Trwa ładowanie...

Po powodzi: Zalaną żywnością handlować nie wolno

Sklepy na terenach dotkniętych powodzią nie ucierpiały bardzo w wyniku zalania. Wiele placówek było położonych dość wysoko, by fala tam nie dotarła. Teraz problemem bywa zniszczona droga, bo klienci nie docierają, lub są problemy z zaopatrzeniem.

Po powodzi: Zalaną żywnością handlować nie wolnoŹródło: Jupiterimages
d2vnat2
d2vnat2

- Ta powódź miała inny charakter, niż np. powódź z 1997 roku. Nie była tak gwałtowna - większość miała możliwość wywiezienia towaru, lub zabezpieczenia go - powiedział portalowi Handel-Net.pl Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Są jednak sklepy i magazyny, do których wdarła się woda powodziowa. Czy zalana żywność trafia do obrotu? Czy Sanepid ma z tym duży problem? - Nie, to nie jest problem w dużej skali, ale inspektorzy oczywiście zwracają uwagę na handel żywnością po powodzi - wyjaśnia Bondar. - W tej chwili zajmujemy się głównie problemami ew. skażenia ujęć wody i zagrożeniem epidemią, zalana żywność okazuje się nie być dużym kłopotem. Prowadzony jest nadzór nad artykułami żywnościowymi w hurtowniach i sklepach. Sanepid sprawdza i eliminuje z obrotu produkty, które uległy zalaniu i nie nadają się do sprzedaży.

Nie zapominajmy o dezynfekcji

Co powinien zrobić właściciel małego zalanego sklepu, gdy woda opadła i udało się usunąć brud? Jak podkreśla rzecznik, bardzo ważna jest dezynfekcja. Woda zawiera groźne drobnoustroje, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu ludzi wiele dni po kataklizmie. - Rozdajemy środki do dezynfekcji, to zresztą nie jest drogie i można łatwo można dostać – dodaje Bondar. Pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej działają na terenach dotkniętych powodzią od samego początku. Udzielają porad, rozdają materiały informacyjne i rozprowadzają środki dezynfekcyjne. Udzielają również instrukcji na temat metod dezynfekcji pomieszczeń.

Gdzie wyrzucać zniszczone przez powódź zapasy? Jak informuje Bondar, dla małych sklepów zastosowanie mają zwykle przepisy o odpadach komunalnych, więc problem utylizacji nie dotyczy sklepu, w którym tylko niewielka partia towaru uległa uszkodzeniu. - Przy większych partiach nasi inspektorzy będą chcieli zobaczyć dokumenty utylizacji - zastrzega jednak rzecznik.

Wątpliwości? Pytaj w sanepidzie

Przy partiach towaru, który ″w zasadzie″ nie uległ zalaniu - nie miał kontaktu z wodą powodziową, albo był zabezpieczony szczelnym opakowaniem, handlowcy mogą nie wiedzieć, czy wolno tym handlować, czy nie. Takie wątpliwości warto rozwiać w sanepidzie - inspektorzy wyjaśnią, co wolno sprzedać, a co bezwzględnie powinno się zutylizować Nie czekając na wizytę inspektora, każdy może zadzwonić do powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej, by uzyskać poradę w sprawie bezpieczeństwa żywności. Takich informacji udzielają też powiatowe sztaby kryzysowe, materiałów informacyjnych można też szukać na stronach sanepidu. - Handlowiec bierze odpowiedzialność, za sprzedawany towar - ostrzega Bondar. - Nasi inspektorzy będą o to pytać.

LP

d2vnat2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vnat2