Pomysł na biznes - lodziarnia we franczyzie

Trudno o biznes bardziej kojarzony z latem niż lodziarnia. Mimo że Polacy na tle Europy wciąż są dość konserwatywni, jeśli chodzi o spożycie lodów, to można na nich zarobić. - Najlepsze lodziarnie generują zysk na poziomie 25-35 tys. zł miesięcznie. – przekonuje Aneta Iwanicka, menedżer ds. rozwoju sieci Bonano, jednej z polskich sieci franczyzowych.

Obraz
Shutterstock/Anna-Mari West

Niewielki nakład finansowy i w miarę znane logo – to jedna z możliwości, jakie daje franczyza. Przedsiębiorca nie potrzebuje dużego kapitału na start, z reguły wystarczy kilkadziesiąt tysięcy złotych (choć są franczyzy wymagające milionowych inwestycji). Działa pod cudzym szyldem, dostaje towary oraz know-how, jak je reklamować i sprzedawać. I za to płaci franczyzobiorcy określoną kwotę lub procent od przychodu.

- Wiadomo, że ten biznes działa i wiadomo, jak go prowadzić. Każdy przedsiębiorca, który zaczyna własną działalność, czyli otwiera swoją firmę, jest narażony na wiele nieprzewidzianych sytuacji. Franczyzodawca zaś jest w stanie mu powiedzieć, jak tych pułapek uniknąć i gdzie one na niego czyhają – przekonywał na antenie Polskiego Radia Konrad Bagiński z Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Audycja miała miejsce dwa lata temu, ale od tego czasu ta złota zasada franczyzy się nie zmieniła – właściciel marki franczyzowej zarabia m.in. na licencji i sprzęcie, a przedsiębiorca inwestuje w już sprawdzony koncept. To nie zawsze gwarantuje sukces, co więcej, wiąże się też z ograniczeniami, jakie narzuca właściciel marki. Ale z drugiej strony minimalizuje ryzyko.

Klienci rzadko zdają sobie z tego sprawę, ale model prowadzenia działalności w oparciu o franczyzę jest bardzo rozpowszechniony. Dość wspomnieć, że jeszcze w 2000 r. w Polsce działało mniej niż 100 konceptów franczyzowych. Na koniec 2015 r. ich liczba przekroczyła już 1100. A samych placówek jest blisko 70 tys. (dane za portalem Franchising.pl).
Tak działa np. McDonald's, niektóre apteki, stacje paliw, sieć sklepów Piotr i Paweł, sklepy z marką odzieżową Diverse, a nawet tak duże markety jak Carrefour. Tak funkcjonuje też białostocka firma Multi Ice, właściciel takich marek jak Lody Bonano, specjalizująca się w sprzedaży tzw. lodów amerykańskich, nazywanych twardymi świderkami. Firma ma zaledwie... dwa własne punkty sprzedażowe. Tymczasem w całej Polsce jest ok. 270 lodziarni z szyldem "Lody Bonano".

- Cały czas prowadzimy jednak zaawansowane rozmowy z kolejnymi potencjalnymi franczyzobiorcami, lista ta nie jest więc zamknięta – mówi Iwanicka.

Nieco inne proporcje ma założona kilka lat temu sieć rowerowych kawiarni Bike Café – pięć własnych punktów firma ma w Poznaniu, pozostałe 15 w modelu franczyzowym działa m.in. w Warszawie i w Gdyni.

Jak działa taki model biznesu? Franczyza może występować w kilku podstawowych wersjach: dystrybucyjnej, produkcyjnej, usługowej oraz w miksie, mieszającym ze sobą elementy innych rodzajów franczyzy. W zależności od rodzaju franczyzy przedsiębiorca w ramach współpracy z franczyzodawcą może liczyć na wsparcie handlowo-marketingowe, szkolenia, korzystanie ze znaków towarowych, procedur, receptur, a najczęściej także i ze sprzętu oraz wskazanych poddostawców franczyzobiorcy.

Czy na lodach we franczyzie da się zarobić? Iwanicka przekonuje, że tak. Podkreśla, że trudno jednoznacznie wskazać kwotę, na jaką może liczyć franczyzobiorca.

- Przy ocenie ewentualnego potencjału danej lodziarni należy przecież wziąć pod uwagę m. in. lokalizację, natężenie konkurencji czy umiejętności sprzedażowe personelu.

