Polskie firmy uciekają ze Wschodu. Większość fabryk zamyka produkcję

Polskie firmy nie tylko powstrzymują się od eksportu na Wschód, lecz także ograniczają i zamykają swoje fabryki. Za naszą granicą jest ok. 200 polskich zakładów - pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".

wojna w ukrainie, inwazja rosji na UkrainęW Ukrainie funkcjonuje kilkanaście polskich fabryk m.in. z branży meblarskiej, budowlanej, farmaceutycznej, spożywczej oraz produkcji tworzyw sztucznych. Większość została zamknięta w chwili wybuchu wojny
Źródło zdjęć: © PAP | DSNS
oprac.  KKG

Jak informuje "DGP", w Ukrainie funkcjonuje kilkanaście polskich dużych zakładów produkcyjnych m.in. z branży meblarskiej, budowlanej, farmaceutycznej, spożywczej oraz produkcji tworzyw sztucznych.

Bojkot polskich firm

"Większość z nich została zamknięta w momencie wybuchu wojny. Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) szacuje, że zatrudniały kilkadziesiąt tysięcy pracowników. Część zakładów już nie pracuje" - czytamy.

"Cersanit wstrzymał produkcję w swoich ukraińskich zakładach. Nie prowadzi też żadnej działalności handlowej w Ukrainie. Obecnie najwyższym priorytetem jest bezpieczeństwo naszych pracowników i ich rodzin. Będziemy obserwować przebieg wydarzeń, a kolejne działania będą podejmowane stosownie do rozwoju sytuacji" – usłyszał "DGP" w spółce, która ma zakłady zlokalizowane w Polsce, Ukrainie, Rosji, Niemczech i Rumunii.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

60 tys. Ukraińców wróciło walczyć z Rosją. Jak zniesie to polski rynek pracy?

Gazeta zaznacza, że inne firmy działają podobnie. "Swoją aktywność na ukraińskim rynku ograniczyła też Śnieżka, która wstrzymała dostawy i czasowo zawiesiła produkcję. Podkreśla jednak, że jej majątek jest bezpieczny – fabryka znajduje się bowiem w obwodzie lwowskim, więc z dala od bezpośrednich starć" - pisze "DGP".

Przekupiony celnik i towar wysłany według instrukcji

Jak wynika z informacji WP Finanse, są też jednak firmy, ktore mimo wojny w Ukrainie, nie zerwały kontaktów ze Wschodem. Powód? Ich na bojkot nie stać. Nadal utrzymują kontakty z rosyjskimi kontrahentami, choć nie przychodzi im to łatwo. Rozmawialiśmy z pracownikiem śląskiej frmy, który opowiedział nam jak sankcje odbiły się na funkcjonowaniu rosyjskich firm.

– Pieniądze mają ulokowane w firmach zarejestrowanych w Europie. Zamówienie przychodzi z Rosji, ale faktura jest wystawiana na firmę, np. z Niemiec. Wpłata z kolei przychodzi z banku w Nowej Zelandii – opisuje Marek. - Klient z Rosji dokładnie podaje, na kogo wystawić fakturę. Towar wysyłamy przez Węgry, tam nagle giną wszystkie dokumenty i jest przemycany przez Rumunię i Ukrainę. SFB pilnuje legalności i dla stworzenia pozorów kontrolują jedną na dziesięć wysyłek. Polska firma robi wszystko legalnie, zgodnie z prawem. Rosjanie mają swoich przekupionych celników, dlatego podają dokładne instrukcje, gdzie i kiedy wysłać towar, by ich człowiek był na zmianie i by wszystko odbyło się bez problemów - dodaje.

Pomoc dla firm. Cel: ratowanie biznesów

Polska Agencja Inwestycji i Handlu powołała zespół ds. wsparcia biznesu polsko-ukraińskiego, który będzie koordynować relokację firm działających na Ukrainie - czytamy w poniedziałkowym komunikacie. Grupa ma też pomóc w znalezieniu nowych rynków zbytu dla produktów dotąd eksportowanych gównie na wschód.

"Świadomi skali konsekwencji dla firm, zarówno ukraińskich jak i np. polskich eksportujących na Ukrainę, podjęliśmy działania mające na celu ich wsparcie" - stwierdził, cytowany w informacji, minister rozwoju i technologii Piotr Nowak. Dodał, że istotne jest, by pomóc przedsiębiorcom w podtrzymywaniu funkcjonowania ich biznesów.

PAIH ma pomóc m.in. w relokacji przedsiębiorstw do Polski. "Agencja zapewni wsparcie w m.in. wyszukiwaniu terenów pod inwestycje, magazynów lub ogólnie rozumianych lokalizacji, gdzie firmy mające oddziały na terenach zagrożonych będą mogły przenieść swoją działalność" - wskazała Agencja. Dodano, że oferta jest skierowana do firm nie tylko polskich, ale też pochodzących z krajów UE.

Wybrane dla Ciebie

Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków