Projekt ustawy dotyczącej spreadów trafi do komisji finansów

Projekt ustawy dotyczącej spreadów walutowych, uzgodniony przez PO, PSL i SLD, trafi we wtorek do sejmowej komisji finansów. Poprawki do niego ma zgłosić wtedy PiS. W poniedziałek projektem zajęła się podkomisja finansów.

Projekt ustawy dotyczącej spreadów trafi do komisji finansów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.07.2011 | aktual.: 26.07.2011 06:53

Wspólny projekt ustawy przewiduje, że kredytobiorca zadłużony w walucie obcej, np. w szwajcarskim franku, będzie mógł spłacać raty kredytu - w kasie lub przelewem - bezpośrednio walutą kupioną np. w kantorze lub innym banku, w którym kosztuje ona mniej. Bank nie mógłby żądać w takim przypadku dodatkowych opłat czy prowizji, ani aneksów do umowy, jak to się dzieje obecnie. Zmiany miałyby objąć nowe kredyty oraz umowy kredytowe już zawarte, w części niespłaconej do dnia wejścia w życie ustawy.

Przewodniczący podkomisji finansów Sławomir Neumann (PO) poinformował po zakończeniu posiedzenia, że posłowie chcą jeszcze w tym tygodniu uchwalić ustawę; później trafi ona do Senatu. - To jest realne i się uda - powiedział.

Podczas posiedzenia podkomisji z projektu ustawy o spreadach walutowych (różnica w kupnie i sprzedaży waluty przez banki przy spłacie rat kredytów denominowanych w walutach obcych - PAP) usunięto zapisy dotyczące m.in. możliwości przewalutowania kredytu walutowego co pół roku, oraz wyliczania rat kredytu po sztywnym kursie Narodowego Banku Polskiego.

Duże kontrowersje wzbudził też zapis dotyczący kredytów walutowych już udzielonych i spłacanych. Posłowie chcą, aby nowelizacja odnosiła się również do tych kredytów, które nie zostały jeszcze całkowicie spłacone - w tej części, która pozostała do spłacenia.

Szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział podczas posiedzenia podkomisji, że jakiekolwiek ingerowanie przez ustawodawcę, w taki czy inny sposób, w trwające umowy dotyczące kredytów walutowych jest całkowitym ich zaburzeniem. - Ingerując w nie trzeba mieć jasność, że trudno będzie powiedzieć o jakiejkolwiek instytucji finansowej, której to dotknie, że my wiemy, co w tej instytucji po paru dniach, miesiącach czy latach się dzieje - mówił Pietraszkiewicz. - Jeżeli zmieniamy wieloletnie umowy, a mówimy o rynku, który obejmuje sto kilkadziesiąt miliardów złotych, (...) to Polska i polskie banki stracą wiarygodność w obrocie finansowym. Konsekwencje tego są bardzo duże.

Sławomir Neumann (PO) powiedział natomiast, że celem tej ustawy nie jest "zrujnowanie" systemu bankowego, ale - jak mówił - nie może być tak dalej, by człowiek był jak chłop pańszczyźniany przywiązany do jednego banku i tylko tam tego franka musiał kupować. - Taki kompromis próbujemy tu znaleźć - powiedział Neumann.

We wtorek poprawki do projektu ustawy ma zgłosić PiS - zapowiedział na posiedzeniu podkomisji poseł Jarosław Stawiarski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)