Płytki ruch korekcyjny
Otwarcie FW20H12 uplasowało się wczoraj 13 punktów poniżej piątkowej ceny odniesienia. Tym samym kontrakty oddaliły się od bariery podażowej: 2333 – 2339 pkt., która w minionym tygodniu pełniła na wykresie (pomimo wielokrotnych naruszeń) stosunkowo istotną rolę.
31.01.2012 08:25
Otwarcie FW20H12 uplasowało się wczoraj 13 punktów poniżej piątkowej ceny odniesienia. Tym samym kontrakty oddaliły się od bariery podażowej: 2333 – 2339 pkt., która w minionym tygodniu pełniła na wykresie (pomimo wielokrotnych naruszeń) stosunkowo istotną rolę.
Z punktu widzenia horyzontu intradayowego niepokojącym sygnałem było przełamanie środkowej linii Pitchforka (skonstruowanej na bazie wykresu 60. minutowego). Co prawda był to tylko lokalny sygnał techniczny, niemniej sygnalizował wzrost presji podażowej na rynku. Trzeba przyznać, że pomimo kiepskich nastrojów zewnętrznych (spadek eurodolara, tracące na wartości europejskie indeksy akcyjne) warszawski parkiet zachowywał się relatywnie silniej. Co warte odnotowania, pomimo niesprzyjającej aury zewnętrznej bykom udało się także zainicjować ruch odreagowujący, w wyniku czego na FW20H12 doszło niemalże do ponownego starcia w przedziale cenowym: 2333 – 2339 pkt.
Ostatecznie fala pesymizmu płynąca z Eurolandu zaczęła w coraz większym stopniu determinować przebieg handlu na GPW. Nadal jednak notowania kontraktów poruszały się w stosunkowo wąskim korytarzu cenowym, tak więc na FW20H12 nie mogło dojść do wykrystalizowania się jakiegoś poważniejszego impulsu podażowego. To z kolei wyróżniało nas pozytywnie na tle coraz silniej tracącego na wartości Eurolandu.
W końcowej fazie handlu okazało się, że wcześniejsze oznaki siły warszawskiego parkietu nie były jedynie spontanicznymi reakcjami popytu, lecz miały swoje głębsze podstawy.
Bykom udało się bowiem wykreować stosunkowo silny ruch cenowy, dzięki któremu kontrakty ponownie znalazły się w rejonie zapory podażowej: 2333 – 2339 pkt. Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2330 pkt. Stanowiło to jednopunktowy wzrost wartości FW20H12 w stosunku do piątkowej ceny odniesienia.
Trzeba przyznać, że po wczorajszej sesji układ techniczny wykresu nie zmienił się. W swoich opracowaniach sugerowałem, że dopiero w przypadku przełamania zapory popytowej: 2293 – 2297 pkt. uzyskalibyśmy wskazanie techniczne zapowiadające możliwość pogłębienia się inicjatywy niedźwiedzi. Ruch korekcyjny wytracił jednak swój impet już w okolicy niebieskiej median line i krótkoterminowej linii trendu wzrostowego (widać to dokładnie na załączonym wykresie).
Aktualną barierą podażową pozostaje natomiast zakres cenowy: 2333 – 2339 pkt. Jak wiadomo obóz kupujących miał w minionym tygodniu ewidentne problemy ze sforsowaniem tej przeszkody cenowej. Biorąc jednak pod uwagę przebieg wczorajszej sesji (wyraźna bierność obozu podażowego) na razie nie ma podstaw, by założenie o możliwości kontynuacji ruchu wzrostowego straciło swoją aktualność.
Warto w tym kontekście podkreślić, że sytuacja zaczęłaby się komplikować, gdyby po raz kolejny doszło jedynie do krótkotrwałego naruszenia strefy: 2333 – 2339 pkt. Oznaczałoby to bowiem, że wymieniony obszar cenowy jest rzeczywiście newralgicznym miejscem na wykresie FW20H12 i prawdopodobnie dojdzie tutaj do uformowania się przynajmniej jakiegoś lokalnego punktu zwrotnego. Generalnie bowiem, po przełamaniu w/w strefy, kontrakty powinny wejść w kolejną fazę ruchu wzrostowego i dotrzeć do wyeksponowanego na wykresie węzła podażowego: 2392 – 2397 pkt. (głównym filarem tej strefy jest zniesienie 78.6%).
Wcześniej należałoby jednak także zwrócić uwagę na zniesienie 113% (poziom 2363 pkt.). Jak zwykle bowiem wytyczony w ten sposób pułap można traktować jako filtr cenowy dla poprzedniego szczytu (mam tu na myśli szczyt ukształtowany 5. grudnia). Warto także nadmienić, że w rejonie zniesienia 113% przebiega dodatkowo median line, co w jakimś stopniu podwyższa wiarygodność tej właśnie bariery cenowej.
Podsumowując, nadal warto w moim odczuciu zwracać uwagę na zakres oporu Fibonacciego: 2333 – 2339 pkt. W przypadku jego przełamania kontrakty powinny wejść bowiem w kolejną fazę ruchu wzrostowego i przynajmniej osiągnąć pułap cenowy wytyczony na bazie zniesienia 113%. Sygnałem wskazującym na wyczerpywanie się impetu bieżącej tendencji wzrostowej byłoby natomiast ponowne, jedynie krótkotrwałe naruszenie analizowanej strefy oporu.
Paweł Danielewicz Analityk Techniczny