Jednak z naszego doświadczenia możemy stwierdzić, że najlepsze lodziarnie generują zysk na poziomie 25-35 tys. zł miesięcznie. Punkty ze średnią sprzedażą zaś ok. 10-15 tys. zł na miesiąc – dodaje.

A jak to wygląda w przypadku kawy? - Szacujemy, że inwestycja zwróci się nawet w ciągu 6 miesięcy. Miesięcznie rower Bike Café powinien sprzedawać około 1500 kaw, co stanowi 50 kaw dziennie – czytamy na stronie właściciela kawiarni na kółkach.

Można szacować, że przy takiej sprzedaży franczyzobiorcy zostaje ok. 6 tys. zł miesięcznie, przed podatkiem (1/3 przychodu).

Ile trzeba zainwestować? Albo miliony, albo kilkaset złotych

Nie ma ściśle określonej kwoty, jaką należy wydać, by zacząć prowadzić biznes w oparciu o franczyzę. O początkowych kosztach inwestycji decyduje m.in. stan techniczny lokalu, w którym będzie prowadzona działalność, wybrany sposób sfinansowania maszyn (zakup, leasing czy dzierżawa), powierzchnia lokalu, która wpływa na koszty wykonania reklamy zewnętrznej oraz wydatki związane z pierwszym zatowarowaniem.

W przypadku takiej sieci jak McDonald's najtańsza jest najprawdopodobniej kaucja gwarancyjna w wysokości 15 tys. dol., która ma zabezpieczać interesy franczyzodawcy. Wstępna opłata licencyjna to koszt 45 tys. dol. , a wyposażenie restauracji w niezbędny sprzęt to nawet 3,8 mln zł!

Jeśli chodzi o Lody Bonano, to tu należy się nastawić na wydatek ok. 40 tys. zł, z czego lwią część pochłania zakup maszyny do lodów. Jeśli jednak przedsiębiorca zdecyduje się na leasing, pierwsza rata może wynieść raptem kilkaset złotych. Czyli porównywalnie do samej opłaty franczyzowej.

- Oferowany przez nas model współpracy zakłada stałą, niewielką opłatę franczyzową w wysokości 600 zł przez 6 miesięcy, nie pobieramy zaś żadnych prowizji od uzyskanego utargu – wyjaśnia Aneta Iwanicka. Co istotne, opłata franczyzowa obowiązuje tylko w sezonie, czyli przez pół roku, od kwietnia do września.

Iwanicka przekonuje, że inwestycja zwraca się z reguły w czasie od dwóch do pięciu miesięcy. Kto nie chce płacić za lokal, może skorzystać z innego rozwiązania – np. właściciel Bonano wynajmuje Lodobusy, czyli auta specjalnie przerobione na punkty sprzedaży.

W przypadku Bike Café na start trzeba wyłożyć ok. 59 tys. zł netto (w leasingu 15 tys. zł). Nie ma stałej opłaty licencyjnej, za to spółka pobiera prowizję: 60 gr netto od każdej sprzedanej kawy.

Inna franczyza pod inne miasta

Spółki starają się, by w ramach franczyzy nie tworzyć lokalnych konkurentów. Przykładowo: jeśli punkt sprzedaży jest w miasteczku do 30 tys. mieszkańców, franczyzobiorca marki Lody Bonano ma wyłączność już przy pierwszym punkcie. Przy większych miejscowościach (do 70 tys. mieszkańców) wyłączność uzyskuje się przy drugim lokalu. A jeśli miasto jest jeszcze większe? Wtedy białostocka firma oferuje inną franczyzę – Wytwórnię Lodów Prawdziwych "u Lodziarzy", gdzie sprzedaje m.in. lody bezglutenowe. Tu jednak koszty wejścia w biznes są wyższe – sama spółka szacuje, że trzeba mieć minimum 50 tys. zł wkładu własnego i liczyć się z wydatkiem ok. 150 tys. zł na start (taniej będzie, jeśli maszyny weźmie się w leasing).

Artykuł powstał przy współpracy z firmą Multi Ice, właścicielem marki Lody Bonano i "U Lodziarzy".

Więcej pomysłów na biznes znajdziesz tutaj

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup