Resort rolnictwa proponuje pakietowe ubezpieczenia w rolnictwie
Prace nad projektem noweli ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt są zaawansowane - poinformował na środowej konferencji prasowej minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Zakłada on zwieranie tzw. umów pakietowych obejmujących co najmniej trzy ryzyka.
08.08.2012 | aktual.: 08.08.2012 17:57
Nowelizacja jest bardzo oczekiwana przez rolników, bo klęski w rolnictwie występują niemal każdego dnia. Trzeba stworzyć system, w którym ubezpieczenia rolne będą finansowane ze składek rolników i środków z budżetu państwa - mówił Kalemba.
Jak zaznaczył, chodzi m.in. o podniesienie niektórych stawek i o więcej gwarancji ze strony państwa. Jego zdaniem, dobrym rozwiązaniem jest ubezpieczanie wszystkich upraw. Dodał, że resort będzie dążyć do tego, by ubezpieczenia rolne były powszechne.
Wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke, który nadzoruje prace nad tym projektem, poinformował podczas konferencji prasowej, że prace te są zaawansowane i jeszcze w tym roku Sejm może uchwalić zmianę ustawy, tak by mogła ona obowiązywać od 1 stycznia 2013 r.
Dotychczas można było ubezpieczyć się nawet od jednej tylko klęski np. suszy lub powodzi. Dlatego część firm ubezpieczeniowych odmawiała zawarcia takiej umowy wiedząc, że ten rodzaj klęski często występuje na danym terenie. Firmy obawiały się, że z tego tytułu poniosą straty.
Ministerstwo rolnictwa proponuje zrezygnowanie z zawierania umów od poszczególnych ryzyk na rzecz polis obejmujących pakiet wszystkich określonych w ustawie ryzyk lub możliwość zawarcia umowy pakietowej obejmującej co najmniej trzy rodzaje ryzyk występujących najczęściej w gospodarstwie rolnym.
Projekt przewiduje zmianę wysokości dopłat z budżetu państwa do składek płaconych przez rolników oraz podniesienie stawek taryfowych, do których stosuje się dopłaty budżetowe. Dopłaty te mają wynieść 50 proc. zarówno w przypadku ubezpieczenie poszczególnych upraw, jak i zwierząt gospodarskich. W opinii resortu, umożliwi to objęcie ochroną ubezpieczeniową szerszej grupy producentów rolnych.
Dopłaty będą przysługiwały rolnikom w wysokości 50 proc. składki z tytułu ubezpieczenia upraw, jeżeli zakłady ubezpieczeniowe określą stawki ubezpieczeniowe na poziomie nieprzekraczającym 7 proc. sumy ubezpieczenia (obecnie jest to 3,5 proc.) dla upraw zbożowych, kukurydzy, rzepaku jarego, ziemniaków, buraków cukrowych i roślin strączkowych, a w przypadku rzepaku ozimego, warzyw gruntowych, chmielu, tytoniu krzewów owocowych i truskawek - na 9 proc. sumy ubezpieczenia (obecnie 5 proc.).
Gdy firma ubezpieczeniowa wyznaczy wyższe stawki taryfowe, dopłaty dla rolników będą nadal przysługiwały do tych wysokości 7 i 9 proc. - napisano w projekcie nowelizacji.
W przypadku ubezpieczenia zwierząt gospodarskich resort rolnictwa proponuje utrzymanie dotychczasowej stawki taryfowej - 0,5 proc. sumy ubezpieczenia, która będzie uprawniała do dopłaty.
Jak tłumaczył PAP Plocke, obecnie w przypadku ubezpieczenia zbóż, firma ubezpieczeniowa może zwrócić rolnikowi za straty maksymalnie 8 tys. zł za hektar. Składka wynosi 26 zł, z tego 50 proc. zwracane było przez budżet. Dodał, że wysokość składki nie była zmieniana przez kilka lat i firmy ubezpieczeniowe faktycznie w ostatnim okresie wypłacały więcej niż zebrały składek i z tego tytułu ponosiły straty.
Plocke zaznaczył, że projekt jest jeszcze przed konsultacjami międzyresortowymi i wiele zależy od decyzji ministerstwa Finansów. Nowe rozwiązania wymagają bowiem zwiększenie dotacji na ten cel o ok. 130 mln zł. W budżecie na ten rok na dopłaty do ubezpieczeń rolnych jest 200 mln zł.
Zdaniem wiceministra jest możliwe zwiększenie środków na dopłaty do ubezpieczeń ze środków unijnych (z tzw. art., 68 czyli z części pieniędzy przeznaczonych na dopłaty bezpośrednie). Wtedy możliwe byłoby dopłacanie 65 proc. składki na polisę. Takie rozwiązanie jednak prawdopodobnie będzie możliwe dopiero od 2014 r.
Według Plocke zwiększenie dopłat do ubezpieczeń spowodować większe zainteresowanie zakładów ubezpieczeniowych zawieraniem umów z rolnikami. Zmiany te są też korzystne dla rolników - ocenił wiceminister.