. Kristen Drenkhahn z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie, ponad 60 proc. niemieckich rolników padło ofiarą kradzieży. Złodzieje kradną m.in. systemy GPS z maszyn, które sprzedawane są później na czarnym rynku. Jednak nie ograniczają się wyłącznie do sprzętu - w ich zainteresowaniu pozostają również zwierzęta i płody rolne m.in. kukurydzę cukrową.
Portal podaje, że w 2023 r. w Dolnej Saksonii zarejestrowano kilkaset kradzieży na terenach wiejskich, a w 2024 r. - ponad 1 tys. Niemiecka telewizja NRD wskazuje, że w tym roku w Meklemburgii-Pomorzu Przednim odnotowano 17 przypadków kradzieży środków ochrony roślin oraz nasion, a straty oszacowano na 1 mln euro. - To poważny problem, o którym trzeba zacząć mówić głośno - ocenił prof. Drenkhahn.
W odpowiedzi na rosnące ryzyko, wielu rolników inwestuje w kamery i dodatkowe zabezpieczenia. Jednak ochrona rozległych terenów wiejskich pozostaje wyzwaniem. Niektórzy rolnicy próbują zabezpieczać swoje uprawy, sadząc dokoła nich rośliny osłonowe.
W nocy plądrowali polskie pola
W okresie wakacyjnym z plagą kradzieży mierzyli się też polscy rolnicy. Złodzieje grasowali m.in. po polach w Czerwińsku nad Wisłą (woj. mazowieckie) i kradli systemy nawodnieniowe.
Lokalne władze apelowały o czujność zwłaszcza w nocy, kiedy najczęściej dochodziło do incydentów. - Każde urządzenie nawadniające oscyluje w granicach tysiąca i więcej - wyjaśniał Tomasz Gmurczyk, plantator z regionu.
źródło: topagrar.pl, WP Finanse