Pracownicy parabanku naciągali klientów. Akt oskarżenia skierowano do sądu

O oszustwo oskarżyła gdańska prokuratura regionalna pracowników spółki Baltic Money, która zajmowała się udzielaniem pożyczek. Poszkodowanych zostało blisko tysiąc osób. Straciły one w sumie ponad 1,1 mln zł, pobranych od nich przez firmę jako opłaty wstępne.

Pracownicy parabanku naciągali klientów. Akt oskarżenia skierowano do sądu
Źródło zdjęć: © Fotolia | Danilo Rizzuti

17.10.2017 11:50

Maciej Załęski, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, pod nadzorem której prowadzone było śledztwo w tej sprawie, poinformował w komunikacie, że akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Rzecznik wyjaśnił, że gdańska spółka Baltic Money działała w latach 2011-2013 i posiadała kilkanaście oddziałów - w Trójmieście, ale też w innych regionach Polski. Śledztwo wykazało, że firma dokonywała oszust pod pozorem działalności kredytowej.

"Sposób działania sprawców polegał na takim kształtowaniu umów, aby klienci nie byli w stanie sprostać wymogom dotyczącym zabezpieczeń kredytowych, a w efekcie tracili uiszczone wcześniej opłaty wstępne" - poinformował w komunikacie Załęski.

Dodał, że opłaty te wynosiły od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Wyjaśnił, że spółka oszukała prawie tysiąc osób, które straciły w sumie ponad 1,1 mln zł.

Oskarżenie dotyczy 11 pracowników spółki, w tym prezesa zarządu, jej udziałowca, osoby prowadzącej księgowość oraz pracowników oddziałów terenowych. Oskarżono ich o popełnienie 402 czynów karalnych, w tym oszustw, ukrycia dokumentów dotyczących klientów spółki oraz wyłudzenia poświadczenia nieprawdy we wpisie do Krajowego Rejestru Sądowego, poprzez podanie fałszywych oświadczeń o wniesieniu w całości przez wspólników kapitału zakładowego w wysokości 300 tys. zł. Za takie przestępstwa grozi kara do 15 lat więzienia.

Załęski poinformował, że w czasie śledztwa na poczet grożących kar zabezpieczono mienie w postaci pojazdów, lokali mieszkalnych oraz udziałów w innych spółkach.

Nadzorowane przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku śledztwo w sprawie Baltic Money prowadzili od listopada 2013 r. funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Anna Kisicka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)