Policja zamknęła nielegalną imprezę. W praskim klubie bawiło się 120 osób
Aby wejść do klubu, trzeba było podać specjalne hasło. W końcu funkcjonariusze jednak dowiedzieli się o nielegalnej imprezie w czeskiej stolicy.
Impreza w klubie w Pradze rozpoczęła się około 22 w sobotę. Miała potrwać nawet do 4. Jednak około północy pojawili się policjanci - sforsowali bramę wejściową i rozwiązali zgromadzenie.
Na miejscu, według czeskiej policji, bawiło się około 119 osób - głównie Czesi, ale byli i cudzoziemcy. Osiem osób, które uznano za organizatorów imprezy, odwieziono na komisariaty. Wielu uczestników imprezy dostało natomiast mandaty.
Zgromadzenie było tajne - według czeskich mediów, aby dostać się do środka, trzeba było przy wejściu podać specjalne hasło.
Uczestnicy imprezy mówili czeskim reporterom, że podobne imprezy już się odbywały - i to w niejednym klubie w Pradze.
Czechy. Coraz gorsza sytuacja u sąsiada Polski. Ludzie zaczynają się buntować
W związku z pandemią koronawirusa wszystkie czeskie kluby i lokale rozrywkowe powinny być zamknięte, zabronione jest również spożywanie alkoholu w miejscach publicznych. Za organizowanie imprez może grozić kara wysokości równowartości 500 tys. zł.
W Polsce spotkania w szerszym gronie są również ograniczone, a rząd przyjął rozporządzenie ograniczające liczbę osób, które mogą jednocześnie przebywać w mieszkaniu. Na wigilię będzie można zaprosić maksymalnie 5 osób.