Region ma zapłacić gigantowi miliony. Dorzucą 400 zł do każdego fotela
Polskie Linie Lotnicze LOT planują promować Warmię i Mazury za 22 mln zł. Samorząd województwa miałby w przypadku dopłacać do każdego fotela na trasie do Krakowa kilkaset złotych. Umowa obejmuje m.in. oznakowanie samolotów reklamą regionu.
Polskie Linie Lotnicze LOT zgłosiły się jako jedyny oferent w przetargu na międzynarodową kampanię promocyjną Warmii i Mazur. Jak informuje portal Rynek Lotniczy, wartość oferty wynosi 22 mln zł brutto. Samorząd województwa planuje przeznaczyć na ten cel 22,1 mln zł, co sugeruje, że umowa zostanie zawarta.
W ramach umowy LOT zobowiązany będzie do oznakowania dwóch samolotów reklamą województwa. Powierzchnia reklamowa wyniesie od 80 do 120 m2 na każdy samolot. Co ciekawe, nie ma wymogu, by samoloty operowały z lotniska Olsztyn-Mazury, ani by uruchomiono nowe połączenia z tego portu — czytamy na portalu olsztyn.com.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztował 87 mln zł. Oto nowy dworzec w Olsztynie od środka
Lotnisko na minusie
Obecnie LOT obsługuje z lotniska Szymany jedynie trasę do Krakowa, oferując dwa loty tygodniowo. Jeśli umowa zostanie podpisana, a oferta nie zostanie rozszerzona, samorząd dopłaci 394 zł do każdego fotela na tej trasie — pisze olsztyn.com.pl. W 2024 r. lotnisko w Szymanach obsłużyło 72 tys. pasażerów, co stanowi spadek o 50 proc. w porównaniu do 2023 r.
100 proc. udziałów w spółce kontrolującej lotnisko posiada województwo. Prezesem podmiotu jest Wiktor Wójcik, olsztyński radny Platformy Obywatelskiej. Na koniec 2022 r. port zatrudniał 128 osób, a średnia pensja wynosiła 5051 zł miesięcznie.
Jak czytamy na money.pl, lotnisko ma zwolenników, jak i krytyków. Pierwsi podkreślają, że Szymany to niezbędny element rozwoju Warmii i Mazur oraz "okno na świat". Drudzy krytykują jego położenie i "uważają, że to skarbonka bez dna" – czytamy. Natomiast władze spółki podkreślają, że port lotniczy realizuje misję publiczną.