Polacy oszukują ubezpieczycieli na grube miliony

Według szacunków w ubiegłym roku próbowano dokonać wyłudzeń odszkodowań na kwotę 130 mln złotych. Polacy najczęściej próbują oszukiwać na polisach OC i AC - podaje "Rzeczpospolita".

Polacy oszukują ubezpieczycieli na grube miliony
Źródło zdjęć: © AFP

09.04.2014 | aktual.: 09.04.2014 09:23

Według szacunków w ubiegłym roku próbowano dokonać wyłudzeń odszkodowań na kwotę 130 mln złotych. Polacy najczęściej próbują kantować na polisach OC i AC - podaje "Rzeczpospolita".

W 2012 r. ujawniono ponad 8 tysięcy prób wyłudzenia odszkodowania, z czego aż 7 tys. dotyczyło oszustw na OC i AC. Według danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń wśród wykrytych przestępstw najpowszechniejszym jest próba przekonania ubezpieczyciela do wypłaty pieniędzy za naprawę auta. Jednak nie ma informacji o żadnym wypadku, bo nie zgłoszono go na policji. Istnieją tylko zeznania poszkodowanego i sprawcy.

Jeden z przyłapanych kanciarzy twierdził, że wracając z Niemiec wpadł w poślizg i trafił na drzewo. Żądał prawie 50 tys. złotych odszkodowania. Okazało się jednak, że taka sytuacja nie miała miejsca. Auto zaś było rozbite, bo w takim stanie zostało kupione u naszych sąsiadów i przewiezione do Polski na lawecie.

W 2012 r. ujawniono próby wyłudzenia, których łączna suma opiewała na 110 mln złotych. Jednak nie wszystkie oszustwa wychodzą na jaw. Szacunki są różne, ale wynika z nich, że może być ich znacznie więcej. Łącznie od 1,8 do 3,8 miliardów złotych rocznie.

Piotr Majewski z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu uspokaja jednak, że wykrywalność przestępstw ubezpieczeniowych rośnie. Według pierwszych danych za zeszły rok zakłady udowodniły już o 10 proc. więcej prób oszustw w ubezpieczeniach komunikacyjnych i o ok. 50 proc. w przypadku polis życiowych.

Od 2008 do 2012 roku dwukrotnie wzrosła wartość ujawnionych oszustw na ubezpieczeniach majątkowych. Z 52,5 mln zł do 103,3 mln zł. Zaś w przypadku polis na życie z 3,7 mln zł do 6,4 mln zł. Jednym z najbardziej kuriozalnych przypadków było sfingowanie własnej śmierci, aby z polisy spłacić dług w wysokości 4 tys. zł.

Marcin Tarczyński z PIU zauważa, że w Polsce najczęściej wykrywane są przestępstwa okazjonalne, dokonywane przez pojedyncze osoby.

- Problemem staje się przestępczość zorganizowana, wchodząca obecnie w obszar ubezpieczeń na życie czy polis dla firm - podkreśla Tarczyński w rozmowie z "Rz". - Na szczęście zakłady coraz lepiej poznają to zjawisko, a przede wszystkim na bieżąco prowadzona jest współpraca PIU z policją i prokuraturą, co pozwala na stałą wymianę informacji o metodach stosowanych przez przestępców - dodaje.

oszustwoubezpieczenieoc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)