Posłanka Radziszewska: Pacjenci w szpitalach cwaniaczą
Posłanka Platformy Obywatelskiej zupełnie już oderwała się od rzeczywistości. Elżbieta Radziszewska (55 l.) o kolejki do lekarzy i tłok na szpitalnych korytarzach nie obwinia siebie, innych polityków czy rządu, ale... pacjentów! Bezczelnie powiedziała nawet, że ludzie w szpitalach „cwaniaczą”!
Posłanka najpierw podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia zaproponowała wprowadzenie opłat za nieuzasadnione wezwanie karetki i wizyty na szpitalnych oddziałach ratunkowych. A teraz zajęła się problemem tłoku na oddziałach. Według Radziszewskiej kolejkom i przepełnieniu na ratunkowych oddziałach winni są sami pacjenci.
– Tam na szpitalnych oddziałach ratunkowych czeka kilkadziesiąt osób, najczęściej ludzie nie wiedzą, że mają tę nocną pomoc i świąteczną w ramach „peozetu” (podstawowej opieki zdrowotnej). Coś trzeba zmienić. Część osób z wygody, zwykłego cwaniaczenia, udaje się tam – stwierdziła posłanka w rozmowie z TVP.
Utrzymywana i leczona za nasze pieniądze „ekspertka” najwyraźniej nie ma pojęcia, że wizyta w szpitalu jest dla pacjentów najczęściej jedyną drogą otrzymania jakiejkolwiek pomocy! Na szpitalne oddziały ratunkowe zgłaszają się też po pomoc ci, którzy nie doczekali się wizyty w przychodni czy u specjalisty albo przeprowadzenia koniecznych badań. Może pani poseł zerknie choćby na listy NFZ, te pokazujące gigantyczne kolejki do przychodni czy na zabiegi?
Przeczytaj także: I za to dostali te nagrody?
