Polska edukacja nie nadąża za rynkiem pracy
"Mamy gigantyczną "nadprodukcję magistrów", przez co szeregi wykształconych bezrobotnych powiększają się"
17.10.2013 | aktual.: 17.10.2013 15:55
Polska edukacja nie jest dostosowana do potrzeb rynku pracy. Mamy gigantyczną "nadprodukcję magistrów", przez co szeregi wykształconych bezrobotnych powiększają się - alarmuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Centrum imienia Adama Smitha.
Szef ZPP Cezary Kaźmierczak uważa, że wprowadzając w naszym kraju reformę edukacji zniszczono szkolnictwo zawodowe. Wprowadzono system amerykański, ale bez zrozumienia jego idei. Według niego, w USA licencjat jest w istocie szkołą zawodową, w której nabywa się praktycznych umiejętności. Po ukończeniu tego poziomu edukacji jest się dobrze przygotowanym do pracy fachowcem.
Polecamy: Rekordowe zarobki w Dolinie Krzemowej
W Polsce - jak dodaje Kaźmierczak, rozpowszechnianie jest przekonanie, ze wykształcenie jest wartością samą w sobie - przez co kształci się dziesiątki tysięcy ludzi w zawodach, w których nigdy nie będą pracować.
By poprawić tę sytuację, Opolszczyzna postanowiła edukację ustanowić jednym z głównych priorytetów - mówi marszałek tego województwa Józef Sebsta. Wprowadzono już kilka programów. Centrum Adama Smitha pracuje nad zintegrowanym modelem kształcenia zawodowego w województwie opolskim. Proponuje między innymi powołanie Wyższej Szkoły Zawodowej, która będzie kształciła młodych ludzi na kierunkach, na które jest zapotrzebowanie na Opolszczyźnie.