PZU stworzy własną sieć wypożyczalni aut
Od kilku lat pojazd zastępczy oferowany jest niemal każdemu. To wynik jednego z wyroków sądowych. Dzięki niemu w krótkim czasie powstało u nas dziesiątki wypożyczalni. Niestety, wraz z rozwojem rynku, ceny poszybowały w górę, co uderzyło w ubezpieczycieli. Dlatego PZU chce stworzyć własny standard - podaje "Puls Biznesu".
06.06.2014 | aktual.: 06.06.2014 12:18
Czemu rozwój rynku aut ubezpieczeniowych uderzył w ubezpieczycieli? Bo zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego zobowiązani są oni do pokrywania kosztu najmu pojazdów. Dlatego dochodzi na tym rynku do wielu patologii, jak np. wyższe ceny wynajmu aut dla ubezpieczycieli niż dla klientów indywidualnych. Warsztatom zaczęło opłacać się przedłużanie naprawy, bo mieli z tego czysty zysk.
- Chcemy doprowadzić do tego, żeby samochód zastępczy był udostępniany w sposób wystandaryzowany, na podstawie rynkowych stawek - powiedział dla PB Grzegorz Goluch, prezes PZU Pomoc, spółki która zajmie się tworzeniem sieci partnerskich wypożyczalni. PZU zdecydowało, że zamiast inwestować potężne pieniądze we własną sieć stworzoną od zera woli zebrać pod swoim szyldem sprawdzone firmy, które działają już na rynku.
Ubezpieczyciel zapewni im klientów oraz na początek około 300 samochodów. Założenie jest też takie, że biznes ma od samego początku być samowystarczalny. PZU nie chce do niego dokładać.
Gigant ubezpieczeniowy zamierza wykorzystać tę sieć do określania stawek referencyjnych za wypożyczenie auta. PZU nie będzie płacić więcej za wynajem dla innych wypożyczalni niż we własnej sieci. Gra jest warta świeczki. Goluch zdradza "PB", że udało im się wynegocjować stawkę dzienną na poziomie 120 zł, tymczasem niektóre firmy liczą sobie nawet 2-3 razy więcej.
To kolejny raz, kiedy PZU decyduje się na wypowiedzenie wojny części rynku, na której panuje wolna amerykanka. Kilka lat temu podobnie było z holowaniem aut. Powstawało mnóstwo małych firemek, które wystawiały ubezpieczycielom słone rachunki, opiewające na tysiące złotych. To wtedy PZU utworzyło spółkę PZU Pomoc, która dostała firmowe holowniki. Dzięki temu cena PZU za holowanie szybko stała się rynkowym standardem.