Polski rynek motoryzacyjny apeluje o wsparcie

Niezależni producenci i dystrybutorzy części
motoryzacyjnych w Polsce, właściciele nieautoryzowanych warsztatów
biją na alarm: w maju 2010 r. wygasa jedno z unijnych
rozporządzeń, co zagraża istnieniu 28 tys. firm i podniesie koszty
serwisowania samochodów dla klientów.

Polski rynek motoryzacyjny apeluje o wsparcie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.02.2009 | aktual.: 16.02.2009 08:30

Chodzi o obowiązujące od 2002 r. rozporządzenie "GVO" w zakresie dystrybucji i serwisowania pojazdów silnikowych, które gwarantuje prawo klientów do konkurencyjnych cenowo nieoryginalnych części zamiennych oraz serwisowania samochodów w nieautoryzowanych warsztatach bez utraty gwarancji.

_ Jeśli wygaśnie GVO, to warsztaty niezależne pozbawione zostaną dostępu do danych technicznych i nie będą w stanie prowadzić napraw _ - przekonywał w tym tygodniu w Brukseli prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Alfred Franke. _ Producenci samochodów staną się jedynym źródłem dystrybucji części samochodowych _ - dodał.

Eurodeputowani Małgorzata Handzlik (PO) oraz Adam Gierek (UP), którzy zorganizowali konferencję w Parlamencie Europejskim w tej sprawie, zapowiedzieli, że złożą pisemne zapytania do Komisji Europejskiej w sprawie przedłużenia rozporządzenia.

Jak zauważyła Handzlik, w sytuacji kryzysu gospodarczego, gdy coraz więcej państw UE zapowiada wsparcie finansowe dla swych wielkich koncernów samochodowych, niezrozumiałe byłoby nieprzedłużenie rozporządzenia wpierającego małe i średnie firmy motoryzacyjne.

Jak tłumaczył Franke, obecnie 80 proc. części samochodowych produkują niezależni producenci - koncerny motoryzacyjne same produkują zaledwie 20 proc. części. Następnie towar trafia do niezależnych dystrybutorów lub centrów logistycznych koncernów (w opakowaniu tzw. oryginalnym), a od nich do warsztatów i serwisów autoryzowanych.

Zdaniem Frankego, dla KE argumentem na rzecz nieprzedłużania rozporządzenia jest fakt, że UE przyjęła tymczasem inne rozporządzenie (tzw. Euro 5) dotyczące samochodów osobowych. W części dotyczy ono też dostępu do informacji technicznych. _ Ale w sposób niewystarczający _ - przekonuje Franke. _ Euro 5 dotyczy tylko samochodów nowych, które będą zatwierdzone po wrześniu 2009. Co z autami zatwierdzonymi wcześniej, które teraz jeżdżą po naszych drogach i stanowić będą 95 proc. rynku? _ - pyta.

Apel o przedłużenie rozporządzenia wsparła polska Federacja Konsumentów, przekonując, że jego brak może wywołać wiele negatywnych konsekwencji, w tym "wzrost cen części i usług". _ Już teraz części zamienne z logo koncernu są o kilkadziesiąt procent droższe od identycznych części produkowanych przez niezależnych producentów. Brak odpowiednich regulacji prawnych może spowodować pogłębienie tych dysproporcji, za co oczywiście zapłaci konsument _ - powiedziała prezes Małgorzata Niepokulczycka.

_ Komisja Europejska musi chronić dostęp konsumentów do bezpiecznej i opłacalnej motoryzacji. Przepisy prawnie wiążące są absolutnie potrzebne dla rynku sprzedaży, dystrybucji i niezależnych warsztatów samochodowych _ - zaapelowała.

Rzecznik komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, Jonathan Todd uspokaja. _ Wcale nie jest jeszcze przesądzone, że rozporządzenie wygaśnie _ - powiedział PAP. I odesłał do przemówienia Kroes z 9 lutego, w którym komisarz zapewniła, że KE "nie podejmie żadnej pochopnej decyzji" dotyczącej sektora motoryzacyjnego, w którym bezpośrednio lub pośrednio pracuje 12 mln osób w UE.

_ Rozumiem obawy, ale chcę dać samochodziarzom żelazną gwarancję: nie zgodzę się na zmianę żadnych zasad, które utrudnią życie niezależnym warsztatom naprawczym. Dostęp do technicznej informacji i alternatywnych części zamiennych pozostanie wstępnym warunkiem dla takich warsztatów, by reperować starsze samochody, tak by były one bezpieczne i spełniały standardy dotyczące emisji _ - powiedziała komisarz.

Rozporządzenie GVO ma wpływ na wszystkich uczestników niezależnego rynku motoryzacyjnego: warsztaty niezależne i autoryzowane, warsztaty blacharskie, producentów narzędzi diagnostycznych, jak również na stacje kontroli pojazdów i samych kierowców. W Europie to 835 tys. firm, 4,6 mln pracowników i 270 mln kierowców. W Polsce dotyczy to 28 tys. firm, głównie małych i średnich, 200 tys. miejsc pracy oraz 15 mln kierowców.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)