Przez niego zapłacisz więcej za gaz. Grabarczyk nie zgodził się na...
A mogło być taniej. Minister infrastruktury przepuścił okazję, by ulżyć kieszeniom kierowców, którzy jeżdżą autami na gaz. Resort Cezarego Grabarczyka (51 l.) nie zgodził się na zmiany w przepisach, dzięki którym stacje z paliwem LPG mogłyby być samoobsługowe. A utrzymanie obsługi kosztuje rocznie 7 mln zł. Płacą oczywiście kierowcy. Zdaniem specjalistów, ok. 10 groszy za każdy litr LPG
24.10.2011 07:18
Dwa ministerstwa: gospodarki i infrastruktury zajmowały się projektem dotyczącym tankowania pojazdów gazem LPG. Żadne z nich jednak nie ulżyło kierowcom. Wszystko przez to, że w rozporządzeniu znalazł się zapis, który blokuje możliwość samodzielnego tankowania gazem przez kierowców. Na stacjach benzynowych i LPG mogą to robić wyłącznie specjalnie przeszkoleni do tego pracownicy.
Tym samym zostaliśmy jednym z niewielu krajów w Europie, w którym kierowcy nadal nie mają możliwości tankowania gazu LPG samodzielnie. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że to wygodne. Pracownik stacji tankuje LPG, a my nie musimy sobie nawet brudzić rąk. Ale to pozorna korzyść. Gdybyśmy uzyskali prawo do tankowania, gaz mógłby stanieć nawet 10 groszy na litrze. Do tankowania bowiem stacje benzynowe muszą zatrudniać dodatkowych pracowników i jeszcze specjalnie ich szkolić. A to, jak wynika z szacunków, pochłania około siedmiu milionów rocznie. Koszty oczywiście są przerzucane na kierowców.
Urzędnicy tłumaczyli się ze swojej decyzji m.in. względami bezpieczeństwa. Jednak inne kraje, gdzie kierowcy tankują gaz samodzielnie, znalazły na to sposób. W Estonii warsztaty montujące instalacje gazowe w autach mają obowiązek szkolić kierowców z tankowania.
Za benzynę i diesla też zapłacimy więcej
Nie tylko kierowcy tankujący gaz płacą więcej niż by chcieli. Na rynkach szaleją ceny ropy i już wiadomo, że nowy tydzień przyniesie wzrost cen paliw na stacjach benzynowych.
Jak wynika z analizy firmy rynku paliwowego BM Reflex, za litr benzyny Eurosuper 95 już płacimy średnio 5,32 zł, a za olej napędowy do diesla 5,28 zł/l. W ciągu zaledwie tygodnia benzyna podrożała średnio o 8-9 gr na litrze, a olej napędowy aż o 10 gr. Eksperci przyznają, że najwyższą skalę podwyżek cen odnotowali na stacjach PKN Orlen – tu benzyna 95 i diesel zdrożały o 13 gr, z kolei najmniejsze podwyżki na stacjach prywatnych. Kolejne podwyżki mogą być w podobnej wysokości.