Prąd zdrożeje, bo musi
Duzi odbiorcy energii muszą liczyć się z podwyżką nawet o 25 proc. Energetycy chcą, by URE uwolnił ceny także dla gospodarstw domowych.
14.12.2007 | aktual.: 27.12.2007 09:22
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan (PKPP) apeluje o pełną deregulację obrotu energią. Tak naprawdę walka toczy się raczej o wysokość przyszłorocznych taryf, które Urząd Regulacji Energetyki (URE) zdecydował się pozostawić w przyszłym roku tylko dla domowych odbiorców energii. Decyzje w sprawie cenników dla odbiorców zaliczanych do tzw. grupy G, regulator musi podjąć w ciągu najbliższych dni, żeby mogły zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2008 r.
Jakich podwyżek oczekuje branża? Firmy wskazują na europejskich sąsiadów Polski, gdzie hurtowe ceny energii sięgają 60-65 EUR za MWh. U nas za energię w 2008 r. producenci żądają 145 zł/MWh. To o ponad 10 proc. więcej niż rok wcześniej.
_ Próg rentowności dla nowych inwestycji w energetyce to 190-210 zł/MWh. Jeśli ceny nie wzrosną, to nie będzie impulsu do budowy nowych mocy, a to oznacza, że powrót ograniczeń w dostawie energii i stopni zasilania stanie się w najbliższych latach realnym zagrożeniem _— przekonywał Andrzej Modzelewski z warszawskiego RWE Stoen podczas spotkania zorganizowanego wczoraj przez PKPP.
Muszą być podwyżki…
Zdaniem energetyków, za przyszłoroczną podwyżką przemawia m.in. wzrost cen węgla, na którym w ponad 90-proc. opiera się krajowa produkcja energii.
_ Ceny węgla na światowych rynkach mocno poszły w górę. Jest on obecnie o ponad 20 proc. droższy niż w Polsce. Kompania Węglowa oczekuje wzrostu cen o 15 proc. Będziemy starali się wynegocjować podobny poziom podwyżek _— przyznaje Daniel Borsucki, główny energetyk Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).
Wzrost cen prądu, spowodowany m.in. zwyżką kosztów paliwa wróci jak bumerang do spółek węglowych, które są dużymi odbiorcami energii.
_ Poziom podwyżki to w naszym przypadku prawie 25 proc. Początkowo był to dla nas szok, ale zdajemy sobie sprawę, że to uzasadnione oczekiwania energetyki _ — dodaje przedstawiciel KHW.
Według jego szacunków, wyższa cena paliwa przekłada się tylko na jedną czwartą przyszłorocznego wzrostu cen prądu. Branża zwraca też uwagę na rosnące obciążenia związane z obowiązkiem zakupu tzw. kolorów, czyli energii zielonej (ze źródeł odnawialnych), czerwonej (z kogeneracji) i produkowanej z gazu.
_ Kolejny poważny problem to niedobór limitów emisji dwutlenku węgla. Dopóki ich wystarczy, krańcowy koszt produkcji 1MWh wynosi 145 zł. Gdy pozwoleń zabraknie, wzrośnie do 200 zł. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo, bo zależy to od podziału krajowego limitu emisji. Z sygnałów płynących z resortu środowiska wynika jednak, że redukcja mocniej dotknie energetyki niż innych branż _ — mówi Janusz Bill, dyrektor ds. rozwoju Vattenfall Poland.
…dla dużych i małych
Energia droższa o ponad 20 proc. to przyszłoroczny standard w uwolnionym segmencie rynku, czyli u odbiorców komercyjnych. Podobnego poziomu podwyżek energetycy oczekują w przypadku gospodarstw domowych.
_ Mamy podstawy, by przypuszczać, że ceny w dystrybucji nie wzrosną, a może nawet spadną. To oznacza, że rachunek przeciętnego odbiorcy zwiększyłby się o blisko 10 proc. _— szacuje Przemysław Chryc z Electrabel Polska.
Agnieszka Berger