"Przeprowadzę się, ale szef musi zapłacić 2950 zł na rękę"
Badania rynku pracy przeprowadzone przez Instytut Ekonomiczny NBP obalają mity o bezrobotnych
25.10.2011 | aktual.: 23.11.2011 15:27
Nie żądają kokosów
Według wyliczeń NBP, oczekiwana przez bezrobotnych przeciętna płaca netto (1630 zł) jest prawie o 7 proc. wyższa od proponowanej przez pracodawców. Bezrobotni są też gotowi dojeżdżać do miejsca pracy. Jednak oczekują wtedy większego zarobku. Bezrobotni zdecydują się na dojazdy do pracy nie dłuższe niż pół godziny w jedną stronę, jeśli pracodawca zaoferuje im wynagrodzenie wyższe od wynagrodzenia minimalnego.
W przypadku dojazdów do pracy zajmujących około godziny w jedną stronę aspiracje płacowe kształtują się na poziomie 2080 zł netto. Niektórzy są nawet gotowi na przeprowadzkę. Konieczność zmiany miejsca zamieszkania wyraźnie zwiększa żądania finansowe. Przyjęcie oferty wyjazdowej powoduje wzrost oczekiwanego wynagrodzenia netto do kwoty 2950 zł.
Chcą pracować
Bezrobotni sami przyznają, że wśród nich są tacy, którzy nie zamierzają podjąć żadnej pracy, znaczna większość jest jednak zainteresowana zatrudnieniem, a nie tylko zasiłkiem czy ubezpieczeniem zdrowotnym.
Z badań NBP również wynika , że 2 – 3 proc. bezrobotnych jest zainteresowanych prowadzeniem działalności gospodarczej. Co dziesiąty ankietowany zdecyduje się na prowadzenie własnej działalności, jeśli otrzyma dofinansowanie z urzędu pracy.
Bezrobocie podcina skrzydła
Biorąc pod uwagę czas pozostawania bez pracy, można zauważyć, że im dłużej osoba przebywa na bezrobociu, tym wiara w znalezienie zatrudnienia spada.
Najbardziej optymistyczni pod względem czasu znalezienia pracy, są bezrobotni legitymujący się wykształceniem średnim, w mniejszym stopniu wyrażają optymizm bezrobotni z wykształceniem wyższym, a w najmniejszym – z wykształceniem zasadniczym zawodowym i niższym.
Najbardziej pesymistycznie oceniają możliwość znalezienia pracy w ciągu najbliższych 6 miesięcy respondenci z powiatów, w których stopa bezrobocia jest wyższa od średniej krajowej.
JK