Połowa sklepów sprzedaje nastolatkom alkohol

Papierosy i alkohol to substancje powszechnie dostępne, choć, co oczywiste, nieprzeznaczone dla dzieci. Sprzedawanie ich nieletnim to łamanie prawa, co nie przeszkadza wielu sprzedawcom ignorować zakaz. Producenci piwa twierdzą, że to psuje rynek.

Połowa sklepów sprzedaje nastolatkom alkohol
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

28.07.2010 10:06

Pięć lat temu w ponad trzech czwartych sklepów młodzież mogła bez utrudnień kupić piwo lub inny alkohol. W tym roku wskaźnik spadł do 53 procent. Jednocześnie niemal 80 procent Polaków uważa sprzedaż alkoholu nieletnim za przestępstwo i potępia je.

- Jednak to wciąż powszechne zjawisko. Niestety małoletni najczęściej sięgają po alkohol dzięki przyzwoleniu dorosłych, którzy zdają się nie widzieć problemu. Nie wszyscy sprzedawcy pytają ich o dowody. Dlatego tak ważne są działania dążące do uświadomienia ekspedientom oraz ewentualnym świadkom sprzedaży, że takie postępowanie może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji – podkreśliła Danuta Gut, dyrektor Biura Zarządu ZPPP Browary Polskie.

Społeczne przyzwolenie

W ramach organizowanej przez Browary Polskie wespół z Komendą Główną Policji kampanii „Pozory mylą. Dowód nie” przeprowadzono badania (metodą „Tajemniczy klient”), aby sprawdzić jak częste są przypadki łamania zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim. 53 procent sprzedawców nie odmówiło osobom niewyglądającym na 18-latków. Pozostali prosili o okazanie dokumentów potwierdzających wiek. Istotne jest, że obecność świadków znacznie zmniejsza skłonność do łamania przepisów. Jednocześnie osoby stojące w kolejce niechętnie reagują, gdy w sklepie widzą nastolatków kupujących piwo, wino, czy wódkę - zaledwie 4 na 28 przypadkowych świadków podjęło interwencję.

W interesie browarów

Postępowanie detalistów ma dwa źródła. Z jednej strony znaczenie ma brak dostatecznej świadomości prawnych i społecznych konsekwencji, z drugiej, chęć zysku. Motywacja biznesowa przyświeca także producentom alkoholu, jednak w inny, niż wydawałoby się początkowo sposób. Wynik finansowy jest ważny, przy czym źródło jego poprawy upatrywane jest nie w zwiększeniu popytu w ogóle, ale wśród klientów pełnoletnich. Stąd szereg działań, które można zbiorczo określić jako szerzenie kultury spożycia połączone z poprawą jakości produktów.

Zwłaszcza producenci słabszego alkoholu, np. piwa zabiegają o powiększenie pola działań marketingowych - promocji, sponsoringu, obecności na imprezach masowych. Utrzymanie negatywnych skojarzeń o łatwym dostępie nastolatków do „zakazanych owoców” zdecydowanie nie służy rozwojowi rynku i zwiększeniu jego dochodów.

- Kampanie mające zahamować sprzedaż alkoholu nieletnim są elementem strategii sprzedażowej branży browarniczej. Młodzi ludzie sięgając po piwo strasznie psują nam interes. Chodzi nie tylko o wizerunek producentów, ale także o restrykcje ustawowe, dotyczące np. reklamy, które utrudniają nam dostęp do właściwego, dorosłego konsumenta - oceniła Danuta Gut. Jej zdaniem, jeśli sprzedawcy będą wywiązywać się z zakazu, a młodzież nie będzie sięgać po bursztynowy napój, bardzo przysłużą się przemysłowi piwowarskiemu.

nieletnihandelsklep
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)