Płock/ Apel do premier i ministra środowiska ws. zanieczyszczeń przemysłowych

Radni Płocka (Mazowieckie) przyjęli we wtorek apel do premier i ministra środowiska w sprawie objęcia specjalnym nadzorem zanieczyszczeń przemysłowych na terenie tego miasta. Ma to związek z zanotowanym tam w ubiegłym tygodniu wysokim stężeniem benzenu.

27.09.2016 16:35

Według płockiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) źródłem emisji znacznej ilości benzenu w nocy z 21 na 22 września był PKN Orlen. Sprawa, po zawiadomieniu prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego (PO), trafiła do prokuratury.

W przyjętym we wtorek apelu radni Płocka zwrócili się m.in. do premier Beaty Szydło z prośbą o objęcie specjalnym nadzorem w zakresie ochrony środowiska spółek grupy PKN Orlen oraz instytucji ustawowo zobowiązanych do kontroli największych podmiotów przemysłowych, w szczególności WIOŚ. Podkreślili przy tym, iż "utracili zaufanie do instytucji nadzorujących dotychczas emisje przemysłowe w Płocku".

"Prosimy również o rozważenie zmian przepisów prawnych ułatwiających upoważnionym instytucjom przeprowadzanie skutecznych kontroli środowiskowych" - napisali płoccy radni do premier i ministra środowiska. Jak zaznaczyli, "Płock jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych środowiskowo miast w Polsce" oraz "liderem polskich statystyk umieralności na nowotwory płuc i oskrzeli spośród miast na prawach powiatu".

Głosowanie nad apelem poprzedziła burzliwa dyskusja radnych, zwłaszcza PiS i PO, podczas której strony zarzucały sobie wykorzystywanie do bieżących celów politycznych sprawy zanieczyszczenia środowiska w mieście, w tym odnotowanego tam wysokiego stężenia benzenu. Ostatecznie za przyjęciem apelu było 23 radnych, jeden radny PiS wstrzymał się od głosowania, a inny radny tego ugrupowania nie wziął w nim udziału.

"Sytuacja jest oczywiście zła, jeśli chodzi o stan środowiska. Jest tylko pytanie, czy prezydent miasta, przewodniczący rady, chcą dokonać realnych zmian w PKN Orlen, czy chcą się tylko pokazać politycznie, że coś robią" - mówiła m.in. dziennikarzom radna PiS Violetta Kulpa, która w płockim koncernie pełni funkcję delegata spółki do spraw odpowiedzialności społecznej wobec interesariuszy lokalnych, odpowiadając tam m.in. za projekty na rzecz Płocka. Kulpa dodała, iż w PKN Orlen powołano komisję do zbadania przyczyn podwyższonego stężenia benzenu w Płocku w nocy z 21 na 22 września i eliminowania podobnych sytuacji w przyszłości.

"Prosimy ministra środowiska, jego zwierzchnika, czyli premier, żeby wyznaczyli ekspertów, być może Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, być może NIK, którzy będą w stanie wiarygodnie sprawdzić, gdzie i jakie było stężenie, bez żadnych wycieczek politycznych" - przekonywał przewodniczący rady miasta Płocka Artur Jaroszewski (PO). W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, iż celem apelu jest także przeanalizowanie przez rząd zmian w prawie, zgodnie z którym kontrole środowiskowe mogą odbywać się obecnie jedynie w godz. od 6. do 22. po zawiadomieniu danego podmiotu z tygodniowym wyprzedzeniem o zamiarze przeprowadzenia takich czynności.

Z danych Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (MCZK) w Płocku i tamtejszego oddziału WIOŚ wynika, że w nocy z 21 na 22 września doszło do wystąpienia w powietrzu wysokich wartości benzenu, co wykazały dwie stacje pomiarowe w ilościach: 58 mikrogramów na m sześc. oraz 30 mikrogramów na m sześc.

W czwartek po południu stężenie benzenu wróciło tam do wartości niskich 1,5 mikrograma na m sześc. oraz 1,3 mikrograma na m sześc., wykazując poprawę jakości powietrza na poziomie dobrym i bardzo dobrym z notowanego wcześniej złego i bardzo złego.

Następnego dnia, w piątek, prezydent Andrzej Nowakowski zdecydował o złożeniu do prokuratury zawiadomienie "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z emisją do powietrza substancji niebezpiecznej dla życia i zdrowia mieszkańców Płocka w stężeniu przekraczającym dopuszczalne normy".

"Postępowanie, z uwagi na charakter sprawy, przejął z Prokuratury Rejonowej wydział śledczy Prokuratury Okręgowej w Płocku" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka tej prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska. "Na razie będzie to najprawdopodobniej postępowanie sprawdzające. Chodzi o uszczegółowienie zawiadomienia i uzupełnienie dokumentacji" - dodała prokurator.

Według PKN Orlen, chociaż dane z pomiarów na terenie Płocka wskazywały w nocy z 21 na 22 września chwilowe wyższe niż zazwyczaj notowania, to dla benzenu norma średnioroczna wynosi 5 mikrogramów na m sześc., natomiast poziom ten za ostatnie 12 miesięcy - według płockiej stacji monitoringowej - wyniósł 1,25 mikrograma na m sześc.

"Niewykluczone, iż złożoność procesów związanych z serwisowaniem instalacji, jak również niesprzyjające warunki meteorologiczne, mogły spowodować tymczasowe zarejestrowanie emisji benzenu na wskazanym przez stacje monitoringu poziomie" - oświadczył płocki koncern w swym stanowisku, przesłanym PAP jeszcze w czwartek. PKN Orlen podkreślił wówczas, iż podejmuje wszelkie możliwe działania "minimalizujące wpływ remontów na otoczenie", zastrzegając przy tym, iż nie jest w stanie zagwarantować "całkowitej neutralności w kontekście przeprowadzania wymaganych prawem prac remontowych".

Spółka przeprosiła za zaistniałą sytuację mieszkańców Płocka i okolic.

MCZK w Płocku informowało wcześniej, że w przypadku podobnych przekroczeń wartości benzenu, jak w nocy z 21 na 22 września, zalecane jest, aby osoby chore, starsze, kobiety w ciąży i małe dzieci "bezwzględnie unikały przebywania na wolnym powietrzu", natomiast pozostali powinni "ograniczyć przebywanie na wolnym powietrzu do niezbędnego minimum". Według MCZK długotrwała ekspozycja na działanie benzenu zwiększa ryzyko wystąpienia zmian m.in. w układzie oddechowym, naczyniowo-sercowym i odpornościowym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)