Republikanie chcą niewypłacalności USA
Część republikańskich polityków sądzi, że tylko doświadczenie chwilowej niewypłacalności może zmusić rząd USA do poważnych cięć budżetowych
To igranie z ogniem – tak jeden z doradców chińskiego banku centralnego, Li Daokui, skomentował pomysł, który zyskał ostatnio popularność w kręgach amerykańskich republikanów. Część z nich uważa, że należy opóźniać podniesienie obowiązującego w USA limitu długu publicznego tak długo, aż Waszyngton będzie zmuszony ogłosić „techniczną niewypłacalność”. Tylko to – ich zdaniem – może zmusić rząd do przyjęcia wiarygodnego programu oszczędnościowego.
Płynność tylko do sierpnia
Obowiązujący dotąd limit na poziomie 14,3 bln USD dług publiczny USA przebił w połowie maja. Amerykański Departament Skarbu ostrzegł wówczas, że z początkiem sierpnia zacznie tracić płynność finansową. Do tego czasu Kongres powinien uzgodnić podwyżkę limitu, co w przeszłości robił wielokrotnie. W minionym półwieczu limit ten był podnoszony 74 razy, po raz ostatni w lutym ub.r.
Tym razem jednak może się to nie udać. Obecnie to republikanie, a nie tworzący rząd demokraci, mają większość w niższej izbie Kongresu. Wprawdzie większość z nich gotowa jest poprzeć kolejną podwyżkę limitu, ale pod warunkiem, że rząd zobowiąże się do drastycznego ograniczenia deficytu budżetowego, który w tym roku po raz trzeci z rzędu przekroczy 10 proc. PKB.
Część uważa jednak, że do poważnych oszczędności Waszyngton może skłonić tylko doświadczenie chwilowej niewypłacalności. Według nich także inwestorzy byliby skłonni poczekać kilka dni na spłatę odsetek z amerykańskich obligacji, gdyby mieli pewność, że w dłuższej perspektywie przyczyni się to do uzdrowienia finansów publicznych USA. Ostatnio potwierdził to zresztą m.in. miliarder Stanley Druckenmiller, prezes firmy inwestycyjnej Duquesne Capital.
Inwestorzy ufają USA
Pomysł republikanów nie przypadł do gustu Pekinowi, który jest głównym po Rezerwie Federalnej posiadaczem amerykańskich obligacji skarbowych. Według Li Daokui nawet chwilowa niewypłacalność USA spowodowałaby poważne turbulencje na rynkach finansowych.
Tego samego zdania jest agencja ratingowa Fitch. Ostrzegła ona, że obetnie USA najwyższą ocenę wiarygodności kredytowej, jeśli zostanie opóźniona wypłata odsetek jakiejkolwiek serii obligacji. Fitch zastrzegł jednak, że spodziewa się porozumienia w Kongresie.
Dalej posunęła się chińska agencja ratingowa Dagong. Według niej Waszyngton już jest niewypłacalny, bo gdyby nie zakupy Fedu, zabrakłoby popytu na amerykańskie obligacje.
Ale inwestorom bliżej do stanowiska Fitch Ratings. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA ostatnio wyraźnie spadła i oscyluje wokół 3 proc., o 1,2 pkt proc. poniżej średniej z minionej dekady.
Grzegorz Siemionczyk