Po telefonie poszła po kredyt. Pracownicę banku coś tknęło

52-latka uwierzyła oszustowi, podającemu się za pracownika banku, który namówił ją na zaciągnięcie pożyczki w wysokości 50 tys. zł. Zdążyła wpłacić tylko 36 tys. zł. Uchroniła ją prawdziwa pracownica banku, która powiadomiła policję.

Oszukana "na pracownika banku" straciła 36 tys. zł
Oszukana "na pracownika banku" straciła 36 tys. zł
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | SerQ
oprac. NST

08.08.2023 | aktual.: 08.08.2023 11:51

Jak poinformowała we wtorek oficer prasowa policji w Mielcu mł. asp. Bernadetta Krawczyk, w sobotę do tamtejszych funkcjonariuszy zgłosiła się 52–letnia mieszkanka gminy Mielec.

Poinformowała, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za pracownika banku. Przekazał wiadomość o tym, że ktoś włamał się na konto bankowe kobiety i złożył wniosek o pożyczkę na kwotę prawie 50 tys. złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pracownica banku była czujna

Rozmówca przekonał 52-latkę, że aby nie stracić tych pieniędzy, musi złożyć w banku wniosek kredytowy na kwotę 50 tys. złotych, a następnie wpłacić te pieniądze do wpłatomatu za pomocą kodów BLIK podanych przez oszusta - przekazała mł. asp. Krawczyk.

Dodała, że kobieta wykonała polecenia oszusta i uzyskała pożyczkę. Jednak, po jej wyjściu z placówki, prawdziwa pracownica banku zawiadomiła policję, że kobieta, która zaciągnęła przed chwilą kredyt, jest najprawdopodobniej ofiarą oszustów.

Oficer prasowa zaznaczyła, że "mundurowi udali się pod wpłatomat zlokalizowany przy banku, gdzie następnie powstrzymali 52-latkę przed wpłatą pozostałych pieniędzy. Niestety kobieta zdążyła wpłacić już 36 tys. złotych".

Policja po raz kolejny apeluje o zachowanie ostrożności w kontaktach z nieznajomymi. Gdy pojawi się jakiekolwiek podejrzenie, że może to być oszustwo, należy zadzwonić na nr telefonu 112 i zawiadomić policję.

Oszustwo "na infolinię"

Odbierasz telefon "z banku" i dowiadujesz się o zaciągniętym przez Ciebie kredycie. Nic o tym nie wiesz? Nic straconego. Oszust, podszywający się pod pracownika banku informuje Cię, że możesz anulować kredyt - informuje bank ING.

Następnie taka osoba dostaje sms-a z potwierdzeniem rezygnacji z pożyczki. Fałszywy pracownik banku proponuje dodatkowe zabezpieczenie pieniędzy. Przekonuje, że wystarczy, że osoba zrobi przelew na "rachunek rezerwowy". Jeżeli klient w to uwierzy, to może stracić swoje oszczędności.

ING przypomina o zasadach bezpieczeństwa:

  • Nigdy nie podawaj przez telefon loginu i hasła do bankowości internetowej.
  • Nigdy nie instaluj dodatkowego oprogramowania, by poprawić dostępność usług bankowych.
  • Pod żadnym pozorem nie przekazuj telefonicznie kodów z SMS-ów autoryzacyjnych. SMS-y służą do potwierdzania przelewów czy dodawania nowych zaufanych urządzeń w Twojej bankowości internetowej. Na naszej infolinii możesz zostać poproszony o podanie kodu potwierdzającego tożsamość i tylko taki możesz podać przez telefon. Dokładnie czytaj treść otrzymywanych od nas SMS-ów, żeby wiedzieć, czego konkretnie dotyczą.
  • Bez dobrze uargumentowanej przyczyny nie podawaj przez telefon również swojego numeru PESEL.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)