Prokuratorzy niszczą ludzi, a przełożeni ich kryją

Premier Donald Tusk otrzymał list otwarty z wnioskiem o odwołanie Prokuratora Generalnego - Andrzeja Seremeta. Członkowie Stowarzyszenia NIEPOKONANI 2012 twierdzą, że Andrzej Seremet chroni swoich podwładnych, którzy niszczą życie niewinnych ludzi.

Prokuratorzy niszczą ludzi, a przełożeni ich kryją
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

11.07.2013 | aktual.: 12.07.2013 11:19

Premier Donald Tusk otrzymał list otwarty z wnioskiem o odwołanie Prokuratora Generalnego - Andrzeja Seremeta. Członkowie Stowarzyszenia Niepokonani 2012 twierdzą, że Andrzej Seremet chroni swoich podwładnych, którzy niszczą życie niewinnych ludzi.

W piśmie złożonym na ręce szefa rządu stowarzyszenie zarzuca Prokuratorowi Generalnemu m.in. niewłaściwą ocenę pracy prokuratorów i brak determinacji w wyciąganiu konsekwencji służbowych. Dla potrzeb uzasadnienia wniosku inicjatorzy przytaczają przykład prokuratora, który bezpodstawnie oskarżył kilkadziesiąt osób i pozostaje bezkarny.

"Zarząd Stowarzyszenia Niepokonani 2012 dotarł do 24 osób bezpodstawnie oskarżonych i niesłusznie aresztowanych przez prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Romana Pietrzaka. W wielu przypadkach były to osoby pomówione przez tego samego gangstera o pseudonimie "Gruby" oraz innych świadków koronnych" - czytamy w materiałach prasowych.

- Nasz wniosek jest merytoryczny i apolityczny - mówi Marcin Kołodziejczyk, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Niepokonani 2012. - Prokuratorzy w Polsce krzywdzą ludzi, a Prokurator Generalny tego nie dostrzega.

Uczciwi w areszcie, gangster w Australii

- Być ofiarą prokuratury to jest tragedia. Siedziałem w areszcie przez 27 miesięcy - mówi Krzysztof Stańko właściciel , którego na podstawie zeznań "Grubego" oskarżono o produkcję narkotyków. Jak dodał, 10 lat życia w stresie wywołało u niego nieuleczalną chorobę.

Stańko twierdzi, że większość oskarżonych przez "Grubego" stanowili przedsiębiorcy zatrudniający co najmniej kilka osób, a świadek koronny proponował im później zmianę zeznań w zamian za korzyści finansowe. - Sam usłyszałem, że jak oddam ośrodek odpowiedniej osobie, to wyjdę z aresztu - powiedział Krzysztof Stańko.

Oprócz osób, które sądy uznały za niewinne, toczą się jeszcze procesy kilkunastu, w których zeznania "Grubego" były główną podstawą oskarżenia. Przedstawiciele NIEPOKONANYCH 2012 są przekonani, że również one zostaną uniewinnione. - Ponadto mniej więcej 20 osób oskarżonych przez prokuratora Pietrzaka po dwóch latach pobytu w areszcie podpisało samooskarżenie, byle tylko wyjść na wolność - dodaje Stańko.

Trwające obecnie procesy przeciągają się ponieważ "Gruby" nie stawia się na salach rozpraw. Prawdopodobnie przebywa w Australii. Żeby opuścić Polskę musiał odzyskać paszport od prokuratora Pietrzaka, który przed sądem utrzymuje, że jest ze świadkiem koronnym w kontakcie telefonicznym, wynika z relacji Krzysztofa Stańki.

Daleko za Afryką

Choć niewinne osoby są na podstawie prokuratorskich zarzutów bezpodstawnie przetrzymywane w aresztach, nie pociąga to konsekwencji służbowych. Rzecznik prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk po uniewinnieniu Krzysztofa Stańki mówił rok temu - w ocenie Prokuratury generalnej nie ma podstaw do podejmowania kroków dyscyplinarnych zarówno wobec prokuratora Romana Pietrzaka, jak i jego przełożonych.

- Pan prokurator Andrzej Seremet chroni swoich podwładnych, którzy niszczą ludzkie życia. Pierwowzór prokuratora z filmu "Układ zamknięty" jest wykładowcą i uczy młodych ludzi, jak być prokuratorem - komentował Marcin Kołodziejczyk. Zwrócił również uwagę, że standardy pracy prokuratorów w Polsce odbiegają nie tylko od europejskich wzorców. - Oscar Pistorius w RPA przyznał się, że pociągnął za spust i zabił, a mimo to nie spędził w areszcie ani jednego dnia. To pokazuje, że w kwestii ochrony praw oskarżonych jesteśmy daleko za Afryką - powiedział Kołodziejczyk.

"Prokuratorzy gwałcą ludzi"

Konferencji prasowej i odczytaniu listu otwartego towarzyszył happening. Po warszawie jeździł piętrowy autobus, z którego głośników puszczano apel o odwołanie Prokuratora Generalnego. Ponadto obecni byli młodzi ludzie z taczkami. Nosili oni koszulki z logo Stowarzyszenia Niepokonani 2012 oraz hasłem "Prokuratorzy gwałcą ludzi".

- Chodzi o gwałt na życiorysach niewinnych ludzi. Jakich innych słów można użyć komentując takie sytuacje - tłumaczy Marcin Kołodziejczyk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)