Premier zapowiada kontynuowanie polityki oszczędności
Premier Portugalii Pedro Passos Coelho zapowiedział we wtorek podczas debaty parlamentarnej poprzedzającej głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu kontynuowanie polityki oszczędności i konsolidacji budżetowej. Gabinet Coelho przetrwał głosowanie.
30.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 06:21
Chociaż opozycja głosowała przeciw wotum zaufania dla rządu, gabinet Coelho przetrwał je bez problemu, ponieważ dwie partie wchodzące w skład rządzącej koalicji, Centrum Demokratyczno-Społeczne - Partia Ludowa (CDS-PP) i Partia Socjaldemokratyczna (PSD) premiera, mają znaczącą większość w Zgromadzenia Republiki.
- Pójdziemy dalej drogą zmian strukturalnych i zwiększania konkurencyjności. Pójdziemy dalej drogą reformy państwa - powiedział Coelho, potwierdzając tym samym, że jego rząd będzie kontynuował politykę rygoru. Domagają się tego kredytodawcy Portugalii, czyli tzw. trojka (UE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny) w zamian za wart 78 mld euro pakiet pomocowy przyznany Lizbonie w maju 2011 roku.
Premier powiedział też, że rząd zamierza zmniejszyć opodatkowanie przedsiębiorstw do poziomu 17 proc. Obecnie sięga ono 31,5 proc.
Rząd zwrócił się do Zgromadzenia Republiki, jednoizbowego parlamentu Portugalii, o wotum zaufania po kilkutygodniowym kryzysie politycznym, który doprowadził niemal do rozłamu koalicji, gdy dymisją 2 lipca zagroził minister spraw zagranicznych Paulo Portas, stojący na czele CDS-PP.
Konflikt między koalicjantami zapoczątkowało wcześniej podanie się do dymisji Vitora Gaspara, dotychczasowego ministra finansów i autora realizowanego od czerwca 2011 roku programu oszczędnościowego.
Kompromis osiągnięto w niedzielę, gdy Portasowi zaproponowano tekę wicepremiera.
Podczas wtorkowego głosowania w parlamencie premier po raz kolejny wezwał będących w opozycji socjalistów do podjęcia dialogu. Jednak lider Partii Socjalistycznej Antonio Jose Seguro odrzucił propozycję współpracy z rządem, uznając, że "stracił on zaufanie Portugalczyków" po trwającym trzy tygodnie kryzysie koalicji.
