Polki powiększają biust, a Azjatki oczy. To rynek warty niemal 4 bln dol.
Na całym świecie rynek medycyny estetycznej rośnie. Prym jednak wiedzie Azja, na którą przypada 44 proc. wartości globalnych dochodów tego sektora.
Już za dwa lata wartość światowego sektora medycyny estetyczne może osiągnąć niebagatelną kwotę 4 bln dol. – podaje Rzeczpospolita. Na całym świecie powstają kliniki specjalizujące się w ofertach korekty ciała.
W Polsce największą popularnością cieszą się zabiegi i operacje powiększające piersi – wynika z danych Międzynarodowego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej. W dalszej kolejności są korekty nosa, plastyka powiek czy liposukcja.
Dla urody Polacy zadłużają się. Nawet co czwarta udzielana przez firmy specjalizujące się w finasowaniu usług medycznych pożyczka przeznaczana jest na medycynę estetyczną – podaje Rzeczpospolita. Wśród pożyczkobiorców 75 proc. stanowią kobiety.
Choć w kraju nie brakuje klinik oferujących plastykę ciała, na świecie są kraje, które specjalizują się w danych zabiegach. I tak na przykład, najwięcej operacji powiększania biustu ma miejsce Meksyku. Nie małe znaczeniu ma tu cena, bo w tym kraju za pełne piersi płaci się średnio 2,5 tys. dol., podczas gdy w USA około 9 tysięcy.
Prym w medycynie estetycznej wiedzie Azja, na którą przypada 44 proc. wartości globalnych dochodów całego sektora. Azjatki preferują jednak operacje powiększające oczy, dzięki plastyce powiek. Koreanki korygują zarys szczęki, oraz wydłużają nogi.
W Hiszpanii popularne jest powiększanie ust, a w Brazylii kształtowanie pośladków. W Iranie natomiast ponad 3 tysiące chirurgów przyjmuje pacjentki z 85 krajów, które chcą poprawić kształt nosa – wylicza Rzeczpospolita. Koszt takiej operacji, to około 3 tys. dol.