Polacy nie płacą za mieszkanie. Dłużnicy robią się coraz sprytniejsi
Statystyczny właściciel mieszkania zalega z płatnościami za czynsz na kwotę 15 tys. zł - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Zdaniem ekspertów, te szacunki to tylko wierzchołek góry lodowej. Dla Polaków czynsz mieszkaniowy to ostatnia pozycja na liście priorytetów, a wielu dłużników czuje się bezkarnych.
W rejestrze Krajowego Rejestru Długów, na którego statystyki powołuje się forsal.pl, widnieje 19 tys. zadłużonych lokatorów. Ich należności względem spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych sięgają 280 mln zł. Adam Łącki, prezes KRD, przyznaje jednak, że część długów nie trafia do rejestru, a rzeczywista wysokość zadłużenia może sięgać miliarda złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21
Dlaczego tak się dzieje? Cytowany przez serwis Karol Czerwiec, prezes lokatorsko-własnościowej spółdzielni mieszkaniowej "Własne Mieszkanie", mówi, że głównym powodem braku regularnych wpłat jest brak pieniędzy. Opłaty za mieszkanie są uważane za najmniej istotny rodzaj zobowiązania. Osoby borykające się z brakiem płynności finansowej w pierwszym rzędzie regulują należności za kredyty, rachunki za media i opłaty za telewizję czy telefon komórkowy.
Spółdzielnie? "Dłużnicy nie traktują ich poważnie"
Dłużników do odkładania przelewu na rachunek spółdzielni na później zachęca także brak krótkoterminowych konsekwencji. - Dłużnicy są coraz bardziej świadomi "swoich praw" i można mnożyć przykłady sprawdzonych sposobów na wydłużanie w czasie - a w konsekwencji umarzanie przez sąd - procesu windykacyjnego – wskazuje Czerwiec w rozmowie z forsal.pl.
Na podobny problem wskazuje Katarzyna Krzyżaniak z Krajowego Rejestru Długów. - Spółdzielnie i zarządcy wspólnot mieszkaniowych często wysyłają dłużnikom wezwania do zapłaty, które ci po prostu ignorują. Straszą, że dopiszą dłużnika do KRD, ale finalnie tego nie robią. A skoro nie są konsekwentni w swoich działaniach, to dłużnicy nie traktują ich poważnie - ocenia ekspertka.
Polacy wyrozumiali wobec dłużników
Z badań wynika również, że liberalne podejście do kwestii zadłużenia mają zwykli lokatorzy. W przeprowadzonym w ubiegłym roku badaniu 59 proc. ankietowanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że "w niektórych przypadkach wspólnota powinna odstąpić od egzekwowania zaległych opłat". W tej grupie najczęściej wskazywanym przykładem (81 proc.) osób, były przypadki losowe, takie jak śmierć czy kalectwo członka rodziny. 79 proc. badanych wskazało też na poważną chorobę członka rodziny, z którą związane są wysokie koszty leczenia.
Akceptujący wyjątki od regulowania zaległych opłat za czynsz jako powód wskazywali też utratę pracy przez jedynego żywiciela rodziny (46 proc.). Dla 1/3 uzasadnieniem jest też sytuacja, gdy rodzina jest wielodzietna, a jej dochód zbyt niski, żeby regulować wszystkie opłaty i rachunki.