Polska giełda kontynuuje rajd mimo słabych danych makro, FED pozostaje neutralny

Polska giełda kontynuuje rajd mimo słabych danych makro, FED pozostaje neutralny
Miniony tydzień upłynął pod znakiem umiarkowanych zwyżek dla warszawskiego parkietu.

Polska giełda kontynuuje rajd mimo słabych danych makro, FED pozostaje neutralny
Źródło zdjęć: © Opera TFI

22.09.2014 | aktual.: 22.09.2014 11:11

Indeks WIG rosnąc o 2,99% znalazł się na najwyższym poziomie od stycznia 2008 roku. Najbardziej zyskał segment średnich spółek (WIG50 +3,48%). Uwzględniając słabe zachowanie krajowego rynku akcji w tym roku na tle rynków wschodzących oraz zwłaszcza rynków bazowych, wydaje się, że droga do wyznaczania kolejnych maksimów pozostaje otwarta. Warszawski parkiet wyraźnie złapał oddech po relatywnie pozytywnych rozstrzygnięciach dotyczących liczby osób pozostających w OFE oraz uspokojeniu sytuacji na Ukrainie.

Paliwa do wzrostów warszawskiej giełdy z pewnością nie dostarczyły najnowsze publikacje danych makroekonomicznych. W sierpniu, drugi z rzędu, odczyt inflacji w ujęciu rocznym wykazał ujemną dynamikę. Spadek cen towarów i usług konsumpcyjnych pogłębił się do 0,3% rok do roku, do czego ponownie przyczyniła się obniżka cen żywności (2,3%), głównie owoców (10,3%) i warzyw (13%). Tańsze owoce i warzywa to przede wszystkim pokłosie embarga narzuconego przez Rosję na polskie towary. Spadek inflacji konsumenckiej był również spowodowany słabnącymi o 5,1% cenami odzieży i obuwia, co jednak trudno wiązać z czynnikami popytowymi – sprzedaż detaliczna w cenach stałych tej kategorii produktów dynamicznie rośnie od ponad roku. Mniej niż przed rokiem płacimy również za paliwa (o 1,9%), co jest pochodną wysokiej globalnej podaży surowca. Ministerstwo Gospodarki szacuje, że we wrześniu Polska doświadczy jeszcze bardziej wyraźnego spadku inflacji (-0,5% rok do roku), jednak będzie to najniższy poziom tego wskaźnika w bieżącym
roku.

Z kolei, polski przemysł doświadczył po raz pierwszy od maja 2013 roku spadku w ujęciu rocznym. Produkcja sprzedana przemysłu była w sierpniu niższa o 1,9%, na co wpływ miały różnorodne czynniki. Po pierwsze, zadziałał tzw. efekt kalendarzowy związany z mniejszą liczbą dni roboczych w stosunku do poprzedniego roku. Ujemną dynamikę produkcji można przypisać w dużej mierze słabej kondycji branży motoryzacyjnej (-18,6% rok do roku). Nie wynika on jednak z gwałtownego ograniczenia popytu na samochody, lecz z dłuższego, niż w zeszłym roku, przestoju wakacyjnego w zakładach samochodowych. Ponadto, widoczny staje się efekt rosyjskiego embarga, przekładający się na niższą produkcję branży spożywczej (-4,7% w ujęciu rocznym). Z drugiej strony, produkcja towarów przeznaczonych w dużej mierze na eksport, tj. związanych z przemysłem maszynowym, elektromaszynowym czy też meblarskim wykazała solidny wzrost w ujęciu rocznym. Wydaje się, że spadek produkcji przemysłowej nie powinien się pogłębiać w następnych miesiącach.

Efekt kalendarzowy będzie sprzyjał wyższej dynamice wskaźnika produkcji za wrzesień. Ponadto, pojawiają się pierwsze sygnały ożywienia koniunktury w strefie euro, bowiem Niemcy wykazały silny wzrost liczby nowych zamówień w lipcu 4,9% rok do roku, po tym jak w czerwcu wielkość ta spadła o 2%.

Oczy zagranicznych inwestorów były w minionym tygodniu skierowane głównie na posiedzenie Rezerwy Federalnej (FED) w Stanach Zjednoczonych. Komunikat wystosowany przez FED był bardziej łagodny w stosunku do oczekiwań rynkowych. Co prawda, dokonano dalszego ograniczenia skupu aktywów do 15 miliardów dolarów miesięcznie, jednak to działanie było zgodne z wcześniej ustalonym harmonogramem wygaszania programu luzowania ilościowego. Bardziej istotne znaczenie dla rynków miało mieć określenie przybliżonego terminu podniesienia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, do czego jednak nie doszło. W komunikacie po posiedzeniu FED ponownie użyto sformułowania, że stopy procentowe pozostaną na tym samym poziomie „przez dłuższy czas”. Przedstawiciele Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) zwracają uwagę na „znaczące niewykorzystanie siły roboczej”, słabe ożywienie na rynku nieruchomości oraz niski poziom inflacji, odbiegający od długoterminowego celu wyznaczonego przez FED. Naszym zdaniem, niesprecyzowanie terminu
zacieśniania monetarnego miało głównie na celu ostudzenie presji na dalszą aprecjację dolara. Mimo stabilnych, w porównaniu do lipcowych projekcji, prognoz dla amerykańskiej gospodarki, coraz więcej członków FOMC opowiada się za szerszą skalą podniesienia stóp procentowych w przyszłym roku.

Referendum w Szkocji przebiegło po myśli unionistów. Niepewność związana z ryzykiem opuszczenia przez Szkocję Zjednoczonego Królestwa była wysoka, co pokazywały sondaże przeprowadzane na przestrzeni ostatnich kilku tygodni, które niejednokrotnie wskazywały na dominację zwolenników separacji. Zanik tego ryzyka powinien przyczynić się do aprecjacji funta, którego kurs w ostatnich tygodniach po części dyskontował „czarny” scenariusz, zbliżając się nawet do 1,605 za amerykańskiego dolara – poziomu nieobserwowanego od listopada ubiegłego roku.

Popyt na pożyczki dla małych i średnich przedsiębiorstw w ramach programu TLTRO okazał się zdecydowanie niższy od oczekiwań. Banki strefy euro wyraziły zapotrzebowanie na pożyczki o łącznej wartości 82,6 mld euro, podczas gdy zakres prognoz wahał się od 100 do 300 mld euro. Słabe wyniki aukcji TLTRO są łączone z faktem, że została ona przeprowadzona przed zakończeniem przeglądu kondycji banków strefy euro, przez co wiele instytucji nie chciało zaciągać dodatkowych pożyczek. Prawdziwy sprawdzian dla programu stworzonego z myślą o wskrzeszeniu akcji kredytowej wśród małych i średnich firm nastąpi w grudniu, kiedy to będzie miała miejsce kolejna aukcja pożyczek.

Uwagę polskich inwestorów w przyszłym tygodniu powinny przyciągnąć głównie odczyty sprzedaży detalicznej oraz stopy bezrobocia za sierpień. Czynniki sezonowe nie będą już w dużym stopniu wspierać rynku pracy, jednak warto zwrócić uwagę na najwyższą od 6 lat liczbę ofert pracy w lipcu, która może oddziaływać w kierunku dalszego (choć nieznacznego) spadku bezrobocia. Analizując dynamikę sprzedaży detalicznej należy pamiętać o spadku cen konsumpcyjnych, gdyż główny odczyt jest podany w cenach nieurealnionych.

Jakub Kozłowski OPERA TFI

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)