Posłowie chcą wiedzieć, jaki był obieg informacji w sprawie Jamał II

Posłowie komisji ds. służb specjalnych chcą wiedzieć, jaki był obieg informacji między służbami specjalnymi a premierem, w sprawie memorandum dotyczącego budowy tzw.drugiej nitki gazociągu jamalskiego.

Posłowie chcą wiedzieć, jaki był obieg informacji w sprawie Jamał II
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

18.04.2013 | aktual.: 18.04.2013 12:25

W czwartek z ok. półgodzinnym opóźnieniem zaczęło się posiedzenie komisji ds. służb specjalnych, która ma uzyskać od ministra gospodarki, ministra spraw zagranicznych, ministra Skarbu Państwa oraz szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu informacje na temat bezpieczeństwa energetycznego kraju w perspektywie procesów prywatyzacyjnych oraz na temat budowy tzw. drugiej nitki gazociągu Jamał II.

Stanisław Wziątek z SLD powiedział dziennikarzom przed posiedzeniem, że spodziewa się ujawnienia faktów i informacji, które dotychczas nie były znane opinii publicznej, dotyczących m.in. źródła podejmowanych decyzji. - Czyli, kto komu przekazywał informacje, a kto nie przekazał tych informacji tym, którzy powinni o tym wiedzieć, czyli premierowi, ministrowi skarbu państwa - powiedział. Jego zdaniem w tej sprawie jest "ogromne zamieszanie", więc powinna ona być jednoznacznie wyjaśniona.

Wziątek podkreślił, że każde działanie gospodarcze, zwłaszcza, jeśli związane jest z bezpieczeństwem energetycznym kraju, musi być osłaniane przez służby specjalne. Według niego decydenci powinni być informowani przez służby - zarówno kontrwywiad, jak i wywiad - o istniejących zagrożeniach oraz o konsekwencjach ich decyzji.

- Pytanie nasze jest takie, czy takie informacje były przekazywane, a jeżeli tak - to komu, jakie z tych informacji wyciągnięto wnioski - powiedział. Według posła sprawa świadczy o tym, że polskie służby specjalne pracują, zbierają informacje, przekazują je, ale nikt z decydentów nie wykorzystuje tej wiedzy.

Poseł dodał, że dla komisji istotna jest także treść memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu oraz to, na ile obniżenie cen gazu w Polsce było związane z podpisaniem tego memorandum, "czy to jest jakaś transakcja wiązana, czy też niezależne, zupełnie odrębne, niezwiązane ze sobą działania gospodarcze". - Jestem przekonany, że w tej sprawie będziemy mogli poznać fakty, chociaż pewnie nie będziemy mogli się nimi podzielić - zaznaczył poseł.

Pytany, czy jego zdaniem druga nitka gazociągu powinna powstać, powiedział, że w tej kwestii należy patrzeć na polski interes gospodarczy. - Naszym interesem gospodarczym jest to, żeby przyjmować korzyści z przepływu gazu przez Polskę. Każdy tranzyt może być dla nas opłacalny, niezależnie od tego, czy będziemy chcieli się zasilać tym gazem, czy nie - powiedział.

Konstanty Miodowicz (PO) powiedział, że oczekuje, iż podczas posiedzenia uzyska rzetelne informacje "o tym, co się stało w sytuacji, gdy o polskich problemach mówi prezydent Rosji, a polski premier nie potrafi ustosunkować się do sprawy". Dodał, że przedstawiciele służb specjalnych powinni odpowiedzieć na pytanie o to, w jaki sposób instytucje państwa są informowane - lub powinny być informowane - o sprawach ważnych dla naszego bezpieczeństwa energetycznego.

- Będziemy chcieli poznać wszystko, co wiąże się z problemem, zarówno dokumenty, jak i komentarze i oceny tych, którzy dokumenty te wytwarzali - powiedział. Miodowicz uważa, że ze sprawy wyłania się obraz państwa, które musi się doskonalić w zakresie funkcji informacyjnych służących podejmowaniu decyzji strategicznych. Pytany, czy w sprawie może być "drugie dno", powiedział, że nie wie, zaznaczając, że jest przeciwnikiem rozumowania spiskowego.

Wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz poinformował, że raczej nie będzie miał wiele do powiedzenia na temat sprawy. - Będziemy oczekiwać pytań, będziemy na nie odpowiadać. Ministerstwo gospodarki nie ma nadzoru właścicielskiego nad spółkami, które prowadziły negocjacje - zaznaczył.

Eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuRoPol Gaz podpisała w ubiegły czwartek w Sankt Petersburgu z Gazpromexportem "memorandum o wzajemnym zrozumieniu" dotyczące oceny, na etapie przedinwestycyjnym, możliwości realizacji nowego gazociągu z Białorusi przez Polskę na Słowację. Dokument nie zawiera decyzji o budowie gazociągu - podkreślił EuRoPol Gaz. Akcjonariuszami EuRoPol Gazu są: PGNiG (48 proc. akcji), Gazprom (48 proc. akcji) i Gas-Trading (4 proc. akcji).

Następnego dnia, w piątek rano, premier Donald Tusk mówił, że nic nie wie o podpisaniu memorandum. Później minister skarbu Mikołaj Budzanowski oświadczył, że to jedynie porozumienie techniczne, a nie umowa, która zobowiązywałaby kogokolwiek do rozpoczęcia budowy. Natomiast wicepremier Janusz Piechociński powiedział, że polski rząd czeka na szczegóły rosyjskiej propozycji, które mają być za pół roku, a potem zajmie stanowisko zgodne z interesami i bezpieczeństwem Polski, również w kontekście członkostwa w UE.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)