Polacy czują się oszukani. Miliony zmieniają decyzje w sprawie pieców
Rosnące koszty energii i gazu sprawiają, że coraz więcej osób odstępuje od planów wymiany starych pieców na nowoczesne urządzenia grzewcze – alarmuje branża. Wielu tych, którzy już dokonali takiej zmiany, czuje się oszukanych.
19.06.2024 14:35
Ograniczanie wymiany źródeł ciepła ze strachu przed wysokimi rachunkami, o czym informował portal money.pl. Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPiUG) dostrzega ten niepokojący trend. W Polsce wciąż funkcjonuje około 2,5 miliona kopciuchów. Wielu użytkowników nie zamierza ich wymieniać, a niektórzy nawet planują ponownie wrócić do starszych technologii – wskazuje komunikat SPiUG.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo
Polak sprzedaje roboty warte miliony. Utrze nosa gigantowi? Cezary Kozanecki w Biznes Klasie
"Przy braku reakcji ze strony władz zachodzi bardzo duże prawdopodobieństwo, że główny cel, czyli znacząca poprawa jakości powietrza w Polsce nie zostanie osiągnięty w pierwotnie zamierzonej perspektywie czasowej" - ostrzegają eksperci.
Według członków stowarzyszenia, coraz więcej osób rozważa ponowne korzystanie z kopciuchów, które umożliwiają spalanie śmieci. Wielu deklaruje, że wróci do nich, jeżeli ceny gazu oraz energii elektrycznej znacząco wzrosną.
Producenci zwracają uwagę, że po fałszywych informacjach o zakazie instalacji czy przymusie demontażu kotłów gazowych, mamy teraz do czynienia z "z wojną informacyjną na temat przyszłości wykorzystania nowoczesnych urządzeń gazowych i pomp ciepła do ogrzewania".
Celem tych działań jest zniechęcenie użytkowników i inwestorów do inwestowania w kotły gazowe i ogrzewanie elektryczne ze względu na potencjalnie wysokie koszty eksploatacji po 2027 roku - czytamy w oświadczeniu SPiUG.
Zgodnie z dyrektywą unijną (EPBD), kotły gazowe w istniejących budynkach będą musiały wykorzystywać odnawialne źródła energii, o ile budynki te będą wyremontowane do standardu zeroemisyjnego. Jeżeli budynki nie zostaną odnowione do 2050 roku, nie ma ograniczeń dotyczących instalacji oraz wymiany kotłów gazowych.
Nie będzie nakazu demontażu kotłów
SPiUG uważa, że groźba nałożenia opłaty ETS 2 na czyste nośniki ciepła wykorzystujące paliwa kopalne przynosi efekt odwrotny do zamierzonego, czyli zmniejszenie liczby ekologicznych rozwiązań grzewczych.
"Spekulacje na temat pośredniego wpływu ETS2 na ostateczne ceny gazu, oraz nazywanie go "karą finansową za korzystanie z kotła gazowego" nie jest słuszne. Sprawa dotyczy także energii elektrycznej. Na dzień dzisiejszy nie znamy żadnej wiarygodnej analizy wpływu nowego ETS 2 na koszty ogrzewania, ponieważ ETS2 będzie w pełni operacyjny dopiero od 2027 r., a raportowanie i monitorowanie emisji rozpocznie się dopiero w 2025 r. Dlatego wszelkie informacje na ten temat mają charakter spekulacyjny" - podkreśla w komunikacie SPiUG.
Do 2029 roku instalacja kotłów gazowych odbywa się na zasadach jak dotychczas – nie ma zakazu, a po 2030 roku nie będzie konieczności demontażu działającego kotła gazowego, z wyjątkiem budynków po pełnej termomodernizacji – informuje stowarzyszenie, dodając, że temat ten dotyczy dużej liczby beneficjentów, którzy zaangażowali się w walkę z niską emisją i skorzystali z różnych programów wsparcia.