Prawie 22 tys. kg żywności z Chin w rękach służb. Oto co wykryto
Kontrolerzy z IJHARS wpadli na trop kolejnej niebezpiecznej żywności. Tym razem wydali zakaz wprowadzenia do Polski dwóch partii imbiru z Chin, o łącznej masie prawie 22 ton. Służby ujawniły, co przesądziło o tej decyzji.
"Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - wskazuje Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych we wpisie na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy ruszyły po kebaby Podolskiego. Byliśmy na otwarciu
22 tony imbiru z Chin z zakazem wjazdu do Polski
W komunikacie czytamy, że za kontrolę odpowiadał oddział Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Gdańsku. Tym razem służby zdecydowały o "zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski dwóch partii imbiru marynowanego o masie 21 750 kg, importowanego z Chin".
IJHARS tłumaczy powodem tej decyzji są "liczne wady w oznakowaniu".
To już kolejna negatywna decyzja dotycząca produktów z odległych państw. Na początku maja ten sam oddział IJHARS nie zezwolił na wprowadzenie do Polski 1 tony herbaty czarnej i zielonej ze Sri Lanki. Powodem również były nieprawidłowości w zakresie oznakowania.
Najwięcej zatrzymanych produktów z Ukrainy
W okresie od stycznia do końca listopada ubiegłego roku IJHARS skontrolowała łącznie ponad 69,7 tys. artykułów rolno-spożywczych importowanych do Polski. Ich łączna masa przekraczała 1,2 mln ton, 48 mln litrów i prawie 120 tys. sztuk.
Najwięcej zakazów wydano względem produktów z Ukrainy (161). Na drugim miejscu uplasowały się Chiny (16), na trzecim - Wielka Brytania (14), a tuż za podium - Serbia (13).