Po Grecji czas na USA
W drugiej połowie ubiegłego tygodnia rynek świętował porozumienie w Europie. Po weekendzie jednak nie widać już euforii, gdyż pozostał problem długu w USA, a raczej limitu długu, który musi zostać podniesiony na czas.
25.07.2011 | aktual.: 25.07.2011 09:45
Inwestorzy nie wierzą w niewypłacalność USA, ale boją się o obniżkę ratingu, gdyby politykom powinęła się noga. Pod koniec tygodnia dojdzie dodatkowo temat danych makro, gdyż w USA opublikowany będzie raport o PKB.
EURUSD, EURCHF – Włosi przetestują rynek
Ubiegły tydzień upłynął zasadniczo na oczekiwaniu na odpowiedź europejskich polityków na problem zadłużenia w strefie euro, który groził poważnym kryzysem finansowym. Europejscy liderzy wypracowali rozwiązania, które przynajmniej na razie uspokoiły rynki (omawialiśmy je w piątkowym komentarzu porannym http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=21913). Najbliższy tydzień powinien przynieść wygaszanie tego tematu. Warto odnotować, iż rynek nie wrócił jeszcze do stanu sprzed „włoskiej” części kryzysu, tak więc teoretycznie euro ma jeszcze szansę z tego tytułu zyskać (szczególnie do franka, gdzie rynek nie odrobił nawet połowy wcześniejszego ruchu). Stanie się tak jednak, o ile nie będzie kolejnych niemiłych niespodzianek. Pretekstem mogą być posunięcia agencji ratingowych lub(i) włoskie aukcje długu (wtorek-czwartek).
EURUSD, rynki akcji – 2 sierpnia zbliża się szybko
Temat problemów na rynku długu w Europie zastąpiony będzie tematem amerykańskiego długu. Limit zadłużenia w USA musi zostać podniesiony do 2 sierpnia, inaczej największemu emitentowi na świecie grozi niewypłacalność (przynajmniej czasowa) a już na pewno cięcia ratingów. Do tej pory zagrożenie to wpłynęło negatywnie na dolara (poprzez ostrzeżenia agencji), nie były to jednak silne ruchy. Rynek cały czas jest przekonany, że politycy chcą się porozumieć, jednak wykorzystują tę sprawę do gry politycznej przed kampanią prezydencką. W polityce jednak nic nie jest pewne – gdyby do porozumienia nie doszło na rynku zrobiłoby się bardzo nerwowo. Tymczasem Kongres powinien zacząć proces zmiany limitu długu jeszcze dziś, aby prezydent mógł podpisać zmianę przed 2 sierpnia. Republikanie proponują rozwiązanie, w którym obecnie limit długu zostanie podniesiony o niewielką sumę w zamian za podstawowe ustępstwa, a większa zmiana zostanie przeprowadzona na koniec roku. Demokraci jednak nie chcą się na to zgodzić, gdyż
oznaczałoby to pozostawanie w politycznym szachu przeciwnika przez kilka kolejnych miesięcy.
Rynki akcji – czy sezon jeszcze zaskoczy?
Notowane w drugim kwartale spowolnienie w globalnej gospodarce nie dało się póki co odczuć w wynikach kwartalnych. Te pozytywnie zaskakiwały (najlepiej pokazał się sektor technologiczny, gdzie bardzo dobrymi wynikami pochwaliły się Apple, IBM czy Microsoft), pomagając bykom na Wall Street. Lepszy od oczekiwań sezon wyników wydaje się już być w cenach, jednak jeśli raporty w tym tygodniu również będą dobre, sentyment może jeszcze sprzyjać wzrostom, szczególnie że bykom w przypadku S&P500 do szczytów brakuje już niecałe 3%. Wcześniej jednak ważnym testem dla notowań kontraktów będzie poziom 1353 pkt. W tym tygodniu najważniejsze będą raporty BP, Deutsche Banku (wtorek), ConocoPhillips, Visy (środa), DuPont, ExxonMobil (czwartek) oraz Chevronu (piątek).
W kalendarzu – tydzień danych o PKB
Poniedziałkowy kalendarz wygląda bardzo spokojnie. W nocy (5.00 naszego czasu) czeka na jedynie przemówienie szefa Banku Australii, co może mieć wpływ na notowania AUDUSD, gdyż rynek zastanawia się na perspektywami stóp procentowych w Australii. Po sesji w USA wyniki spółek: Texas Instruments i Broadcom.
Natomiast na najważniejsze dane makro poczekamy do piątku. Wtedy poznamy wstępny szacunek amerykańskiego PKB za drugi kwartał oraz indeks Chicago PMI, który ostatnio był dobrym prognostykiem dla krajowego ISM. Wobec wyraźnych sygnałów globalnego spowolnienia, rynek będzie z niecierpliwością czekał na te reporty, jak i na Beżową Księgę Fed (środa) oraz brytyjski PKB (wtorek).
dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista