Puszcza Białowieska: ruszyły patrole leśne Greenpeace

Dokumentacja stanu ochrony Puszczy Białowieskiej, zwłaszcza na terenie obszarów najcenniejszych przyrodniczo - to główny cel rozpoczętych w czwartek w puszczy leśnych patroli organizacji ekologicznej Greenpeace.

25.02.2016 12:45

"Ich celem jest sprawdzenie, czy prowadzona w puszczy gospodarka leśna nie narusza stref ochronnych UNESCO" - poinformowano PAP w przekazanym w czwartek komunikacie. Cała Puszcza Białowieska jest obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Ekolodzy tłumaczą wprost, że organizacja patroli ma związek z planami Lasów Państwowych, które w ramach przygotowanego aneksu do Planu Urządzania Lasu dla Nadleśnictwa Białowieża na lata 2012-2021, chcą pozyskiwać w puszczy więcej drewna niż dotychczas. Obecnie można pozyskać 63,4 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat, a leśnicy chcą to zwiększyć do 188 tys. metrów sześciennych. Leśnicy uzasadniają to gradacją kornika drukarza w drzewostanach świerkowych.

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku podawała wcześniej, że w 2015 r. w puszczańskich nadleśnictwach zinwentaryzowano ok. 200 tys. świerków zasiedlonych przez korniki. Łączna masa tego drewna to 260 tys. metrów sześć, a "rozpad drzewostanów" z udziałem świerka, wskutek gradacji korników, nastąpił na łącznej powierzchni ok. 4 tys. ha.

O pozostawienie puszczańskiej przyrody bez ingerencji człowieka apelowało wcześniej wiele środowisk naukowych i organizacji. Decyzja należy do ministra środowiska.

W ramach rozpoczętych leśnych patroli Greenpeace chce na miejscu, w puszczy, sprawdzić kilkadziesiąt obszarów cennych przyrodniczo objętych ochroną UNESCO. Mają to być głównie miejsca, w których zabroniona jest wycinka drzew, również cięć sanitarnych. "Patrole Greenpeace kontrolują miejsca, w których prowadzona była gospodarka leśna od czasu wpisania całej Puszczy Białowieskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Sprawdzona będzie także zgodność proponowanego aneksu do Planu Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Białowieża z wymogami UNESCO" - czytamy w komunikacie.

Dyrektor Greenpeace Polska Robert Cyglicki podkreśla w nim, że jako obiekt światowego dziedzictwa UNESCO, Puszcza Białowieska wymaga ochrony zachodzących w niej naturalnych procesów biologicznych. "Puszcza zabliźnia swoje rany po intensywnej eksploatacji w czasach PRL i nie powinniśmy jej w tym przeszkadzać. Dlatego jesteśmy na miejscu i monitorujemy obszary lasu objęte planowaną wycinką" - zaznaczył.

Z prowadzonych obserwacji ma powstać raport, w którym będzie oceniony stan Puszczy Białowieskiej - jak to określono - "pod kątem wykonanych i zaplanowanych działań gospodarczych od momentu wpisania jej w całości na listę UNESCO". Dokument ma trafić zarówno do premier Beaty Szydło jak również do ministra środowiska Jana Szyszko.

"Naukowcy od dawna dostrzegają szczególne walory przyrodnicze puszczy oraz doceniają jej naturalny charakter. Ich zdanie podziela UNESCO. Niestety, polskie przepisy w pełni chronią puszczę jedynie na jednej trzeciej jej powierzchni - w parku narodowym i rezerwatach" - podkreśla Greenpeace i przypomina, że pozostała część puszczy to las gospodarczy. Administrują nim trzy nadleśnictwa Lasów Państwowych. Ekolodzy uważają, że Puszcza Białowieska powinna być "w całości objęta specjalną ochroną, na jaką zasługuje".

Aneks do PUL dla Nadleśnictwa Białowieża Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych wysłała ostatnio do dyrekcji generalnej LP w Warszawie. Stamtąd dokument ma trafić do ministra środowiska, który będzie podejmował decyzje w tej sprawie.

W związku ze sporem o puszczę, w poniedziałek sejmik województwa podlaskiego zaapelował do rządu o wypracowanie kompromisowego rozwiązania w sprawie zarządzania Puszczą Białowieską oraz o działania na rzecz rozwoju tego regionu. Radni chcą "wypracowania i wdrożenia w oparciu o kompromis między wszystkimi uczestnikami sporu, jednolitego systemu zarządzania całą puszczą, który uwzględniałby także aspiracje rozwojowe mieszkańców rejonu Puszczy Białowieskiej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)