Polskie aktywa nadal w niełasce
Na wczorajszej sesji warszawskie byki mozolnie wypracowały sobie znakomitą pozycję wyjściową do ataku na 2300 pkt (myślę o WIG-u 20). Podejście dwie sesje temu zakończyło się bolesnym odbiciem od tych okolic, dlatego dzisiejsza sesja zapowiadała się na dosyć ważną z technicznego punktu widzenia.
05.07.2013 17:33
Co prawda, patrząc przez pryzmat wczorajszych osiągnięć dojrzałych parkietów europejskich, zachowanie GPW było dalekie od euforii, jednak nasz rynek od długiego czasu jest dosyć rozkorelowany z rynkami dojrzałymi i lubi robić pozytywne niespodzianki raczej przy gorszym ich zachowaniu. Wzrostowy początek sesji nie był zaskoczeniem, jednak jego skala była bardzo umiarkowana, co budziło obawy, iż z bardziej zdecydowanymi działaniami inwestorzy wstrzymają się do danych o bezrobociu w USA, szczególnie ważnych w kontekście tego, co powiedział ostatnio B. Bernanke. W tej fazie sesji widać było także niezdecydowanie na innych parkietach oraz na rynku walutowym. Dalszy ciąg sesji przebiegał pod znakiem bardzo niskiej aktywności, a WIG 20 szybko pod własnym ciężarem obsunął się do strefy wartości ujemnych. Do publikacji danych z rynku pracy w USA na rynku nic się nie działo, później pomimo pozytywnej reakcji kontraktu na S&P500 inwestorzy na warszawskim parkiecie także nie wykazali ochoty do nabywania akcji po
wyższych cenach. Wręcz przeciwnie, po uruchomieniu koszykowej podaży WIG20 przy całkowicie biernej postawie popytu zjechał niemal pionowo o blisko 40 pkt. Ostatecznie ta sesja beznamiętnej akceptacji spadku zakończyła się utratą wartości WIG-u 20 o 1.49% przy bardzo niskich obrotach rzędu 741 mln zł, co jest pewnym pocieszeniem w przypadku spadku. Szerokość rynku także jakoś zdecydowanie nie potwierdziła dominacji złego nastroju, ponieważ liczba spółek, których kursy wzrosły była tylko nieznacznie niższa od spadających (134/159). Na rynku blue chipów przy bardzo małej aktywności handlujących pozytywnie wyróżniły się PGNiG (+2.29%), TVN (+0.47%), Kernel (+1.66%) i BRE (+0.01%). Spadkowiczów było zdecydowanie więcej, jednak w większości przypadków były to przeceny nieprzekraczające 2%. Niechlubnym wyjątkami okazały się PKN Orlen (-4.28%), KGHM (-3.85%), GTC (-3.37%) i Asseco Polska (-3.96%). Na szerokim rynku także panował wyjątkowy marazm. Oczywiście jak niemal codziennie można wskazać kilka przypadków ponad
dziesięcioprocentowych zwyżek, jednak albo dotyczyło to spółek tzw. groszowych albo cechowało się bardzo niską wartością obrotów. Spoza WIG-u 20 wysoką wartością obrotów wyróżniły się LPP, Alchemia, Alior i Polimex, ale we wszystkich przypadkach towarzyszył temu spadek kursu akcji. Dzisiejszej sesji inwestorzy pozostający po byczej stronie rynku z pewnością nie mogą zaliczyć do udanych. Pomimo niespecjalnie dużej presji podażowej WIG20 biernie poddawał się przecenie, niestety potwierdzając wczorajszy brak impetu. Biorąc pod uwagę znakomitą pozycję wyjściową do ataku na 2300 pkt przed dzisiejszą sesją, jej przebieg raczej należy uznać za duży punkt dla niedźwiedzi. Przebieg tygodnia nie jest dużym zaskoczeniem. Bardzo emocjonalna końcówka czerwca została skorygowana ponad stupunktowym odreagowaniem, o którym pisałem w zeszły piątek, i tak naprawdę ciekawie zrobiło się dopiero po tym odbiciu. Niestety przebieg dzisiejszego dnia chyba upoważnia do użycia sformułowania „po odbiciu”. Pomimo tego, iż część
wskaźników technicznych zachowuje się dosyć obiecująco, nadal za bardziej prawdopodobne uznałbym to, iż mieliśmy do czynienia ze wzrostową korektą silnych spadków z poziomu 2450 pkt, po której na rynek znowu wróci słaby klimat. W scenariuszu wzrostowym za najbliższe istotne opory techniczne uznałbym strefę 2330-2350, a później okolice 2410 pkt. Z kolei spadek poniżej 2230 pkt będzie zapowiedzią zejścia WIG-u 20 w okolice dołków z 27/28 czerwca. Na razie - biorąc pod uwagę większość czynników z otoczenia globalnego i wewnętrzny problem GPW w postaci kwestii OFE - trudno być optymistą w perspektywie nadchodzących tygodni.
Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.