Pośrednicy mogą potrzebować dodatkowych kapitałów

Na razie nie są znane szczegóły propozycji, jaką niedawno miała złożyć Komisja Nadzoru Finansowego. Wiadomo, że w założeniu miałyby zwiększyć bezpieczeństwo klientów. Przedstawiciele pośredników twierdzą, że rozmowy na ten temat ruszą we wrześniu, a przepisy mają być gotowe za rok.

W jakim kierunku mogą iść przepisy, może podpowiedzieć opracowanie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, które zostało przygotowane dla Komisji Nadzoru Finansowego na przełomie lat 2009 i 2010. Nadzór poprosił o nie, gdy przyglądał się możliwościom uregulowania rynku doradztwa.
W opracowaniu wskazano, że wymogi kapitałowe mają zastosowanie do firm pośrednictwa w Bułgarii (ale tylko w stosunku do oferujących kredyty konsumenckie), Niemczech, na Malcie i w Wielkiej Brytanii (jedynie wobec firm sprzedających kredyty hipoteczne)
.

W Niemczech regulacje nadzorcze stawiają pośrednikom wymóg posiadania 125 tys. euro kapitału początkowego, czyli około 0,5 mln zł. W Wielkiej Brytanii zarządy muszą mieć wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności zawodowej. Minimalny poziom ochrony jest co roku wyznaczany przez brytyjski nadzór finansowy (Financial Services Authority). Podobne wymogi są także w Holandii i w Austrii.

Polska jest zaliczana do grona krajów o niskim poziomie regulacji. W tej samej grupie znajdują się Czechy, Dania, Francja, Niemcy, Grecja, Węgry, Włochy, Słowenia, Hiszpania i Szwecja.

Z informacji „Parkietu” wynika, że nad uregulowaniem rynku również od strony umiejętności pracowników spółek pracują już Związek Firm Doradztwa Finansowego i Polska Izba Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych. Ta ostatnia ma zresztą swój kodeks etyki.

KNF wypowiedziała się ostatnio oficjalnie o pośrednikach w styczniu 2010 r., przypominając m. in., że nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności za nierzetelne porady, a system ich wynagrodzeń nie zawsze uwzględnia działanie w interesie klienta.

Wymogi kapitałowe muszą obecnie spełniać banki, ubezpieczyciele, towarzystwa funduszy inwestycyjnych i emerytalnych oraz domy maklerskie.

Piotr Rosik

| Piotr Junak - członek zarządu Money Expert Polski rynek pośrednictwa finansowego, jako jeden z ostatnich w Europie, nie jest w żaden sposób uregulowany. A powinien być. Dla bezpieczeństwa zarówno firm, jak i ich klientów. Uważam, że pomysł zakładający nałożenie na pośredników obowiązku posiadania pewnych minimalnych kapitałów jest dobry. Spowoduje, że z rynku zniknie wiele małych podejrzanych firm, które psują wizerunek całej branży. Natomiast firmy, które spełnią wymogi kapitałowe, będą cieszyły się większym zaufaniem klientów i będzie im łatwiej prowadzić biznes. Przemysław Barbrich - Związek Banków Polskich Firmy doradztwa finansowego funkcjonujące w Polsce powinny zostać objęte nadzorem. Działają na rynku finansowym, który jest rynkiem ściśle regulowanym. Powinny podlegać kontroli Komisji Nadzoru Finansowego dla dobra klientów. Takie stanowisko Związek Banków Polskich prezentuje konsekwentnie od kilku lat. Nic mi jednak nie wiadomo o pomyśle wprowadzenia dla nich wymogów kapitałowych. Jeśli
taki pomysł się pojawił, to jest on rezultatem słusznego podejścia, że po kryzysie finansowym wymagana jest zdecydowanie większa ostrożność, jeśli chodzi o funkcjonowanie instytucji. Artur Nowak-Gocławski - prezes firmy Doradcy24 Pomysł nałożenia wymogów kapitałowych na firmy pośrednictwa finansowego jest chybiony. Jestem zwolennikiem wolnego rynku i nieskrępowanej konkurencji, a przeciwnikiem regulowania działalności gospodarczej. Popatrzmy zresztą na przykłady z życia. Nie tak dawno zakończył działalność pośrednik, w którego właściciele włożyli naprawdę dużo pieniędzy i który z pewnością spełniałby wymogi kapitałowe. Z kolei znane są przykłady firm, które startowały niemal od zera, a teraz są liczącymi się graczami. Jeśli już regulować ten rynek, to raczej za pomocą licencji potwierdzających umiejętności pracujących dla spółek doradców. |
| --- |