Promocja Polskiego Ładu pochłonęła miliony złotych. Rząd odkręca rewolucję i dziwi go krytyka

"Jak robimy kampanie społeczne, to jest źle, a jak nie robimy, to też jest źle" - narzeka rzecznik rządu Piotr Mueller
"Jak robimy kampanie społeczne, to jest źle, a jak nie robimy, to też jest źle" - narzeka rzecznik rządu Piotr Mueller
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
oprac. TOS

05.04.2022 16:01, aktual.: 05.04.2022 16:53

15 mln zł kosztowała reklama Polskiego Ładu - wynika z ustaleń senatora Krzysztofa Brejzy. "Gdyby takiej kampanii nie było, byłby zarzut, że Polacy nie wiedzą nic o dużych zmianach podatkowych" - przekonywał we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. "I teraz tak samo zarzut próbuje konstruować opozycja za to, że zrobiliśmy taką kampanię" - mówił. Nie wspomniał jednak o tym, że rząd zdecydował się na odkręcanie Polskiego Ładu. Kampania na niewiele się więc przyda.

We wtorek senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza napisał na Facebooku i Twitterze, że według jego ustaleń Ministerstwo Finansów wydało ponad 10 mln zł na reklamę Polskiego Ładu. Do tego pół miliona złotych miała przeznaczyć Kancelaria Premiera, a 5 mln zł - państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.

"10 mln zł na reklamę czegoś, czego sami się wstydzą i od czego uciekają" - skomentował na Twitterze Brejza. Informacja, którą udostępnił senator, to odpowiedź resortu finansów na wniosek o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej kosztów kampanii promocyjnej Polskiego Ładu.

Rzecznik rządu nie widzi nic złego

O kampanię promocyjną Polskiego Ładu był pytany na wtorkowym briefingu prasowym rzecznik rządu Piotr Müller. Na pytanie, czy jego zdaniem nie są to "zmarnowane pieniądze" i czy nie uważa, że sprawę tę powinna zbadać NIK, Müller podkreślił, że kampanie informacyjne rządu "nie są niczym nadzwyczajnym".

Przekonywał, że gdy realizowana jest duża reforma podatkowa, bądź jakakolwiek inna duża reforma, wówczas jest naturalne, że prowadzane są działania komunikacyjne w tym zakresie. Zapewnił, że robił to każdy rząd, gdy wprowadzał duże zmiany podatkowe.

Müller wyraził równocześnie opinię, że "gdyby takiej kampanii nie było, byłby zarzut, że Polacy nie wiedzą nic o dużych zmianach podatkowych". "I teraz tak samo zarzut próbuje konstruować opozycja za to, że zrobiliśmy taką kampanię" - argumentował.

"Jak robimy kampanie społeczne, to jest źle, a jak nie robimy, to też jest źle" - mówił. "Taka jest polityka rządu, że gdy robimy duże reformy, to również o nich szeroko informujemy, tak, aby obywatele wiedzieli o sensie zmian, które są wprowadzane" - podkreślił.

Polski Ład do kosza

Rzecznik rządu nie wspomniał jednak o zasadniczej kwestii. Miliony złotych zostały wydane na promocję reformy, która okazała się kompletną porażką. Z tego powodu stanowisko stracił nawet minister finansów Tadeusz Kościński. Zaledwie niecałe cztery miesiące po wejściu nowych przepisów w życie, rząd ogłosił, ze będzie odkręcał Polski Ład.

Artur Soboń, wiceminister finansów powołany do tego, by zrobić porządek z podatkową rewolucją, zapytany o to, co powinni zrobić Polacy zasypani przez rząd 15 mln ulotek reklamujących program, odpowiedział krótko - wyrzucić.

Przypomnijmy, pod koniec marca Mateusz Morawiecki zapowiedział wielką rekonstrukcję podatkowej części Polskiego Ładu. Do konsultacji trafił wtedy projekt, w którym przewidziano m.in. obniżkę stawki PIT z 17 do 12 proc., od 1 lipca rząd chce też zrezygnować z ulgi dla klasy średniej. Zmiany będą korzystne dla wszystkich, a najbardziej skorzystają osoby z zarobkami na poziomie około 120 tys. zł rocznie - skomentowała Małgorzata Samborska, ekspertka Grant Thornton.

We wtorek w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce Artur Soboń zapowiadał, że rząd stworzy kalkulator, dzięki któremu podatnik sprawdzi, ile będzie zarabiał po zmianach w podatkach. Dodał też, że nowej akcji ulotkowej nie będzie.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (756)