Pułapka renty wdowiej. Weźmiesz, możesz stracić inne świadczenie

Z renty wdowiej może skorzystać nawet dwa miliony Polek i Polaków. "Fakt" wskazuje jednak, że projektowanych przepisach jest kilka warunków. Renta będzie przysługiwać wyłącznie osobom, które były w związku małżeńskim, a prawo do niej nabędą wyłącznie ci wdowcy, którym przysługuje emerytura. Rentę będzie można otrzymać nie wcześniej, niż pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Na beneficjentów czeka też jedna duża pułapka. W rozmowie z dziennikiem dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW tłumaczy, że renta wdowia i emerytura są połączonymi świadczeniami. Wysokość renty będzie więc wpływać na czternastą emeryturę.

I tak jeżeli renta wdowia przekroczy kwotę 2,9 tys. zł brutto, wdowcy będą musieli liczyć się z niższą "czternastką". To ostatnie świadczenie zmaleje natomiast do zera jeżeli renta przekroczy 4,8 tys. zł brutto.

Premier Donald Tusk tłumaczył, że intencją ustawodawcy jest możliwości przejęcia części emerytury zmarłego małżonka lub zmarłej żony. - Pozwoli to wszystkim tym, którzy w takiej sytuacji się znaleźli, aby przetrwać najtrudniejsze chwile - tłumaczył szef rządu.

Obecnie wdowa lub wdowiec musi wybierać, czy chce pobierać swoją emeryturę, czy rentę rodzinną, która wynosi 85 proc. emerytury zmarłego małżonka. Zamiast tego rząd proponuje rozwiązanie, które pozwoli pobierać dwa świadczenia jednocześnie.

W okresie od 1 lipca 2025 r. do 31 grudnia 2026 r. renta wdowia ma wynosić 15 proc. To oznacza, że będzie można wziąć 15 proc. świadczenia zmarłego małżonka obok własnego świadczenia lub 15 proc. własnego i 100 proc. zmarłego małżonka. Z kolei od 1 stycznia 2027 r. będzie to docelowa wartość 25 proc.

Ustawa, która wprowadzi renty wdowie, jest obecnie w Senacie. Polacy będą mogli ubiegać się o nowe świadczenie prawdopodobnie od stycznia 2025 r. Pierwsze wypłaty mają natomiast ruszyć 1 lipca 2025 r.